Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce na giełdzie? Przewodniczący Rady Miasta Kamil Suchański przekonuje, że na działalności sportowej można zarabiać

Paweł Więcek
Paweł Więcek
Kamil Suchański
Kamil Suchański
Korona Kielce na giełdzie, a w radzie nadzorczej tej miejskiej spółki przedstawiciele sponsorów i środowiska kibiców? Przewodniczący Rady Miasta Kamil Suchański przekonuje, że na działalności sportowej można zarabiać. - Generalnie Koronę Kielce należy traktować jako projekt społeczny nie zapominając jednak o rachunku ekonomicznym - mówi.

Ostatnio klub radnych Bezpartyjni i Niezależni przedstawił tak zwany dekalog dla Korony, czyli pakiet 10 rozwiązań, które mają usprawnić funkcjonowanie miejskiej już spółki Korona Spółka Akcyjna. Te propozycje zostały dobrze przyjęte przez kielczan, w tym także kibiców. Jak Pan sądzi - prezydent Wenta weźmie je pod uwagę przy modelowaniu działalności Korony w nowym układzie własnościowym?

Na to liczę. Złożyliśmy również oficjalną interpelację w tej sprawie, więc niebawem powinniśmy poznać stanowisko prezydenta w stosunku do naszych propozycji. Odebrałem bardzo dużo pozytywnych sygnałów, także od ludzi, którzy nie są fanami Korony Kielce. To pokazuje, że prezydent powinien solidnie przeanalizować nasz dekalog dla Korony, a najlepiej wdrażać konsekwentnie krok po kroku poszczególne elementy tego programu.

Najwięcej pozytywnych głosów zebrał postulat rozszerzenia składu rady nadzorczej z 3 do 5 osób i zagwarantowanie miejsca przedstawicielowi kibiców. To polepszy nadzór właścicielski nad działalnością zarządu?

Spółka, w której 100 procent udziałów ma miasto, to specyficzny podmiot. To spółka wszystkich kielczan, ale obowiązki właściciela jednoosobowo sprawuje pan prezydent Wenta, który reprezentuje miasto na walnym zgromadzeniu, a co z tego wynika - posiada uprawnienia do powoływania i odwoływania wszystkich członków rady nadzorczej, która z kolei powołuje zarząd. Jeśli chodzi o przedłożoną przez nasz klub radnych propozycję rozszerzenia składu rady nadzorczej, bardzo liczę na wsparcie merytoryczne przedstawicieli największych sponsorów z uwagi na ich bogate doświadczenia w zakresie działalności biznesowej. Oni pomogą stworzyć optymalny model funkcjonowania Korony i będą mieli możliwość kontrolować na bieżąco jego wdrażanie. Z kolei jedno miejsce w radzie nadzorczej dla przedstawiciela kibiców to ukłon w stronę tego środowiska – ludzi najbardziej zaangażowanych w funkcjonowanie klubu od strony sportowej. Wśród nich z pewnością znajdzie się kandydat, który będzie spełniał kryteria zasiadania w radzie nadzorczej. Obecność czynnika społecznego polepszy funkcjonowanie Korony. Generalnie Koronę Kielce należy traktować jako projekt społeczny nie zapominając jednak o rachunku ekonomicznym. Dlatego liczę, że pan prezydent w ramach przysługujących mu uprawnień sprawi, że rada nadzorcza nie będzie składała się tylko z urzędników pana prezydenta, ale z uwagi na potrzeby jak i charakter spółki skorzysta z naszej propozycji powołując w skład rady nadzorczej osoby będące reprezentantami sponsorów, kibiców, Rady Miasta oraz pana prezydenta.

Z mniejszą aprobatą spotkała się propozycja wprowadzenia Korony na giełdę. Pojawiły się opinie, że to zbyt kosztowna operacja. Pan ma doświadczenia z wprowadzaniem spółki na giełdę. Jak to więc jest z praktycznego punktu widzenia?

Są dwa aspekty. Wprowadzenie na giełdę to alternatywne rozwiązanie ukierunkowane na zmniejszenie zaangażowania kapitałowego w Koronę ze strony miasta, jak i uzyskanie ze sprzedaży akcji odpowiednich środków. Samo wejście na giełdę należy poprzedzić procesami przygotowującymi do obecności na parkiecie, nie mniej jednak nie oceniam tego jako działania niemożliwego czy też bardzo kosztownego. Gdybyśmy nie przeprowadzali dodatkowej emisji, koszt tej operacji nie powinien przekroczyć 100 tysięcy złotych. Przygotowanie spółki do wejścia na giełdę, a potem jej obecność na parkiecie spowoduje uporządkowanie firmy, jaką jest Korona S.A. W dalszej kolejności zyskamy dodatkowe narzędzia do kontroli i większą transparentność, która jest wymuszona poprzez specjalne wymogi dotyczące spółek publicznych notowanych na giełdzie. Nie jestem w tej materii teoretykiem, ale praktykiem, jak zostało to zauważone.

Pan kupiłby akcje Korony, gdyby jako radnemu pozwalały Panu na to przepisy?
Tak. Wierzę, że odpowiednio zarządzana spółka może dawać wysokie zwroty z zainwestowanego kapitału. Oczywiście nie będę ukrywał, że nie bez znaczenia jest także w przypadku tej spółki aspekt mojego pozytywnego nastawienia wobec Korony Kielce wynikającego z lokalnego patriotyzmu.

Przed władzami Kielc trudne zadanie - znaleźć dla Korony sponsora strategicznego albo nowego, prywatnego właściciela. A co z opcją zakupu Korony przez np. powołaną do tego przez kieleckich przedsiębiorców spółkę celową? Pamiętam, że kiedyś był taki pomysł, ale ówczesny prezydent Kielc Wojciech Lubawski odrzucił taką możliwość. Pan by w to wszedł?

Był taki pomysł, nawet współwłaściciele potencjalnej spółki spotkali się u notariusza, spisano umowę, ale ostatecznie spółka nie została zarejestrowana, ponieważ pan prezydent Lubawski nie był przekonany do tego rozwiązania. Natomiast ja również tak jak poprzednio jestem zwolennikiem tego rozwiązania jako jednej z opcji, które należy wziąć pod uwagę. Również - tak jak poprzednio - byłbym gotów partycypować finansowo w tym przedsięwzięciu.

Naprawdę wierzy Pan w to, że Korona - cytując Pana klubową koleżankę - może być sprawnie funkcjonującą machiną sportową i biznesową?

Tak, jak najbardziej. Korona może zarabiać, choć nie jest to łatwe. Przypomnę, że gdy odchodziłem w 2017 roku z rady nadzorczej, Korona za pierwsze sześć miesięcy roku obrotowego - to jest od 1 lipca do 31 grudnia 2016 roku - miała jeden milion złotych zysku. Tymczasem w okresie, gdy zostałem powołany do rady nadzorczej w charakterze społecznego członka, średnioroczne straty Korony oscylowały wokół 10 milionów złotych. Zatem w ciągu dwóch lat Korona zdecydowanie poprawiła swoje finanse, choć nie miała wówczas tak możnego sponsora, jakim jest Suzuki Motor Poland. Wiem, że na działalności sportowej można zarabiać. Oczywiście wszystko zależy od realizacji właściwej kultury biznesowej w spółce. Jestem przekonany, że wspólnymi siłami możemy wzmocnić sportową markę Korony Kielce i jednocześnie uczynić ze spółki prężnie działający podmiot prawa handlowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie