Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komunikacyjny skandal w Jędrzejowie - nowe fakty

Redakcja
Ludzie niczego nie świadomi czekali na przystankach na autobusy
Ludzie niczego nie świadomi czekali na przystankach na autobusy Przemysław Chechelski
Bez wcześniejszej zapowiedzi nie wyjechały w piątek na trasy autobusy PKS-Jędrzejów. Była dezorientacja, zamieszanie i wielkie emocje…
Dzieci z gminy Imielno po długim oczekiwaniu dojeżdżały do szkoły między innymi busem należącym do Urzędu Gminy


Dzieci z gminy Imielno po długim oczekiwaniu dojeżdżały do szkoły między innymi busem należącym do Urzędu Gminy

Dzieci z gminy Imielno po długim oczekiwaniu dojeżdżały do szkoły między innymi busem należącym do Urzędu Gminy

W piątek rano bez wcześniejszej zapowiedzi autobusy PKS Jędrzejów nie wyjechały z bazy. Stanęła komunikacja miejska w Jędrzejowie. Około 1500 dzieci z kilku gmin powiatu jędrzejowskiego oraz gminy Łopuszno nie miało czym dojechać do szkoły. Zdezorientowani ludzie czekali na przystankach. Decyzję o wstrzymaniu kursów wydał syndyk masy upadłościowej, który został powołany 13 czerwca.
Przypomnijmy. Pod koniec ubiegłego roku przedsiębiorstwo zostało postawione w stan likwidacji. Wszyscy żyli jednak jeszcze nadzieją, że po sprzedaniu części nieruchomości i spłaceniu zobowiązań proces ten uda się przerwać. Wojciech Kuziel likwidator PKS-u likwidację rozpoczął od placówki terenowej we Włoszczowie. Wszyscy jej pracownicy otrzymali wypowiedzenia, majątek został natomiast wystawiony na sprzedaż.

Niestety na tym się nie skończyło. W ubiegłym miesiącu wypowiedzenia otrzymali niemal wszyscy pracownicy z Jędrzejowa. W sumie 103 osoby. Okres wypowiedzeń upływa 31 lipca.

Mimo to zapowiadano, że autobusy będą jeździć do końca czerwca. Taką zresztą umowę miały podpisane także samorządy, dla których PKS świadczył usługę dowozu dzieci do szkół. - Również miałem zapewnienia, że do 30 czerwca PKS będzie wykonywał kursy komunikacji miejskiej - mówi Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa.

Tymczasem, jędrzejowski PKS został postawiony 13 czerwca w stan upadłości. Powołany tym samym dniu syndyk, podjął niespodziewanie decyzję o wstrzymaniu wszystkich kursów.

DZIECI NIE DOJECHAŁY DO SZKÓŁ

Wczoraj wczesnym rankiem ludzie i dzieci oczekujący na autobusy, nie doczekały się ich.
- Dostałem o 6 rano telefon, że autobusy nie dowiozą dzieci. Próbuję na szybko zorganizować jakiś transport. Nie jest to łatwe. To jest jakaś kpina. Ktoś sobie z nas żarty robi - denerwował się Zygmunt Brzeziński, wójt gminy Imielno.

Szans na zorganizowanie na szybko dowozu nie miał Wacław Szarek, burmistrz Sędziszowa, który również o decyzji syndyka dowiedział się wczoraj rano. W tej gminie około pół tysiąca dzieci dowoziło do szkół aż osiem autokarów PKS-u. - Nie da się w godzinę zorganizować innego przewoźnika. Niektórzy rodzice we własnym zakresie dowieźli dzieci do szkół i muszą je odebrać, pozostali rozeszli się do domu - mówi Wacław Szarek.

On skierował sprawę do prokuratury. To samo planuje zrobić Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa, na terenie którego PKS świadczył usługi komunikacji miejskiej. - O tym, że autobusy dziś nie wyjechały dowiedziałem się już po fakcie od dziennikarzy. Miałem zapewnienia, że będą kursować do końca czerwca. W poniedziałek mieliśmy wyłonić nową firmę - dodaje.

Skontaktował się w przedstawicielami PKS Radomsko, którzy zainteresowani byli już wcześniej przejęciem komunikacji miejskiej w Jędrzejowie. Chwilę później do Jędrzejowa z Radomska jechały już trzy autokary oraz prezes firmy, z którym burmistrz podpisał umowę na dwa tygodnie. Około godziny 13 komunikacja miejska zaczęła funkcjonować normalnie.

TAK SIĘ NIE ROBI

Również kierowcy o tym, że wczoraj nie wyjadą w trasę dowiedzieli się po przyjściu do pracy. - Gdy jechałem do Jędrzejowa widziałem jak dzieci wraz z opiekunami stoją na przystankach. Tak się nie robi. My pomimo, że nie dostajemy od kwietnia pensji przyszliśmy do pracy, żeby do końca wyznaczonego terminy jeździć i z twarzą pożegnać się z firmą. Do końca czerwca zostało zaledwie kilkanaście dni. Dziwię się takim decyzją - usłyszeliśmy od jednego z kierowców.
Zdenerwowani pracownicy PKS-u zablokowali autobusami wjazdy do bazy PKS.

Frustracji nie kryli również ludzie, którzy czekali zdezorientowani na przystankach. Urząd Miejski w Jędrzejowie co prawda dość szybko rozkleił informacje dla pasażerów, ale nie wszyscy ją przeczytali. - Już godzinę tutaj czekam - usłyszeliśmy od zdenerwowanej kobiety na przystanku przy Placu Tadeusza Kościuszki.

ZGODNIE Z PRAWEM

Hubert Kochanowski, który od środy jest syndykiem PKS Jędrzejów twierdzi, że nie miał innego wyjścia jak tylko wstrzymać wszystkie kursy. - Wraz z wszczęciem postępowania upadłościowego zgodnie z prawem przedsiębiorstwo traci koncesję na wykonywanie usług transportowych. Wszystkie kursy wykonywane byłyby więc bezprawnie. Gdyby, autobus wiozący dzieci miał wypadek, ja bym za to odpowiadał. Nikt chyba nie odważyłby się wziąć na siebie takiej odpowiedzialności - mówi. - O tym, że przedsiębiorstwo straciło koncesję dowiedziałem się w czwartek około godziny 15. Do późnych godzin wieczornych, wraz z prawnikami szukaliśmy rozwiązań. Nie udało się jednak - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie