MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Krönig - najskuteczniejszy włodarz w powiecie skarżyskim podsumował półmetek kadencji

Mateusz Bolechowski
Rozmowa z Konradem Krönigiem, prezydentem Skarżyska - Kamiennej, który decyzją czytelników został Samorządowcem Roku 2016 w powiecie skarżyskim.

Został pan uznany przez naszych czytelników za najlepszego włodarza gminy w powiecie skarżyskim.

To miłe wyróżnienie. Tym bardziej, że otrzymałem je po raz drugi z rzędu. Dziękuję wszystkim, którzy oddawali na mnie swoje głosy. Nie ukrywam - na facebooku, gdzie mam cztery tysiące znajomych, zachęcałem do popierania mojej osoby i to widać przyniosło efekt. Szczególnie dziękuję tym mieszkańcom, którzy zechcieli na mnie wysyłać smsy i wydawać na to własne pieniądze.

Mija półmetek kadencji. Jaką ocenę pan sobie wystawi?

Nie można się samemu oceniać.

Można, najwyżej nieobiektywnie.

Biorąc pod uwagę stan finansów miasta w momencie, kie-dy objąłem stanowisko w porównaniu do dzisiejszego, mogę być zadowolony z pracy swojej i moich współpracowników. W grudniu 2014 roku miasto miało 101,8 miliona złotych długu, dziś jest to 93,5 miliona. Nie mamy żadnych zobowiązań prze-terminowanych, od których trzeba by było płacić karne odsetki. Kiedy przyszedłem do magistratu, na koncie gminy było 200 ty-sięcy złotych. Teraz jest 8,5 miliona, to wzrost o 4150 procent. Dochody ze sprzedaży nieruchomości na początku kadencji wynosiły 600 tysięcy, obecnie jest 4,7 miliona, czyli o 680 procent więcej. O sukcesie w zarządzaniu finansami miasta świadczy fakt, że dziś na szkoleniach prowadzonych przez Regionalną Izbę Obrachunkową Skarżysko stawiane jest za wzór dla innych samorządów, jako gmina która odbiła się od dna. To komplement, biorąc pod uwagę fakt, że jest to opinia apolitycznego fachowca, a nie ocena polityka.

Skąd się pana zdaniem wzięła ta poprawa finansów?

Kluczową kwestią było przeprowadzenie niezbędnych reform - oświaty, likwidacja straży miejskiej i Zarządu Zasobów Komunalnych. No i zyski ze sprzedaży majątku gminy.

W kampanii wyborczej dużo mówił pan o sprowadzaniu inwestorów. Jak sobie z tym radzi powołane przez pana Cen-trum Obsługi Inwestora?

Dzięki tej jednostce udało się namówić przedsiębiorców do kupowania działek na naszym terenie. Tego brakowało w poprzedniej kadencji. Po roku działalności Centrum jestem z niego bardzo zadowolony. Są wymierne efekty - umowa z Państwową Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych, co daje promocję naszego miasta w innych krajach, nasi pracownicy szkolą się, by jak najlepiej obsługiwać potencjalnych inwestorów. Udało się przyciągnąć do Skarżyska firmy z zewnątrz - choćby Pres Mebel, który zainwestował u nas kilka milionów złotych i już zatrudnia 70 osób, a docelowo chce stworzyć 500 miejsc pracy. Do niedawna Inkubator Technologiczny świecił pustkami. Wreszcie zaczął spełniać swoją rolę. Obecnie zajmują go firmy, które po okresie inkubacji kupują grunty w Skarżysku i się rozwijają. A kolejne czekają na zwolnienie się miejsc. Za to wszystko otrzymaliśmy prestiżowy tytuł "Gmina na 5", przyznawany przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie.

Ponad 90 milionów długu to wciąż bardzo dużo. Jaki wpływ na kolejne lata będzie miało dla miasta to zadłużenie?

Faktycznie, jest olbrzymi i trzeba dostrzegać zagrożenie, że jeśli wydatki miasta się zwiększą, a dochody spadną, może ponownie dojść do utraty płynności finansowej. Dlatego szykujemy się do kupna nowych terenów, które przygotujemy pod inwestycje i potem sprzedamy.

Skarżysko ma szansę konkurować ze Starachowicami i Ostrowcem Świętokrzyskim?

Pojawia się u nas coraz więcej inwestorów, spada bezrobocie. Wiem, że również dlatego, że wiele osób wyjechało pracować za granicę. Ale to nie jedyny powód. Powstają w naszym mieście nowe miejsca pracy, wielu mieszkańców znalazło ją na miejscu. Wspieramy także lokalny biznes, właśnie rozpoczęliśmy współpracę z firmą Tevor, produkującą specjalistyczne pojazdy.

Jak ocenia pan kondycję miejskich spółek?

Znacznie się poprawia. Po raz pierwszy od wielu lat Miejska Komunikacja Samochodowa kończy rok z dodatnim bilansem. Wodociągi miejskie też są w dobrej kondycji, dzięki temu nie będzie podwyżek cen wody, a te – przypomnę – były co roku.

A co z instytucjami kultury?

Tu także zaszła dobra zmiana, którą, jak sądzę, widzą tak-że mieszkańcy. Miejskie Centrum Kultury zorganizowało dwu-krotnie więcej imprez, niż za poprzedniego dyrektora.

Pojawiają się głosy, że Muzeum Orła Białego zmieniło charakter i dziś bardziej przypomina dom kultury.

