Korona Handball uległa SPR Olkusz

Korona Handball Kielce - SPR Olkusz 29:36 (16:16)

Korona Handball: Hibner, Januchta - Czubaj 2, Kędzior 3, Nowak 3, Skowrońska 1, Mochocka 5, Rosińska 6 (2), Zimnicka 5, Młynarska 2, Rozmus 2, Więckowska.

W zaległym meczu pierwszej ligi, Korona Handball wyraźnie przegrała z SPR Olkusz, choć przez 40 minut się na to nie zanosiło. Gospodynie od pierwszej akcji zadysponowały krycie „każda swoją” i tak broniły praktycznie cały czas do 48 minuty.

Niestety, było to skuteczne tylko przez kilka minut, bo potem doświadczone rywalki połapały się, o co chodzi, zaczęły wygrywać sytuacje „jedna na jedną” i bezkarnie zdobywać bramki. Rzuciły ich w całym meczu aż 36, co nie wystawia dotychczasowym wiceliderkom dobrej cenzury. W końcówce spotkania trener Tomasz Popowicz zalecił obronę 6-0, ale było już za późno.

Decydujący był moment po 41 minucie, w której był jeszcze remis 21:21. Potem kilka prostych strat naszego zespołu dało olkuszankom serię trzech bramek i zespół gości błyskawicznie zbudował bezpieczną przewagę. W ostatnim kwadransie kielczanki zbyt łatwo traciły bramki, a same miały sporo problemów ze sforsowaniem defensywy zespołu z Olkusza.

W pierwszej połowie gra Korony Handball wyglądała lepiej, choć poza pierwszymi minutam przeważała drużyna z Olkusza. Kielczanki prowadziły 3:1, ale potem straciły pięć bramek z rzędu. Bardzo dobrze broniła Małgorzata Hibner, która w pierwszej części spotkania miała skuteczność przekraczającą 40 procent.

- Jeszcze nie wszystko jest przegrane. Jeśli wygramy wszystkie mecze do końca rozgrywek, mamy szanse na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc w lidze - mówił trener Korony Handball, Tomasz Popowicz.

Po wczorajszym meczu Olkusz przeskoczył kielczanki i wraz z KPR Kobierzyce wyprzedza je o jeden punkt.