Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec koalicji czy niefortunne posunięcie? Dwaj skarżyscy radni PiS opuścili prezydencki klub

Mateusz Bolechowski [email protected]
Przewodniczący Andrzej Dąbrowski uważa, że Roman Wojcieszek zatrudnił na stanowisko szefa Inkubatora Przedsiębiorczości niewłaściwą osobę.
Przewodniczący Andrzej Dąbrowski uważa, że Roman Wojcieszek zatrudnił na stanowisko szefa Inkubatora Przedsiębiorczości niewłaściwą osobę. Mateusz Bolechowski
Tego nikt się nie spodziewał. Przewodniczący miejskiej rady w Skarżysku Andrzej Dąbrowski i radny Mariusz Bodo z Prawa i Sprawiedliwości odeszli z koalicyjnego klubu. Krytykują decyzje prezydenta Romana Wojcieszka, ale zapowiadają popieranie go.
W oświadczeniu radni PiS podkreślają, że wyszli z klubu radnych, a nie z koalicji z prezydentem. Na zdjęciu radny Mariusz Bodo.
W oświadczeniu radni PiS podkreślają, że wyszli z klubu radnych, a nie z koalicji z prezydentem. Na zdjęciu radny Mariusz Bodo. Mateusz Bolechowski

W oświadczeniu radni PiS podkreślają, że wyszli z klubu radnych, a nie z koalicji z prezydentem. Na zdjęciu radny Mariusz Bodo.
(fot. Mateusz Bolechowski )

Skarżyskim samorządem od dłuższego czasu targają konflikty. Prezydent Roman Wojcieszek, bezpartyjny, ale z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, raz ma większość w radzie, innym razem nie ma. Ostatnio na głowę szefa miasta sypią się gromy.

Powodem są fatalny stan gminnych finansów i decyzje, jakie podejmuje. W sprawie oświaty, gminnych inwestycji i ruchów personalnych. Przysłowiowe już stały się miejskie fontanny i lodowisko, podawane przez niektórych radnych jako przykłady niefrasobliwego wydawania pieniędzy. Niedawno prezydent zdymisjonował z funkcji szefa Uniwersytetu Trzeciego Wieku Przemysława Bieńka. To jego dawny protegowany, który wraz z Konradem Sokołem opuścił Prawo i Sprawiedliwość, a także prezydencki obóz. Dymisja samorządowca spotkała się z ostrą reakcją rady programowej uniwersytetu i oburzyła część radnych.

Szeregi topnieją

Budżetem Skarżyska interesuje się Regionalna Izba Obrachunkowa. Z tego powodu kilka razy trzeba było zmieniać budżet miasta i ciąć wydatki. W czerwcu rada będzie głosować nad absolutorium dla Romana Wojcieszka. Po ostatniej sesji okazało się, że z koalicyjnego klubu "Radni Miejscy" odeszli Mariusz Bodo i Andrzej Dąbrowski. Dotąd byli to ważni współpracownicy szefa gminy. Łączy ich między innymi bliski kontakt z posłem Andrzejem Bętkowskim. Bodo był dyrektorem jego biura parlamentarnego.

Dąbrowski to przewodniczący Rady Miasta. Ta wiadomość była ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich, choć samorządowcy przekonują, że taki krok rozważali od dłuższego czasu. Czy politycy Prawa i Sprawiedliwości chcą się w ten sposób odsunąć od prezydenta, który ma kłopoty? Podobnie, choć w przypadku innych osób było, gdy Wojcieszkowi w 2007 roku groziło pozbawienie funkcji na skutek zbyt późnego złożenia części oświadczenia majątkowego.

Podniósł mi ciśnienie

Mariusz Bodo argumentuje swoją decyzję następująco - klub wbrew zapowiedziom nie ma większości w radzie, prezydent podejmuje ważne decyzje bez konsultacji z radnymi, a ci dowiadują się o nich z mediów i w końcu nie wywiązuje się z koalicyjnej umowy. Andrzej Dąbrowski sprawę przedstawia na przykładzie konkretów: - Ciśnienie mi się podniosło, kiedy dowiedziałem się, że na szefa Inkubatora Przedsiębiorczości prezydent nominował Jerzego Cukierskiego. Daje mu dobrą posadę, gdy jednocześnie szuka się oszczędności na sprzątaczkach. A 12 milionów wydane na inkubator leży i będzie leżeć, dopóki nie zajmie się nim odpowiednia osoba. Ta decyzja, nie konsultowana z nami, w dodatku sprawa radnego Bieńka nie podobają mi się. W partii są zatargi, ja nie chcę w nich uczestniczyć. Brzydzę się postawą niektórych kolegów z PiS - powiedział nam Andrzej Dąbrowski. Jednocześnie zapewnił, że nie opuszcza koalicji, tylko klub.

Charakter ostateczny

Gdy poprosiliśmy o komentarz Romana Wojcieszka, odmówił. Przyznał, że o fakcie dowiedział się z medialnych publikacji.

- Będę na ten temat rozmawiał z posłem Bętkowskim - zapowiedział. Następnego dnia otrzymaliśmy oświadczenie, podpisane przez Andrzeja Dąbrowskiego i Mariusza Bodo. Radni informują, że nie wstępują do żadnego opozycyjnego klubu, a jako samorządowcy reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość będą wspierać prezydenta w decyzjach służących naprawie ekonomicznej gminy.

" - Nasze stanowisko zawarte w powyższym oświadczeniu ma charakter ostateczny" - kończą. Poseł Bętkowski, z którym rozmawiał Roman Wojcieszek mówi, że decyzja radnych PiS musiała prezydenta zaboleć, bo wyszła na jaw w niefortunnym momencie. Twierdzi, że umowy koalicyjnej w ogóle nie było, tylko przedwyborcza. - Może ten wstrząs jest potrzebny, żeby poprawić współpracę - uważa parlamentarzysta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie