[galeria_glowna]
Kiepsko wypadł debiut nowego trenera Korny Kielce. W sparingu na własnym stadionie kielczanie ulegli Cracovii 0:1. Drużyny zmierzyły się w lipcu, tuż przed inauguracją ekstraklasy, i wtedy Korona pokonała na Arenie Kielc krakowian 2:0.
Korona Kielce - Cracovia 0:1 (0:0)
Bramka: Vladimir Boljević 59 min.
Korona. Pierwsza połowa: Szlakotin - Kuzera Stano Sylwestrzak Plilichuk - Trojanowski Cebula (12 Vanja. Marković), Kwiecień, Kiełb - Angielski - Gołębiewski. Druga połowa: Małkowski - Malarczyk, Lenartowski, Dejmek, Lisowski - Sierpina, Jovanović, Janota, Sobolewski - Ivan Marković - Trytko
Cracovia: Perdijić - Jaroszyński, Żytko, Kosanović (77. Wasiluk), Marciniak - Steblecki, Dąbrowski (56. Szeliga), Boljević (83. Dudzic), Danielewicz, Bernhardt - Nowak (67. Kita).
Kartki: żółte: Jovanović, Lenartowski (Korona) - Jaroszyński (Cracovia).
Z LENARTOWSKIM NA TRENINGACH
Szału nie było - jakby powiedział poprzednik hiszpańskiego szkoleniowca w Koronie Leszek Ojrzyński. I choć Jose Martin ustawił Koronę na pierwszy rzut oka ofensywniej niż robił to jego poprzednik, to zagrożenie jeśli chodzi o bramkę rywala, było raczej niewielkie. Ale to oczywiście tylko gra kontrolna i Hiszpan mógł próbować różne warianty gry i ustawienia, bo przecież zapoznaje się z drużyną. Wyszło jednak przeciętnie i srodze zawiedli się ci, którzy myśleli, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Rojo Martin odmieni grę ostatniej już w tabeli ekstraklasy Korony.
Trener zapowiadał już po nominacji, że niektórych zawodników widzi na innych pozycjach i nie rzucił słów na wiatr. Najbardziej niespodziewana to ta, że całe życie grający jako defensywny środkowy pomocnik Artur Lenartowski, zagrał w piątek na środku obrony. Trener mówił wprawdzie, że to taka konieczność, bo niektórych piłkarzy ma kontuzjowanych, ale przez cały tydzień kielczanie ćwiczyli na treningach taki wariant ustawiania. W meczu raczej się nie sprawdził, bo Lenartowski radził sobie na tej pozycji przeciętnie. Zupełnie przyzwoicie grał na niej za to w pierwszej połowie Kamil Sylwestrzak. Podobnie jak na lewej obronie testowany Ukrainiec Sergiy Pilipchuk, który miał też kilka ciekawych ofensywnych akcji.
NA DWIE JEDENASTKI
Trener Martin postawił na dwie jedenastki, nie licząc zmiany jakiej już w 12 minucie musiał dokonać przed przerwą, gdyż kontuzji doznał Marcin Cebula. Po przerwie zaczął ten teoretycznie mocniejszy skład, choć w pierwszej połowie w tym teoretycznie słabszym wyszli Pavol Stano i Daniel Gołębiewski.
- Chciałem wystawić w miarę dwie równorzędnie drużyny, dlatego Stano i Gołębiewski zagrali przed przerwą - przyznał trener. -Sparing oceniam pozytywnie i choć były błędy, to widzę w tej drużynie jest potencjał. Teraz mamy trochę czasu, by popracować nad błędami, by je wyeliminować do ligowego meczu - przyznał trener Martin.
Przed przerwą Cracovia miała dosyć sporą przewagę, ale nie potrafiła jej wykorzystać, bo dobrze w bramce spisywał się Ołeksij Szlakotin, a raz Koronie dopisało szczęście, gdyż po uderzeniu z rzutu wolnego Milosa Kostanovicia piłka trafiła w słupek.
Gol padł w drugiej połowie, gdy po prostopadłej piłce sam na sam ze Zbyszkiem Małkowskim znalazł się Vladimir Boljević i okazji nie zmarnował. Kielczanie zagrażali rywalom najczęściej po stałych fragmentach gry, choć klarownych sytuacji nie mieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?