Pod wielkim znakiem zapytania stoi budowa dwupasmowej drogi z Kielc do Morawicy wraz z obwodnicą tej miejscowości. Nie wiadomo też, kiedy przebudowany będzie fragment tej drogi w mieście, czyli ulica Ściegiennego w kieleckich Dyminach.
Mieszkańcy Posłowic i Dymin wciąż będą grzęznąć w błocie, chodzić przy ruchliwej drodze poboczem, a nie chodnikiem. Kierowcy chcący wjechać do Kielc wciąż będą balansować w koleinach i stać w gigantycznych korkach. O przebudowie trasy wylotowej z Kielc do Tarnowa możemy na razie zapomnieć. Droga krajowa numer 73, bo o niej mowa, przy wyjeździe z Kielc w kierunku Tarnowa będzie nadal drogą rozpaczy. Władze Kielc i szefostwo świętokrzyskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad obiecywali jej modernizację, ale na obietnicach się skończyło. Dlaczego? Przepadł wniosek Kielc o dofinansowanie inwestycji z funduszy unijnych. Tak zdecydowano w Ministerstwie Infrastruktury.
NIC JUŻ NIE WIADOMO
- Trudno powiedzieć, co będzie dalej. Jesteśmy zaskoczeni tą decyzją. My ze swej strony będziemy przeprowadzać procedury zmierzające do budowy - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - W zasadzie jesteśmy już dysponentem niezbędnych gruntów, mamy decyzję środowiskową, mieliśmy występować o wyrażenie zgody na realizację inwestycji. Potem pozostawał już tylko przetarg na wykonawstwo - wylicza dyrektor. Przyznaje jednak, że nie wie, kiedy w takiej sytuacji rozpocznie się przebudowa drogi. Jej koszt to około 180 milionów złotych.
- My tę drogę musimy zmodernizować. Tam jest teraz tragedia - zauważa Wojciech Lubawski, prezydent Kielc.
Jest tylko pytanie, za co? - Są zaawansowane przygotowania do tej inwestycji, wydano już wiele koniecznych decyzji, mamy grunt. Może inne inwestycje w kraju wypadną z planu i my wskoczymy w ich miejsce? - zastanawia się Wojciech Lubawski.
Prezydent wyklucza, żeby miasto wzięło kredyt. - Mamy zabezpieczony wkład własny na tę inwestycję oraz inne planowane. Nie będziemy mieli zdolności kredytowej, a miasto nie jest w stanie udźwignąć tej inwestycji z własnego budżetu - wyjaśnia prezydent Kielc.
ZNAKI ZAPYTANIA
Zagrożona jest także budowa dalszego ośmiokilometrowego fragmentu trasy już poza granicami miasta wraz z obwodnicą Morawicy, która miała prowadzić między innymi do lotniska w Obicach. Do kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przyszło pismo z centrali, żeby wstrzymać się z przeprowadzeniem przetargu na zaprojektowanie i budowę drogi ze względu na brak pieniędzy.
- Chcieliśmy przeprowadzić przetarg w systemie "Zaprojektuj i zbuduj", w tym roku miałby być projekt, w przyszłym roku rozpoczęcie budowy. Na ten rok potrzebujemy 17 milionów złotych, by wypłacić odszkodowania za grunty i musimy je mieć, bo wojewoda już wydała decyzję o wypłatach. W rezerwie mamy trzy miliony złotych, ale to za mało - informuje Ewa Sayor, dyrektor kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Ostatnio nastąpiły zmiany w prawie związane z Krajowym Funduszem Drogowym i być może stąd decyzja, by wstrzymać się z przetargiem. Droga numer 73 figuruje w planie do realizacji, ale nie jest jeszcze podane źródło jej finansowania. Mamy nadzieję, że wkrótce to się wyjaśni. Naprawdę tragedią byłoby to, gdyby nie było pieniędzy na wykupy i budowę drogi - kwituje Ewa Sayor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?