Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koneccy karatecy na Mistrzstwach Europy

/MiK/
Mateusz Garbacz i Michał Ciechanowski w Baku
Mateusz Garbacz i Michał Ciechanowski w Baku archiwum
W Baku Mateusz Garbacz i Michał Ciechanowski w pierwszych ósemkach

W ostatnich dniach maja dwaj zawodnicy Koneckiego Klubu Karate Kyokushin wzięli udział w Mistrzostwach Europy , które odbyły się w Baku w Azerbejdżanie. Michał Ciechanowski startował w kategorii kata mężczyzn. Był to drugi start Michała w Mistrzostwach Europy Seniorów.

- Podczas rywalizacji w kata są trzy tury - eliminacje, w których biorą udział wszyscy zawodnicy startujący w tej konkurencji, półfinał, do którego przechodzi 16 najlepszych zawodników i finał - tłumaczy Mateusz Garbacz. - W tym ostatnim rywalizuje 8 najlepszych, to jest ścisła czołówka Europy w konkurencji kata i znaleźć się wśród tej ósemki to duża nobilitacja.

Start obu polskich zawodników w kategorii kata należy więc uznać za bardzo udany. Konrad Kozubowski z Opola uplasował się na 4 pozycji, Michał na 6. Był to jak dotąd najlepszy start zawodnika z Końskich, zrobił on ogromny postęp.

Mateusz Garbacz uplasował się w pierwszej ósemce w swojej kategorii - kumite mężczyzn do 70 kilogramów. - Tutaj patrząc na historię startów naszego zawodnika w Mistrzostwach Europy na pewno mieliśmy nieco większe oczekiwania jednak jakby nie było to pierwsza ósemka Europy i na pewno nie ma się czego wstydzić - kontynuuje zawodnik i trener.

Mateusz stoczył 2 walki, pierwszą wygraną z Azerem i drugą z Litwinem. - Pierwszą walkę z zawodnikiem z Azerbejdżanu przeszedłem raczej gładko, pomimo dogrywki - opowiada.- Druga trwała jedną rundę, po niej trzech sędziów wskazało na zawodnika z Litwy, jeden na remis. Zdaniem obserwatorów walka była bardzo wyrównana i werdykt nie mógł być inny jak remisowy, jednak sędziowie zdecydowali inaczej. Jest mi ciężko ocenić, na pewno zawodnik był bardzo dobry, a ja nie widziałem tego z boku. Nieraz jest tak, że podczas walki czuje się, jaki może być werdykt, czyli po prostu czy się wygrywa czy nie, tutaj nie potrafię powiedzieć. Nie mam żalu do sędziów, powinienem walczyć tak żeby nie było wątpliwości, jeśli są to znaczy, że coś jest nie tak.

- Teraz jest moment, w którym muszę podjąć decyzję, co dalej - kontynuuje. - Za rok mistrzostwa odbędą się na warszawskim Torwarze. Jak zawody są "u siebie" to oczywiście wszystko przemawia za tym, żeby się przygotować i próbować wystartować. Wytrwanie jednak w formie zawodniczej jeszcze rok będzie dla mnie niesamowicie trudne w warunkach, gdzie trzeba ze sobą pogodzić wiele rzeczy. Jeśli bym się zdecydował, będzie to wymagało wsparcia i zrozumienia wielu osób, bo sam raczej tego nie dałbym rady udźwignąć. Tym bardziej, że mistrzostwa będą w Polsce i moja dyspozycja musiałaby być w tym dniu taka jak nigdy dotąd.

WSZYSTKO o sportach walki w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie