Koniec 5-letniego projektu modernizacji Pałacu Biskupów Krakowskich. We wtorek otwarcie, potem darmowe zwiedzanie. Zobaczcie zdjęcia i film

- W minionych latach nie chcąc zamknąć muzeum wyłączaliśmy sale, lub galerię - mówi Robert Kotowski.

Potężny, wart ponad 17 milionów złotych projekt „Pałac w muzeum, Muzeum w Pałacu. Ochrona, zachowanie i udostępnienie na cele publiczne zabytków ruchomych i nieruchomych o znaczeniu ogólnopolskim” rozpoczął się w maju 2017 roku. Realizacja była możliwa dzięki Funduszom Europejskim, które wyasygnowały blisko 15 milionów złotych, resztę dało Ministerstwo Kultury.

W pierwszym etapie zmodernizowano Galerię Malarstwa Polskiego i Europejskiej Sztuki Zdobniczej. Nadal znajduje się ona w północnym skrzydle pałacu, ale zmieniły się warunki prezentacji blisko 300 obrazów i 600 obiektów rzemiosła. Dzisiaj to nowoczesna, w pełni profesjonalna przestrzeń wystawowa. Zaletą nowej wystawy jest także szeroka prezentacja prac twórców związanych z regionem.

Bez przesady można stwierdzić, że dzisiaj Pałac Biskupów Krakowskich wygląda tak, jak w chwili otwarcia. Z ogromną pieczołowitością w ramach kolejnych etapów prac odtworzono elewację, przywrócono pierwotny koloryt, oczyszczono i uzupełniono kamienne dekoracje. Dzisiaj loggia wejściowa zachwyca detalami, uwagę przykuwają pochodzące z XVII wieku sgraffita na froncie gmachu.

W ubiegłym roku na fronton pałacu wróciły kilkumetrowe figury posłów szwedzkich i rosyjskich zniszczone przez Rosjan w ramach represji po powstaniu styczniowym. Ich odtworzenie wymagało różnorodnych badań, ale efekt wart był tego trudu. - Ich obecność nadaje pałacowi dostojeństwa, taka była ich rola od samego początku - dodaje dyrektor Kotowski.

Nad wejściem pojawiły się herby, które dzisiaj zwracają uwagę żywymi kolorami.

We wnętrzu pałacu można podziwiać kolejne efekty prac, które wykonano dzięki unijnym pieniądzom.

Dwa lata trwała konserwacja dwóch potężnych tkanin - tapiserii zwanych kieleckimi arrasami. „Bitwa pod Grannikiem” i „Triumf Ateny” tkane z wełny i jedwabiu, pochodzące z XVIII wieku tkaniny były w bardzo złym stanie. Trzeba było uzupełniać ubytki dobierając kolor, ale także grubość, fakturę nici, przędzy. Na szczęście zespołowi konserwatorów z Akademii Sztuk Pięknych udało się przywrócić oryginalną kolorystykę i pierwotny blask.

W ramach tego samego projektu konserwacji poddano ostatni ze stropów ramowych stworzonych przez Tomasza Dolabelli. Dzięki odnalezieniu pierwowzorów alegorii czterech żywiołów umieszczonych w narożnikach stropu udało się usunąć przemalowania, które przed laty położono w najbardziej zniszczonych partiach.

Największą niespodzianką było jednak główne malowidło znane jako Pożar Ławry Trockiej. Po usunięciu zaciemnień okazało się, że jest to Pożar Troi: na obrazie ukazały się postacie kobiet a nie mnichów. Zrekonstruowano też pierwotny ornament ramy. Jest on bardzo bogato zdobiony i dzisiaj rwie oczy kolorami. Dodatkowe oświetlenie podkreśla jego niezwykłą urodę.

Konserwatorzy odsłonili także kilka tajemnic w sali portretowej. Konserwacji poddano wszystkie polichromie: portrety biskupów, iluzjonistyczne portale. Odczytano także i uczytelniono sceny batalistyczne widniejące na ścianie nad oknami.

Przy okazji poświęcono uwagę wyjątkowemu, modrzewiowemu stropowi. To jeden z najcenniejszych zabytków pałacu. 21 modrzewiowych imponujących belek podtrzymuje deski, na których przedstawiono 40 alegorycznych i moralizatorskich scen oraz personifikacji. Ze wszystkimi można się zapoznać dzięki książce Joanny Kaczmarczyk i Małgorzaty Misztal „Pro lege et pro grege”.

Dzisiejszy pałac jest nie tylko nie tylko piękniejszy, ale także bezpieczniejszy. W trakcie remontu założono nowoczesne systemy antywłamaniowe z telewizją dozorową, przeciwpożarowe. Wejścia na dziedziniec strzeże ruchoma, chowana w ziemi bariera. - Naszym zadaniem jest nie tylko udostępnianie dzieł sztuki, ale także zabezpieczanie ich – podkreśla dyrektor Kotowski.

W ciągu 14 lat sprawowania funkcji dyrektora przez Roberta Kotowskiego w pałacu przeprowadzono prace o wartości 50 mln zł. - Zaczynaliśmy od tego, co najpilniejsze: ratowania dachu, przebudowy sieni dolnej, stropów dzięki czemu nie musimy podtrzymywać ich filarami, zyskaliśmy kolejne przestrzenie do wykorzystania. Przebudowaliśmy dziedziniec, założyliśmy iluminację by podkreślić największe walory pałacu – wylicza dyrektor przypominając, że kielecki pałac to obiekt wyjątkowo cenny wpisany na listę UNESCO.

Symboliczne otwarcie pałacu dla turystów odbędzie się we wtorek, 26 kwietnia godzinie 18 wernisażem wystawy „Kobieta w czasach Wazów”. W weekend muzeum zaprasza na dni otwarte.

- W sobotę 30 kwietnia i niedzielę 1 maja zapraszamy na bezpłatne zwiedzanie muzeum z przewodnikami – mówi zastępca dyrektora Magdalena Klamka. Wejście o każdej pełnej godzinie.

Już teraz zobaczcie galerię zdjęć z odnowionego Pałacu