Kielce są coraz bardziej zakorkowane, a kierowcy stojący w długich kolejkach coraz bardziej są poirytowani tą sytuacją. W takich warunkach widać najlepiej, gdzie tworzą się tak zwane "wąskie gardła", utrudniające sprawne poruszanie się po kieleckich drogach.
Kierowcy kiedy tylko mogą, starają się wyminąć auta stojące przed nimi. Przykładem może być aleja Tysiąclecia Państwa Polskiego, która w godzinach szczytu zawsze jest zablokowana na całej swojej długości. Kierowcy chcący dostać się z tej ulicy na aleję Solidarności, muszą ominąć pojazdy jadące na wprost, czyli w stronę ulicy Domaszowskiej.
- Samochody stojące na światłach uniemożliwiają innym autom opuszczenie alei Tysiąclecia, dlatego wcale się nie dziwię, że wjeżdżają na trawę, aby w końcu dostać się na aleję Solidarności - tłumaczył pan Mirosław, który codziennie pokonuje ten odcinek jadąc do pracy. Kierujący, którym brakuje kilkudziesięciu centymetrów do dojazdu na wysepkę skąd mogą opuścić korek, rozjeździli trawnik oraz chodnik. - Czasem dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji, kiedy samochody wjeżdżają na chodnik zapełniony ludźmi, bo nie mieszczą się na tym łuku z wysepką - dodał pan Mirosław. Według Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach całe to skrzyżowanie wymaga przeprojektowania, a stosowny plan jest właśnie przygotowywany.
Przebudowa jednak nie prędko wejdzie w fazę realizacji. Nie wiadomo nawet czy nastąpi to w 2011 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
