Korona Handball pokonała rywalki z Płocka

Korona Handball Kielce – SMS ZPRP Płock 28:24 (18:13)

Korona Handball: Hibner, Orowicz – Czubaj 2, Zimnicka 5, Więckowska 6, Małecka 1, Gliwińska 2, Skowrońska 1 (1), Piecaba, Mochocka, Nowak 9 (2), Kędzior 2.

Pierwszy mecz kielczanek w tym sezonie pierwszej ligi przed własną widownią i pierwsze zdobyte punkty. Przed tygodniem, Korona Handball wyraźnie przegrała z innym kandydatem do awansu, Ruchem Chorzów.

W spotkaniu z ekipą z Płocka nasz zespół szybko objął kilkubramkowe prowadzenie, ale w zasadzie do ostatnich minut nie mógł być pewny wygranej. Kielecki zespół dobrze zaczął mecz w obronie, a w ataku zdobywał większość bramek rzutami z drugiej linii, w czym celowała Alina Nowak. Nasze zawodniczki nie mogły sobie poradzić jedynie z leworęczną rozgrywającą, Natalią Nosek, która w całym meczu zdobyła aż 15 z 24 bramek zespołu z Płocka.

Przez cały mecz gra Korony Handball wyglądała nieźle, gdyby zapomnieć kilka banalnych błędów technicznych, wynikających chyba z rozkojarzenia. W 10 minucie drużyna gospodarzy prowadziła 7:3, a od 17 straciła trzy gole z rzędu i było tylko 12:11. Odpowiedź była pokaźna – kolejne pięć minut wygrane 5:0 i znów w miarę bezpieczna przewaga.

Po zmianie stron prowadzenie Korony Handball powoli się zmniejszało, a w końcówce meczu, po kilku błędach i nieskutecznych rzutach, w 54 minucie wynosiło tylko trzy gole – 26:23. Na szczęście limit błędów się wyczerpał i nasz zespół zdobył komplet punktów.

- Dziewczyny wyszły na boisko ze świadomością, że trzeba wygrać ten mecz. W pewnych momentach było trochę słabszej gry i błędów, rywalki chwilami bardzo utrudniały nam grę. Ale skończyło się dobrze. Będziemy pracować nad tym, żeby tych błędów w grze było coraz mniej i żeby „twierdza Kielce” pozostała niezdobyta – powiedział trener Korony Handball, Tomasz Popowicz.

Sport Echo Dnia