Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce przegrała bardzo ważny mecz z Arką Gdynia w Fortuna 1 lidze. Goście przybliżyli się do bezpośredniego awansu do ekstraklasy

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Piłkarze Korony Kielce po ciekawy spotkaniu przegrali z Arką Gdynia 1:2 w meczu Fortuna 1 ligi. Zespół z Gdyni znacząco przybliżył się do zajęcia drugiego miejsca, dającego bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy.

Korona Kielce - Arka Gdynia 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Jewgienij Szykawka 16, 1:1 Karol Czubak 38, 1:2 Christian Aleman 64.
Korona: Forenc - Szymusik (74. Górski), Zebić (65. Corral), Malarczyk, Petrow, Podgórski - Frączczak (74. Kiełb), Gąsior (56. Takać), Sewerzyński, Błanik (64. Zarandia) - Szykawka.
Arka: Krzepisz - Stępień (45. Żebrowski), Dobrotka, Bunoza, Memić, Kobacki - Aleman, Deja, Milewski, Kuzimski (82. Siemaszko) - Czubak.
Sędziował: Tomasz Musiał z Krakowa.
Żółte kartki: Deja (Arka, 9 minuta, faul na Sewerzyńskim), Malarczyk (Korona, 27 minuta za faul na Milewskim), Kuzimski (Arka, 36 minuta, za faul na Szymusiku), Żebrowski (Arka, 55 minuta, za faul na Szymusiku), Aleman (Arka, 59 minuta, za próbę wymuszenia rzutu karnego), Kobacki (Arka, 60 minuta, za faul na Podgórskim), Zarandia (Korona, 90 minuta, za faul na Memiciu).
Widzów: 5368.

Świetny początek Korony, w 2 minucie po akcji Dawida Błanika bramkę zdobył Jewgienij Szykawka. Wielka radość zapanowała na Suzuki Arenie, ale na krótko. Po analizie VAR sędzia anulował to trafienie twierdząc, że w tej akcji Błanik zagrał piłkę ręką.

W 16 minucie znowu wielka radość zapanowała na Suzuki Arenie. Ponownie bramkę zdobył Jewgienij Szykawka i tym razem bramka została uznana. Napastnik Korony mocnym strzałem ulokował piłkę w bramce.

Korona przez pierwsze 20 minut grała bardzo dobrze, z dużą determinacją. W tym fragmencie meczu zneutralizowała atuty Arki w ofensywie i kontrolowała to, co działo się na boisku, Z minuty na minutę Arka była jednak coraz groźniejsza.

W 38 minucie Arka doprowadziła do wyrównania. Karol Czubak miał za dużo swobody w polu karnym Korony i mocnym strzałem pokonał Konrada Forenca.

W spotkaniu tym nie brakowało podtekstów. Trener Leszek Ojrzyński z sukcesami prowadził Arkę, w w zespole z Gdyni grał wtedy Luka Zarandia, który od niedawna jest w Koronie. Z kolei szkoleniowiec Arki Ryszard Tarasiewicz pracował w Koronie. Ponadto wśród rezerwowych Arki był Djibril Diaw, były obrońca Korony.

W 64 minucie Arka zdobyła druga bramkę. Z 20 metrów uderzył Christian Aleman, nie zablokował go Grzegorz Szymusik, piłka wpadła w krótki róg, pod rękami Konrada Forenca.

W 84 minucie bliska zdobycia trzeciej bramki byłą Arka, ale po strzale Artura Siemaszki piłkę z linii bramkowej wybił Jacek Podgórski. W doliczonym czasie gry gorąco było pod bramką Arki, ale po strzale Dalibora Takacia i rykoszecie piłka przeszła obok słupka.

W 95 minucie przy rzucie rożnym Korony na pole karne Arki pobiegł nawet bramkarz Korony Konrad Forenc. Po centrze główkował Piotr Malarczyk, ale nad poprzeczką.

Wynik nie uległ zmianie. Korona przegrała arcyważny mecz z Arką Gdynia i teraz pozostały jej tylko teoretyczne szanse na zajęcie drugiego miejsca, dającego bezpośredni awans do ekstraklasy. Do ekipy Ryszarda Tarasiewicza kielecki zespół traci już 5 punktów, a zespół z Gdyni jest najlepiej grającą i punktująca drużyną w rundzie wiosennej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie