MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce: Przedsionek ekstraklasy

Sławomir STACHURA, [email protected]
Marek Motyka, trener Korony: - Miałem pomóc drużynie w wywalczeniu baraży i udało się ten cel osiągnąć, ale teraz mamy inny kłopot, bo nie wiemy, w której lidze będziemy grać w przyszłym sezonie. Inaczej buduje się przecież zespół na ekstraklasę, inaczej na pierwszą ligę. Jeśli będziemy jednak rozgrywać baraże, to musimy być gotowi do decydującej walki wcześniej. To dla nas bardzo trudna sytuacja.
Marek Motyka, trener Korony: - Miałem pomóc drużynie w wywalczeniu baraży i udało się ten cel osiągnąć, ale teraz mamy inny kłopot, bo nie wiemy, w której lidze będziemy grać w przyszłym sezonie. Inaczej buduje się przecież zespół na ekstraklasę, inaczej na pierwszą ligę. Jeśli będziemy jednak rozgrywać baraże, to musimy być gotowi do decydującej walki wcześniej. To dla nas bardzo trudna sytuacja.
Wielki bałagan fundowany przez piłkarską centralę sięgnął już dna. Sześć drużyn - po trzy w ekstraklasie i trzy w pierwszej lidze nie wiedzą co dalej.

Korona mogła tego bałaganu uniknąć, ale nie udało jej zająć jednego z dwóch pierwszych miejsc w pierwszoligowej tabeli, choć po jesieni była bardzo blisko Widzewa i Zagłębia.

Po jesieni, a właściwie po 19 kolejkach rozgrywek, bo dwie z rundy rewanżowej rozegrane zostały jeszcze w listopadzie, Korona była w tabeli trzecia (37 punktów). Traciła do prowadzącego Widzewa 1 punkt, a Zagłębiu ustępowała gorszym bilansem bramek. W 15 wiosennych meczach było już niestety gorzej i kielczanie cudem właściwie zapewnili sobie trzecie miejsce.

Z POMOCĄ MOTYKI

Patrząc na tabelę widać, że w wiosennych pojedynkach główni rywale odjechali Koronie dosyć mocno. Bo choć i Widzew i Zagłębie też gubiły punkty, to kielczanie gubili ich zdecydowanie więcej. W 15 wiosennych meczach Korona zdobyła 24 punkty, Widzew 34, a Zagłębie 32. I właściwie dzięki dwóm ostatnim zwycięstwom z Flotą Świnoujście w Kielcach 2:1 i Dolcanem w Ząbkach 1:0 przy jednoczesnych potknięciach Podbeskidzia Bielsko-Biała (porażka w przedostatniej kolejce z GKS Katowice i remis u siebie ze Zniczem Pruszków) podopieczni trenera Marka Motyki zdołali prześcignąć Podbeskidzie. Trener Motyka, który zastąpił Włodzimierza Gąsiora w trzech ostatnich kolejkach zdołał na tyle zmobilizować drużynę, że ta choć przegrała jego trenerski debiut w Lubinie z Zagłębiem aż 0:4 to w dwóch ostatnich meczach zdobyła komplet punktów.

BAŁAGAN JAK NIGDY

Choć Korona planowała przed rozpoczęciem wiosny atak na jedno z dwóch pierwszych miejsc premiowanych bezpośrednim awansem do ekstraklasy, to na koniec trzeba się było cieszyć z trzeciego barażowego miejsca. Ale ciesząc się po ostatniej kolejce z wywalczonej pozycji kielczanie nie przypuszczali chyba, że być może aż do drugiej połowy lipca będą wisieć pomiędzy ekstraklasą a pierwszą ligę, bo ze względu na decyzje Sądu Najwyższego w sprawie Widzewa i brak licencji dla ŁKS Łódź, baraże Korony z Cracovia zostały odwołane i mogą być rozgrywane dopiero tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek, a więc po 20 lipca. W ten potworny bałagan, który drugi rok z rzędu zafundował nam PZPN, tym razem zamieszanych jest aż sześć drużyn - Widzew, Korona i Podbeskidzie Bielsko Biała (jeśli Widzew zostanie zdegradowany to Korona może awansować bezpośrednio a Podbeskidzie znajdzie się w barażach), a w ekstraklasie Cracovia, Arka Gdynia i ŁKS Łódź. W Koronie mają jednak nadzieję, że to wywalczone rzutem na taśmę trzecie miejsce da Kielcom ekstraklasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie