Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona - Cracovia. Po meczu powiedzieli...

/dor/
- Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować. Obydwie drużyny grały z dużym zaangażowaniem, z determinacją i biorąc to pod uwagę wynik jest sprawiedliwy - powiedział po meczu Hernani.

Czytaj też: Korona Kielce - Cracovia 0:0. Nagły atak bałkańskiego wirusa

Zbigniew Małkowski, bramkarz Korony:

-Pozostaje niedosyt, były okazje, żeby zdobyć chociaż jedną bramkę. Cóż, jak nie można wygrać, to trzeba zremisować. Chwała dla zespołu, ponieważ po pierwszej bardzo słabej połowie potrafiliśmy zagrać o niebo lepiej po przerwie. Dobre zmiany dali Kamil i Grzesiu, rozruszali nas troszeczkę z przodu i tych sytuacji było więcej. Po godzinie gry Cracovia się cofnęła i czekała na okazję do kontrataku. Sporego zagrożenia nie było, ale to są najgorsze mecze. Jest mało pracy, a koncentrację trzeba utrzymać przez 90 minut. Jak na razie to się udaje, w kolejnym spotkaniu nie straciliśmy bramki, oby tak dalej.

Krzysztof Kiercz, obrońca Korony, pauzował z powodu czerwonej kartki:

-W pierwszej połowie gra była szarpana, ani my nie mogliśmy skonstruować składnej akcji, ani Cracovia. To była taka przebijanka, jak w dwa ognie. Po przerwie, szczególnie w pierwszych 15 minutach, koledzy zagrali bardzo fajnie - agresywnie w odbiorze, ofensywnie. Wydawało się, że rozstrzygniemy to spotkanie na swoją korzyść, ale się nie udało. Zabrakło dobrego strzału na bramkę Kaczmarka. Ja na następny mecz wracam do kadry, a czy zagram, to zadecyduje trener.

Hernani, obrońca Korony:

- W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo słabo, Cracovia wysoko nas atakowała, grała pressingiem. Druga połowa była lepsza, mieliśmy dwie dogodne sytuacje, niestety, nie wykorzystaliśmy ich. Ale jak to się mówi, jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować. Obydwie drużyny grały z dużym zaangażowaniem, z determinacją i biorąc to pod uwagę wynik jest sprawiedliwy.
Arkadiusz Radomski, pomocnik Cracovii:

-Myślę, że to jest tylko punkt, bo byliśmy w stanie wygrać w tym meczu. Zresztą z takim zamiarem przyjechaliśmy do Kielc. Ale punkt też cieszy. Jeśli chodzi o tę kontrowersyjną sytuację, to powiedziałem, że chce wybić piłkę, Paweł Sobolewski wyprowadził kontrę. Później tłumaczył, że nic nie słyszał. Wracałem pod pole karne, był rzut wolny, było niebezpiecznie, ale na szczęście nie straciliśmy bramki. Wiedzieliśmy, że z Koroną musimy podjąć walkę i udało się to zrobić.

Mateusz Żytko, obrońca Cracovii:

-Jest troszkę niedosytu, bo w pierwszej połowie mieliśmy dobre sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Po przerwie więcej z gry miała Korona, tak więc ten punkt trzeba szanować. Jeśli chodzi o zderzenie z Pavolem Stano, to walczyliśmy w powietrzu o piłkę. Zostałem uderzony w tył głowy. Musiałem grać z opatrunkiem, a po meczu założono mi dwa szwy. Nic takiego wielkiego się nie stało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie