Kombajny ruszyły na pola! W Świętokrzyskiem żniwa rozpoczęte

Nasz region został w porównaniu z północą kraju oszczędzony. Susza nie dała nam tak bardzo w kość, zbiory zbóż i rzepaku na pewno są w lepszej kondycji. W samym Świętokrzyskiem w zależności od części regionu, rodzaju gleby, uprawy znacznie się nie różnią i w różnym czasie zaczynają się żniwa.    

Michał Matuszczyk, właściciel 240 hektarów upraw Modliszewicach w powiecie koneckim, zaznacza, że zbiory na pewno będą niższe. Na zachodnich terenach województwa, gdzie gleby są piaszczyste, suchsze, wiele upraw dotknęły braki wody. - W ogólnym rozrachunku plon na pewno będzie niższy, nie tylko u nas, ale i w całej Europie - mówi. - Mała ilość deszczów sprawiła, że ziarno nie zostało właściwie dopełnione, a z kolei upały, bardzo wysokie temperatury przyśpieszyły dojrzewanie, pogoda nie pozwoliła na naturalny wzrost ziarna, w którym nabrałoby oczekiwanych rozmiarów. W dodatku zboża dojrzewają nierównomiernie. Na "białych" polach można zauważyć place wciąż się zieleniejące - relacjonuje rolnik. Jak zauważa, dziś plonom u progu zbiorów mogą zagrozić potężne deszcze, grad, wiatr i nawałnice. Powalą zboża, wytłuką ziarno.

Z kolei na terenach wschodnich, powiślańskich, gdzie gleby są żyźniejsze, gliniaste, dłużej trzymające wilgoć, zbiory mogą być bardzo dobre. Gospodarujący na 180 hektarach w Łężycach w gminie Sadowie w powiecie opatowskim Karol Gierada kondycję swoich upraw ocenia jako średnio dobrą. - Przypuszczam, że zbiory będą satysfakcjonujące, w naszych stronach ziemie są bardziej zasobne w wilgoć, to też uprawy są bardziej odporne na brak wody, niż te rosnące na terenach piaszczystych - relacjonuje plantator. Nasi rozmówcy szacują, że mniejsze na pewno będą zbiory rzepaku. Powodem już w tym przyypadku jest właśnie brak deszczu, a to roślina oleista, która potrzebuje dużo wody.

Zaszkodziły duże wahania temperatur

Wpływ na jakość i ilość zbóż ozimych miały warunki pogodowe począwszy od jesieni 2014 roku. - Jesień i zima 2014/1015 miała łagodny przebieg, nie zanotowano w naszym województwie ekstremalnie niskich temperatur oraz nadmiernej okrywy śnieżnej zbyt długo zalegającej. Wegetacja roślin jesienią trwała bardzo długo, dlatego wiele zasianych z opóźnieniem plantacji rzepaków ozimych i zbóż ozimych mogła bez przeszkód przezimować - mówi Hubert Żerniak, zastępca dyrektora w Świętokrzyskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. Jak relacjonuje, wczesna wiosna i wczesne ruszenie wegetacji sprawiły, że zboża ozime mogły się dobrze dokrzewić i uzyskać odpowiednie zagęszczenie roślin.

- Jednak dalszy przebieg rozkładu temperatur  i opadów był niekorzystny dla wzrostu roślin - zaznacza Hubert Żerniak. - Mimo wczesnej wiosny i terminowych zasiewów zbóż jarych, ze względu na panujące warunki następowało stopniowe opóźnianie wegetacji i zakłócanie poszczególnych faz wzrostowych roślin. Brak dostatecznej ilości opadów szczególnie w maju i czerwcu, doprowadził do redukcji ilości ziaren w kłosie, a upały na początku lipca do redukcji masy tysiąca ziaren, u zbóż jarych również do redukcji ilości kłosów - wyjaśnia nasz rozmówca.

Ze względu na dość niekorzystny przebieg warunków pogodowych modliszewicki ośrodek szacuje,  że tegoroczne plony ozimin mogą być o 15-17 procent niższe od ubiegłorocznych. Zboża jare mogą dać niższe plony nawet o 20-25 procent.

Prognozy cenowe nie takie złe

Każdy z zapytanych przez nas plantatorów rzepaku ma inne przypuszczenia. Są głosy, że ceny będą zbyt niskie, ale i wprost przeciwnie. Płaca za rzepak ma duże znaczenie, często w zależności od niej ustala się ceny za zboża. - Niektórzy podpisywali kontakty po 1200 złotych za tonę, a ma być nawet po 1600, co dla sprzedających tak rzepak, jak i zboże jest dobrą wiadomością -  dodaje Michał Matuszczyk z Modliszewic.  

    Prognozy niższych zbiorów mogą wpłynąć na wzrost płac na podstawowe zboża. - Ceny mogą być wyższe, ale nie muszą, ponieważ duże zapasy zeszłorocznego zboża i niepewna sytuacja na runku światowym zarówno zbóż, jak i ropy naftowej, może spowodować zarówno wzrost cen, jak również i ich spadek, zwłaszcza przejściowo w okresie żniw - podkreśla Hubert Żerniak.

W tej chwili prognozuje się, że ceny zbóż zostaną jednak na dotychczasowym poziomie z lekką tendencją wzrostową cen zbóż jakościowych, których ciągle na rynku jest za mało. Jak wyjaśnia zastępca dyrektora świętokrzyskiego ośrodka, również zapasy zeszłoroczne tych zbóż są znacznie mniejsze. Jeżeli dalszy przebieg pogody nie zakłóci procesu dojrzewania i zbioru, to ziarno prawidłowo prowadzonych plantacji, dostatecznie nawożonych może uzyskać dobre parametry jakościowe i również lepszą cenę. - Z kolei ziarno z plantacji ekstensywnie prowadzonych, które jeszcze ciągle przeważają w naszym województwie, może być drobne i niewykształcone. Za takie gorsze jakościowo ziarno rolnicy uzyskają niższe ceny - dodaje. - Pozostaje rolnikom życzyć pogodnych i szybko zakończonych żniw - podsumowuje Hubert Żerniak.

CENY ZBÓŻ
Aktualne ceny skupowe wedle danych Świętorzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach:
 - pszenica konsumpcyjna 650-750 złotych (może osiągnąć cenę 800 złotych);
- pszenica paszowa 600-670 złotych;
- żyto 450-550 złotych (żyto chlebowe może osiągnąć cenę 600 złotych);
- pszenżyto 500-580 złotych;
- jęczmień 450-550 złotych.