Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona dogoniła Górnika w Zabrzu i była lepsza. Znów emocje i remis 1:1

Sławomir Stachura
W ataku Elia Soriano
W ataku Elia Soriano Mateusz Kępiński
Na inaugurację sezonu w ekstraklasie piłkarze Korony Kielce zremisowali w Zabrzu z Górnikiem 1:1. Kielczanie przegrywali, ale gola na wagę punktu strzelił po godzinie gry Ivan Jukić.


Górnik Zabrze – Korona Kielce 1:1 (0:0)
Bramki:
1:0 Daniel Smuga 46, 1:1 Ivan Jukić 62.
Korona: Hamrol – Rymaniak, Kovacević, Diaw (15. Malarczyk), Kallaste – Jukić, Możdżeń (58. Janjić), Żubrowski, Gardawski (72. Kosakiewicz) – Górski, Soriano.
Górnik: Loska – Michalski, Wiśniewski, Koj, Gryszkiewicz – Ambrosiewicz, Żurkowski, Liszka, Ryczkowski (46. Jimenez) – Smuga (64. Angulo), Urynowicz (70. Matuszek).
Kartki: żółte: Urynowicz, Wiśniewski (Górnik), Soriano Żubrowski, Malarczyk (Korona)
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 16.683.

To już piąty kolejny remis Górnika i Korony. Na inaugurację nowego sezonu był najskromniejszy niż trzy w minionym sezonie, ale emocji w niedzielę w Zabrzu było dużo. Sporo też niedokładności.

Starzy znajomi
Korona doznała wielu ubytków przed sezonem (odeszło 10 zawodników), ale trener Gino Lettieri zdołał tak ustawić jedenastkę, że nie było w niej żadnego z nowych graczy, z wyjątkiem Macieja Górskiego, który wrócił do Kielc po półrocznej przerwie. Po stronie Korony w składzie było tylko czterech Polaków, w Górniku – żadnego obcokrajowca
Już w pierwszej minucie Korona miała dobrą okazję, ale dośrodkowanie z rzutu wolnego w wykonaniu Jakuba Żubrowskiego było bardzo słabe. Korona zaczęła odważnie, ale też dosyć niefrasobliwie w obronie, gdy Kovacević zagrał wprost pod nogi napastnika Górnika. Na szczęście gospodarze nie skorzystali z prezentu.

Kontuzja Diawa
Już po kilkunastu minutach kielczanie musieli skorygować ustawienie, gdyż urazu mięśniowego doznał Senegalczyk Djibril Diaw i sygnalizował zmianę. Zastąpił go na środku obrony Piotr Malarczyk, a że w tym momencie kielczanie mieli już na koncie dwie żółte kartki (Elia Soriano i Jakub Żubrowksi), więc musieli uważać.
Aktywny od początku był Maciej Górski, który wrócił do Kielc po półrocznym pobycie w pierwszoligowej Chojniczance Chojnice W 16 minucie uderzył ze środka boisko, piłka przeszła jednak obok słupka. Dwie minuty potem swoją obecność na boisku zaznaczył Ivan Jukić, strzelił z woleja, ale z podobnym słupkiem jak Górski.
W 29 minucie dwukrotnie Hamrol uratował skórę Koronie, gdyż najpierw obronił mocny strzał po kontrze Urynowicza, a po chwili mocne uderzenie Żurkowskiego. Kielczanom nie udawały się pułapki ofsajdowe i kilka razy pod bramką gości było bardzo groźnie, także po własnych błędach, choćby takim jak Hamrola w 36 minucie, który wybijając piłkę trafił nią w gracza Górnika.
Choć w poprzednim sezonie w meczach obydwu zespołów padło aż 14 goli w trzech remisach (3:3, 2:2 i 2:2), to po pierwszej połowie niedzielnego pojedynku nie zanosiło się na kolejny grad goli. Dużo było chaosu, a mało dokładności, zwłaszcza pod obiema bramkami.

Szybki gol po przerwie

Druga połowa zaczęła się fatalnie dla kielczan, gdyż już po kilkunastu sekundach stracili gola. Po świetnym podaniu ze środka pola Żurkowskiego i przedłużeniu Urynowicza, Daniel Smuga wyszedł z piłką przed środkowych obrońców i uderzył obok interweniującego Hamrola. Zawalili przy tej akcji obaj środkowi obrońcy, którzy nie upilnowali młodego pomocnika zabrzan i nie był to zresztą pierwszy i ostatni błąd kieleckiej defensywy.
Mecz się otworzył, Korona rzuciła się do odrabiania strat, a zabrzanie groźnie kontrowali.
W 58 minucie powinno być 1:1, gdyż po świetnym crossowym podaniu w idealnej sytuacji znalazł się Garadwski. Miał przed sobą tylko bramkarza, ale uderzył bardzo niecelnie.

Trafił Jukić, Korona naciskała W 62 minucie Korona zdołała doprowadzić do remisu. Po odbiorze w środku pola akcję napędził Górski, który zagrał wzdłuż bramki, piłka trafiła do Jukicia, a ten pięknie uderzał.
Korona poczuła krew i jeszcze odważniej ruszyła do przodu. Główkował Zlatko Janjić, który zastąpił Możdżenia, ale Loska przeniósł piłkę nad poprzeczką. Bramkarz Górnika zatrzymał po przerwie Koronę, bo obronił też świetny strzał głową Malarczyka po centrze z rzutu wolnego Kosakiewicza, nie dał się także pokonać Jukiciovi w 79 minucie.

Korona w końcówce bardzo mocno naciskała i była bliżej zdobycia zwycięskiej bramki, ale brakowało precyzji.
Kielczanie po mizernej pierwszej połowie i przespanym początku drugiej, wzięli się później do solidnej roboty i wywieźli punkt z Zabrza. W sobotę zmierzą się w Kielcach z warszawską Legią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie