MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół zrównania z ziemią starego budynku. Zburzyli bez pozwolenia?

Marcin JAROSZ
Po ponad stuletnim budynku w Staszowie nie pozostał ślad.
Po ponad stuletnim budynku w Staszowie nie pozostał ślad. Marcin Jarosz
Na początku września ekipy budowlane zrównały z ziemią budynek na terenie byłej mleczarni w Staszowie. Problem w tym, że zdaniem inspektorów nadzoru budowlanego, inwestor nie uzyskał na to wymaganej zgody.

Nieoczekiwany obrót przybrała sprawa budynku przy ulicy Parkowej 9, który ponad rok temu poważnie uszkodzono w trakcie prac rozbiórkowych na terenie byłej mleczarni w Staszowie. Budynek był elementem zabytkowego układu urbanistycznego Staszowa. Nie pozostał po nim najmniejszy ślad.

STARA MLECZARNIA DO WYBURZENIA, ALE TEN STARY DOM…

Teren po mleczarni w Staszowie znajduje się pomiędzy ulicami Parkową i Krakowską. Jeszcze dwa lata temu plac był we władaniu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Bidzinach, która przejęła majątek staszowskiej mleczarni. Prace rozbiórkowe rozpoczęto wiosną 2009 roku. W myśl warunków zabudowy jedynym obiektem, który miał pozostać na swoim miejscu był właśnie budynek przy Parkowej 9. Latem ubiegłego roku prace rozbiórkowe przerwano, ponieważ ekipy naruszyły budynek, który miał pozostać.

Już wtedy wokół inwestycji było kilka niejasności. Po pierwsze dlatego, że inwestorem nie była w tym czasie spółka, która widniała na tablicach informacyjnych. Tam widniała bowiem nazwa Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Bidzinach. Kiedy pytaliśmy o rozbiórkę prezesa firmy, ten odpowiedział, że nie ma z tym nic wspólnego, bo pod koniec 2008 roku sprzedał cały teren w Staszowie spółce NPI- Invest.

MINISTER WYBURZYĆ POZWOLIŁ

I to nowy inwestor złożył od decyzji konserwatora zabytków zażalenie, które wylądowało na biurku Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odpowiedź przyszła w maju tego roku, a na początku września ekipy dokończyły rozbiórkę. Wykonano ją w błyskawicznym tempie, ale zdaniem inspektorów nadzoru Budowlanego w Staszowie, była ona nielegalna.
Wszystko dlatego, że zdaniem urzędników firma powinna była uzyskać zgodę na rozbiórkę obiektu poprzez zmianę decyzji w tym zakresie wydaną przez Starostwo Powiatowe w Staszowie. - Brak takiej zgody oznacza samowolę budowlaną - mówi Elżbieta Skrzypek, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Staszowie. Urzędnicy zapowiedzieli, że cała sprawa zostanie zgłoszona do organów ścigania.

NADZÓR BUDOWLANY: TO SAMOWOLKA

Sandomierska delegatura Świętokrzyskiego Konserwatora Zabytków w tej kwestii zrobić nie może już nic. Po pierwsze dlatego, że decyzja ministra ma charakter ostateczny, po drugie dlatego, że zniszczony budynek, mimo, że ponad stuletni i bardzo ładny nie był włączony do rejestru zabytków. - Budynek o którym mowa nie był wpisany do rejestru zabytków. Był on częścią zabytkowego układu urbanistycznego Staszowa - mówi Jerzy Zub, kierownik sandomierskiej delegatury Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach.

Czy policja i prokuratura przyjrzą się rozbiórce byłej mleczarni? Tego na razie nie wiadomo. Nie wiadomo do końca, co powstanie na czystym już placu pomiędzy ulicami Krakowską i Parkową. Od dwóch lat mówi się o budowie kolejnego marketu w Staszowie. Nowy inwestor, firma NPI-Invest z Legionowa ma jeden numer telefonu, który prowadzi niemal do Szczecina. Słuchawki nikt nie podnosi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie