Koprzywnickie morsy po raz pierwszy zanurzyły się w Bałtyku [ZDJĘCIA]

Wyjazd do Władysławowa zorganizowano z okazji 10 rocznicy działania koprzywnickiego Klubu Morsów. - Ten wyjazd planowaliśmy trzy lata - zdradził Łukasz Motyl, prezes klubu. - W końcu zebraliśmy się. Początkowo mieliśmy jechać liczniejszą grupą, ale ostatecznie pojechały cztery morsy i czterech sympatyków.

Jakież było zaskoczenie morsów, kiedy okazało się, że woda w Bałtyku jest cieplejsza od wody w zalewie w Koprzywnicy, w którym morsy zanurzają się w sezonie zimowym. - Myślę, że woda w Bałtyku miała więcej niż sześć stopni - dodał prezes Motyl. - Ale dla nas liczył się fakt, że w końcu morsowaliśmy w morzu. Zapowiedzieliśmy sobie, że co roku będziemy wyjeżdżali już nad morze, żeby pomorsować w zimowych warunkach.

Klub Morsów w Koprzywnicy działa już dziesięć lat. Śmiałkowie morsują od listopada do kwietnia, w każdą niedzielę o godzinie 10 w zalewie w Koprzywnicy. Liczba morsów waha się od 8 do 10 osób, Jest jedna kobieta - pani Kasia. Kolejnych osiem osób to sympatycy, którzy towarzyszą morsom.

W gronie sympatyków jest między innymi Zdzisław Nasternak, radny powiatu sandomierskiego, który jak przyznaje, sam morsować nie może, ale może pomóc śmiałkom i wspierać ich w inny sposób. - To bardzo fajna grupa ludzi, których łączy nie tylko zamiłowanie do kąpieli w zimowych warunkach - dodał Zdzisław Nasternak. - W tym roku bardzo aktywnie włączyliśmy się w organizację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na terenie Koprzywnicy. W przyszłym roku ponowimy swój udział w Orkiestrze Jerzego Owsiaka. W planach mamy już kolejne wydarzenia, które sprawią, że o koprzywnickich morsach będzie się mówiło, nie tylko w gminie i powiecie, ale na większym obszarze.