Konwencja SLD w Kielcach - z optymizmem na cygańską nutę (zdjęcia, video)

Na inaugurację kampanii samorządowej SLD, która odbywała się w sobotę w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach przybyło ponad dwustu sympatyków partii. Przy wejściu na salę witały ich hostessy przebrane za pielęgniarki wręczające program Jana Gierady, kandydata partii na prezydenta Kielc. Publikę rozgrzał zespół "Gianni Cygańskie Gwiazdy". Gorące rytmy, znane przeboje sprawiły, że czerwone baloniki z logo partii dzierżone przez zgromadzonych entuzjastycznie powędrowały w górę.

Na scenę wkroczył naładowany energią poseł Sławomir Kopyciński, który przedstawił trzy filary programowe Sojuszu - "Człowiek, Dom, Praca"

- Dla lewicy najważniejszy jest człowiek i jego indywidualne potrzeby. Ważna jest poprawa jakości życia wyborców, a nie wybranych, o czym zapomnieli ci, którzy dziś rządzą - grzmiał poseł wzbudzając owację.

Skończą z koteriami

- Sprzeciwimy się likwidacji szkół i klas, zwiększymy obecność etyki w szkołach. Będziemy wspierać policję i staż, zwłaszcza ochotniczą, bo nasi konkurenci pamiętają o niej jedynie przed wyborami. Skończymy z koteriami i układami, które powstały w samorządach - zapowiedział lider świętokrzyskiej lewicy.

Na scenie prezentowali się także kandydaci SLD na prezydentów miast. Jan Gierada z Kielc, Sylwester Kwiecień ze Starachowic, Józef Grabowski z Ostrowca oraz Waldemar Mazur ze Skarżyska. Najbardziej owacyjnie przyjęto Jana Gieradę Przypomniał on, że bez zaangażowania ludzi SLD nie byłoby województwa świętokrzyskiego. - Nie byłoby tego województwa bez takich ludzi jak Henryk Długosz, Włodek Stępień, Robert Siejka, Sławek Kopyciński i wielu innych. Bez marszałka i wojewody nasz region byłby zapyziały - zauważył Jan Gierada. Krytykował obecnego prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego.

Nie tylko zakrystia

- Nie może być tak, że wyremontowane przedszkole przekazuje się siostrom zakonnym. Jak się nie umie zarządzać jednym przedszkolem, to tym bardziej nie umie się zarządzać miastem - mówił. W specyficzny dla siebie sposób wskazał, że powinno się dbać o peryferie miasta a nie tylko o centrum. - Ludzie chcą żyć w całych Kielcach, nie tylko w zakrystii, ale także w nawach bocznych - mówił Gierada wzbudzając wesołość i brawa na sali. - Wiem, że jestem niewygodnym partnerem dla Lubawskiego. Kiedyś podał mnie do prokuratury - przegrał, podał do sądu - przegrał. Przegra też 21 listopada - zapowiedział kandydat SLD na prezydenta.

Mówił też wiarygodności. - Jak Gierada powie słowo, to jest ono święte, to co powie, będzie zrobione. Jak będę prezydentem i będę szedł ulicą ludzie będą mi się kłaniać z daleka - mówił Jan Gierada. Na scenę zaprosił także czworo z sześciorga swoich wnucząt, które przyszły z dziadkiem na inaugurację kampanii.

Na konwencji SLD było wiele optymizmu, który w przerwach politycznych wystąpień podtrzymywały cygańskie rytmy. - Wygramy te wybory samorządowe - krzyczał entuzjastycznie poseł Sławomir Kopyciński.