Pewnie mówi tak opozycja. Statutowa działalność tej placówki jest kontynuowana, pani dyrektor ma pomysły, stara się ożywić muzeum. Stawia na różnorodność. Ja oceniam to pozytywnie.

Przed samorządami kolejne rozdanie pieniędzy unijnych. Jak zamierza je wykorzystać Skarżysko? Będą pieniądze na wkład własny?

Jesteśmy na to gotowi. Planujemy rewitalizacje osiedla Zachodnie, termomodernizację szkół i zmianę oświetlenia w całym mieście na ledowe. Na to nie może zabraknąć pieniędzy, tym bardziej, że Unia dofinansowuje takie inwestycje, aż w 85 procentach.

Czekają stadion Granatu, basen miejski, który odstaje od nowoczesnych standardów, no i Miejskie Centrum Kultury na dokończenie przebudowy.

Tu będzie problem. Możliwości budżetu są ograniczone. Liczę na aktywność dyrektorów tych placówek w zabieganiu o środki zewnętrzne. Jeśli pojawią się możliwości finansowania, chętnie skorzystamy. Potrzebę remontu pływalni sam dostrzegam, bo korzystam z niej regularnie. Moim zdaniem poprzednicy podjęli złą decyzję - zamiast budować lodowisko, lepiej było zająć się basenem. Ale cóż, stało się.

Wierzy pan, że na Bernatce powstanie park edukacyjny? Niektórzy mówią, że skończy się na wycince i sprzedaży drzew.

Oczywiście, zawsze istnieje ryzyko. Z inwestorem jestem w stałym kontakcie, niedawno oglądałem wizualizację parku. Jest imponująca. Mam deklarację, że budowa rozpocznie się jeszcze w tej kadencji. W mojej ocenie ta inwestycja rozsławi Skarżysko w całej Europie, zmieni oblicze naszego miasta. Wszyscy powinniśmy trzymać kciuki, żeby wszystko się powiodło.

Jak się panu układa współpraca z radą?
Nasze relacje oceniam pozytywnie. Koalicja jest stabilna, liczy 11 radnych. Ponadto popiera nas niezależny radny Bilski - jak mówi - dopóki będzie widział, że sprawy idą w dobrym kierunku. Jest oczywiście opozycja a jej wilczym prawem - krytykować.

Był pan ostatnio w Stanach Zjednoczonych. Fajnie było?

Spędziłem tam tydzień, razem ze mną pojechali prezydenci Starachowic i Ostrowca. Biorą z nas przykład i też szukają partnerów za oceanem. Skarżysko jako jedyne w województwie ma miasto partnerskie w USA. Uczestniczyłem w nadaniu jednej z ulic w Chicago honorowej nazwy "Świętokrzyskie Way", a w naszym partnerskim Franklin Park skwer przed siedzibą władz nazwano imieniem Skarżyska - Kamiennej. To duże wyróżnienie.

Amerykanie są w stanie wymówić te nazwy?

Mają trochę trudności, ale nie zapominajmy, że stan Illinois to kolebka Polonii amerykańskiej. We Franklin Park 12 procent mieszkańców ma polskie korzenie.

Skarżysko się zrewanżuje? Będzie ulica generała Pattona?

Patton też miał bullterriera, choć on ze swoim przychodził do pracy a ja nie. Faktycznie, mam plany rewanżu wobec ame-rykańskich partnerów, zaproponuję radzie stosowną nazwę dla jednej z ulic albo ronda.

Będą jakieś wymierne korzyści z pańskiej wizyty w USA?

Uczestniczyłem tam w rozmowach z przedstawicielami izb przemysłowo - handlowych stanów Illinois, Waszyngton i Neva-da. Ci ostatni przyjadą do nas w lutym. Będziemy rozmawiać o amerykańskich inwestycjach w Skarżysku i eksporcie naszych produktów do Stanów. Liczę na obecność strony amerykańskiej w II Międzynarodowym Forum Inwestycyjnym w przyszłym roku, którego będziemy gospodarzami i organizatorami.

Nie znudziła się panu praca w samorządzie?

Jest ciężka, często to 12 godzin siedem dni w tygodniu. Przychodzą momenty zwątpienia, ale chwilowe. Szczególnie, jeśli praca przynosi sukcesy, a one przecież są.

Będzie się pan ubiegał o reelekcję?

Za wcześnie na takie deklaracje. Przed końcem kadencji dokonam ewaluacji swoich osiągnięć i wtedy podejmę decyzję.

Rycerze Kolumba zwrócili się z prośbą o bezpłatną obsługę pochówków w Grobie Dziecka Nienarodzonego na cmentarzu komunalnym. Odmówiliście. Dlaczego?

To gestia dyrektora Centrum Integracji Społecznej, które zarządza cmentarzem. Odmowa wynika z warunków ustawy o finansach publicznych. O ile wiem, koledzy z Rycerzy Kolumba dostali preferencyjną ofertę cenową, więc nie powinni narzekać.

Dlaczego ich pan nie lubi?

Jestem patriotą. Dziwi mnie, że ktoś chodzi po mieście w szarfie w barwach obcego kraju.

Starosta skarżyski też jest Rycerzem Kolumba.

Z panem starostą współpraca układa się bardzo dobrze. Z korzyścią dla mieszkańców. Miasto dokłada pieniędzy do remontów dróg powiatowych na terenie gminy. Dla ludzi nie jest ważne, do kogo ona należy, tylko w jakim jest stanie. Między mną a panem starostą nie ma rywalizacji, jak to było w poprzednich kadencjach. Pewnie także z racji różnicy wieku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie