Konflikt w Osieku pomiędzy gminą a jednostką OSP

Coraz głośniej w Osieku pobrzmiewa konflikt pomiędzy gminą a miejscowymi strażakami. Nie załatwiona od kilku lat sprawa może być przyczyną tego, że za kilka miesięcy miejscowy ośrodek kultury będzie musiał szukać dla siebie nowego lokum.

CELEM ROZBUDOWA. KAŻDY CHCE INACZEJ

Obie strony starają się wykazywać podobny cel, ale porozumienia nie ma. Obiekt wokół którego rozgrywa się spór należy do Ochotniczej Straży Pożarnej w Osieku. Wybudowany w 1978 roku służy dziś nie tylko strażakom. Tutaj swoją siedzibę ma też Miejsko - Gminny Ośrodek Kultury w Osieku. Obiekt wzroku nie przyciąga. Potrzebne jest wykonanie elewacji i choćby małe wykończenia przy wymienianym niedawno dachu. Gmina mogłaby to wykonać i deklaruje nawet rozbudowę obiektu, ale stawia warunek. Strażacy muszą przekazać na jej rzecz obiekt, który obecnie mają w użytkowaniu wieczystym. Druhowie nie chcą pozbywać się obiektu w obawie, że po przejęciu gmina mogłaby chcieć ich stamtąd wyrzucić.

GMINA: ODDAJCIE OBIEKT.
OSP: DAMY, ALE NA KILKA LAT.

- My budowaliśmy ten obiekt niemal wyłącznie za własne pieniądze. Gmina nie dołożyła nic do tego. Możemy przekazać budynek ale na kilka lat, jeśli gmina rzeczywiście ma zamiar go rozbudować. My sami nie potrzebujemy takiego wielkiego obiektu, on od zawsze służył mieszkańcom i dzisiaj też służy, ale polityka obecnych władz jest co najmniej dziwna - mówi Wacław Słodkowski, prezes OSP w Osieku i radny powiatu staszowskiego.
- Nie oczekujemy, żeby strażacy przekazywali nam cały obiekt. Wystarczy, że przekażą nam tę część w której jest ośrodek kultury. To daje nam możliwość ubiegania się o unijne wsparcie na rozbudowę obiektu. Brak tej zgody oznacza, że nie możemy tam działać i będziemy szukali innego rozwiązania - mówi z kolei Włodzimierz Wawrzkiewicz burmistrz Osieka.

OŚRODEK KULTURY NA WALIZKACH?

Umowa na wynajem pomieszczeń dla potrzeb ośrodka kultury upływa w sierpniu. Jeśli do tego czasu nie będzie porozumienia, ośrodek będzie musiał opuścić zajmowane dotychczas lokum i przeniesie się najprawdopodobniej do budynku w którym mieści się szkoła podstawowa.
Sprawa ma jeszcze kilka innych wątków. Strażacy narzekają na kilka innych kwestii. Między innymi radykalne podniesienie opłat za wieczyste użytkowanie gminnego gruntu, czy problemy z wysyłaniem kandydatów na strażaków, na bezpłatne szkolenia. Szerzej o całej sprawie napiszemy w piątkowym Echu Powiśla.