Korona Kielce - Zagłębie Lubin. Relacja live
Bardzo ciekawie zapowiada się poniedziałkowa konfrontacja na Kolporter Arenie, w której Korona podejmować będzie Zagłębie. Będzie to też interesujący pojedynek trenerów
Na inaugurację sezonu Zagłębie rozbiło u siebie Koronę 4:0 i pierwszy mecz Tomasza Wilmana w roli szkoleniowca żółto-czerwonych wypadł blado. Ale dziś w Koronie Wilmana już nie ma i jego następca Maciej Bartoszek chce dobrać się do skóry wywodzącemu się z Kielc trenerowi lubinian Piotrowi Stokowcowi.
Dużo tajemnic
Bartoszek ma szansę wnieść do ekstraklasy nową jakość, tak jak to zrobił w Chojniczance Chojnice, która robi furorę na zapleczu ekstraklasy. I trzeba przyznać, że ma dziś łatwiejsze zadanie, niż Stokowiec. Bo Bartoszek doskonale wie jak gra Zagłębie, że jest nawet groźniejsze na wyjazdach niż u siebie (bilans na wyjazdach - 4 zwycięstwa, 2 remisy, 1 porażka; u siebie - 2 zwycięstwa, 4 remisy, 2 porażki), natomiast szkoleniowiec Zagłębia kompletnie nie wie, czym zaskoczy go Korona. W dodatku Bartoszek zadbał o to, by z jego obozu nie wyciekło za wiele informacji na temat taktyki gry. Przyznał tylko, że jego zespół ma grać ofensywnie. Ma nie tylko zdobywać punkty, ale cieszyć też oko kibiców.
Bartoszek bez stresu
- Wiemy jak gra Zagłębie, analizowaliśmy grę przeciwnika, ale mówiąc szczerze interesuje mnie Korona. Musimy patrzeć na siebie i realizować nasze założenia - mówi Bartoszek. - Czy mam stres przy pierwszym meczem w ekstraklasie po latach przerwy? - Nie, stresu nie odczuwam. Do każdego meczu podchodzę tak samo - przyznaje 39-letni szkoleniowiec Korony, który w sezonie 2010/2011 prowadził w ekstraklasie GKS Bełchatów. Wraca do najwyższej ligi po ponad pięciu latach przerwy.
Będzie ofensywnie
Już w meczu kontrolnym z Wierną Małogoszcz przed tygodniem, wygranym przez Koronę 7:0, można się domyślać, że Bartoszek będzie chciał grać ofensywnie, choć najczęściej w ustawieniu z dwoma defensywnymi pomocnikami, a więc 4-2-3-1. Jeśli zdecyduje się dziś na grę z jednym napastnikiem, to na szpicy będzie najprawdopodobniej operował dziś Jacek Kiełb, który wraca do składu po chorobie.
- Byłem solidnie przeziębiony, na szczęście trafiła się przerwa na kadrę, więc jest już OK. Gdzie zagram? O tym decyduje trener. Jeśli uzna, że mam grać w ataku, to poradzę sobie. Przychodziłem przecież do Korony jako napastnik i nie jest mi obca ta pozycja. Gdybym musiał zagrać na prawej obronie to rzeczywiście byłby problem - mówi z humorem „Ryba”, który u trenera Wilmana grał najczęściej na prawym skrzydle.
Bez Pilipczuka
Bartoszek na lewej obronie wystawi dziś najprawdopodobniej Rafała Grzelaka, a wtedy Estończyk Ken Kallaste usiądzie na ławce. Drużynie nie pomoże Siergiej Pilipczuk, który pauzu-je za kartki, nie będzie też wracających po urazach Łukasza Sekulskiego i Djibrila Diawa. Senegalczyk będzie już jednak gotowy na sobotę , na mecz z Pogonią Szczecin w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?