Konferencja Nowej Lewicy w Kielcach. Mówiono o aferze na poczcie w Pacanowie oraz pieniądzach z Krajowego Programu Odbudowy

Andrzej Szejna, szef Nowej Lewicy w Świętokrzyskiem na samym początku wspomniał o sytuacji, która wydarzyła się na poczcie w Pacanowie i odbiła szerokim echem w całej Polsce.

- Naszym zdaniem ta sprawa się nie skończyła. To, że pan minister Michał Cieślak został zdymisjonowany jest rzeczą oczywistą, ale nie jest to wystarczająca kara dla osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa – podkreślił poseł. - Złożyłem zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pana ministra Cieślaka z artykułu 231 paragraf 1, czyli przekroczenia uprawnień oraz złożyłem zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy w sprawie prezesa Poczty Polskiej oraz dyrektora Poczty Polskiej, który nadzoruje region. Mam nadzieję, że wreszcie Prokuratura pana Zbigniewa Ziobry zajmie się zwykłymi sprawami Polaków, takimi jak prześladowanie w pracy czy ze względu na poglądy polityczne. Nie może być tak, że w państwie demokratycznym ktoś jest karany za swoje poglądy – dodał Andrzej Szejna.

O całej sytuacji na poczcie w Pacanowie szeroko pisaliśmy - KLIKNIJ TUTAJ

Poseł dodał, że każdy obywatel i obywatelka mogą przyjść do biura Nowej Lewicy i poprosić o pomoc. Można to zrobić również anonimowo i uzyskać poradę prawnika.

Kolejną kwestią poruszoną podczas konferencji były pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. - Prawo i Sprawiedliwość znowu odrzuciło poprawki senatu, które miały umożliwić nam przyjęcie należnych nam środków z Krajowego Planu Odbudowy – rozpoczął Andrzej Szejna.

Poseł Marcin Kulasek, zastępca przewodniczącego Komisji Obrony Narodowej, sekretarz generalny Nowej Lewicy zaznaczył, że to może być początek polexitu. - Po odrzuceniu poprawek senackich sytuacja polityczna, jeśli chodzi o pieniądze z KPO dla Polaków się skomplikowała. PiS po raz kolejny miał do wyboru pieniądze dla Polski i dobre relacje ze Zbigniewem Ziobro. I po raz kolejny wybrał to drugie. Przypomnę, że ponad rok temu Lewica wspólnie z PSL i ugrupowaniem Polska 2050 zagłosowała za ratyfikacją Europejskiego Funduszu Odbudowy. Wtedy partia Zbigniewa Ziobry była przeciwna pieniądzom dla Polski. Wszyscy wtedy myśleliśmy, że te pieniądze zostaną dostarczone w ciągu kilku tygodni lub kilku miesięcy. Minął ponad rok i nadal ich nie ma, chociaż większość państw Unii Europejskiej te pieniądze już otrzymała. Spór wokół KPO się nie zakończył. Ponad 16 miliardów złotych może nam przepaść. To jest wszystko wina Zjednoczonej Prawicy – podsumował poseł Marcin Kulasek.