[galeria_glowna]
Zapowiadany jako niemal spektakl teatralny koncert mógł rozczarować. Piosenkarz sam przełożył teksty Wysockiego, jednak to co zrobił nie wytrzymuje porównania z tym czego przed laty dokonał Wojciech Młynarski, Moskowa Odessa w jego interpretacji jest znacznie ciekawsza.
Zostawiając jednak na boku sprawę przekładu trudno zaakceptować złą dykcję Maćka Maleńczuka, która pewne kwestie czyniła nieczytelnymi - może zresztą stąd kiepska ocena jego przekładu? Wsparcie świateł oślepiających co jakiś czas publiczność, gadżety po jakie sięgał piosenkarz a nawet próby odgrywania scenek nie pokrywały braków tego "spektaklu". Określenie piosenki aktorskiej, czyli takiej w której aktor udaje, że śpiewa pasuje do tego co działo się na scenie.
Nie zmienia to jednak faktu, że duża część widowni gorącymi oklaskami przyjmowała każdy kawałek a na koniec zgotowała artyście owację na stojąco domagając się bisów i pewnie, gdyby to od niej zależało, koncert trwałby dwa razy tyle i nie kwadrans,jak to miało miejsce, ale i pół godziny spóźnienia wybaczyliby. Ci mniej oddani wychodzili w połowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?