Korona Kielce – ŁKS Łódź 6:0 (4:0)
Bramki: Arkadiusz Krzymieński 25, Michał Wawryszczuk 27 i 52,. Piotr Niestój 30, Piotr Poński 40 i 48.
Korona: Krążek – Niestój, Kwiatek (75. Zawierucha), Cedro – Korcz, Smoleń, Mokrzycki (60. OIekszyk), Uniat (55. Wojtal), Krzymieński, Wawryszczuk - Poński (80. Guz)
Od 0:7 do 6:0 – tak można w skrócie powiedzieć o dwóch ostatnich meczach Korony. W poprzedniej kolejce podopieczni trenerów Marka Mierzwy i Michała Gębury przegrali 0:7 z Legią w Warszawie, by w sobotę rozbić u siebie solidny ŁKS Łódź.
- Było trochę rozmów po tej porażce w stolicy, wyciągnęliśmy z niej wnioski i z ŁKS zagraliśmy z charakterem. Tak powinniśmy grać w każdym spotkaniu. Okazji mieliśmy więcej, ale wygrana i tak jest okazała –podsumował spotkanie rozegrane w Kielcach trener Marek Mierzwa.
Worek z bramkami rozwiązał się w 25 minucie i w ciągu kwadransa piłkarze Korony aż cztery razy pokonali bramkarza ŁKS, a tuż po przerwie dołożyli jeszcze dwa gole. Najpierw po dobrym dograniu Pońskiego sam na sam z bramkarzem gości wyszedł Krzymieński i zmusił go do kapitulacji, po dwóch minutach Wawryszczuk uderzył z 11 metrów, po kolejnych trzech Niestój strzelił gola nogą po rzucie rożnym, a w 40 minucie skuteczną dobitką popisał się Poński po strzale Krzymieńskiego.
Tuż po przerwie na 5:0 po indywidualnej akcji podwyższył Poński, a wynik ustalił po ładnej akcji i strzale Wawryszczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?