Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce wygrała z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Jubileusz i gol Kiełba

dor
Korona odniosła wreszcie drugie zwycięstwo w tym sezonie w Lotto Ekstraklasie. Na Kolporter Arenie pokonała Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 po golach Jacka Kiełba, dla którego był to 200. występ w ekstraklasie i Ivana Jukicia.

Korona Kielce – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Jacek Kiełb 35, 2:0 Ivan Jukić 74, 2:1 Adnan Kovacević (samobójcza) 83.

Korona: Alomerović – Gardawski (60. Kosakiewicz), Rymaniak, Kovacević, Kallaste – Żubrowski, Możdżeń – Jukić, Cvijanović, Kiełb (63. Miś) – Kaczarawa (73. Soriano).

Bruk-Bet: Mucha – Fryc, Kecskes, Putivtsev, Maksimenko - Jovanović, Kupczak – Guba (55. Piątek), Misak Ż, Miković Ż (82. Peda Ż) – Śpiączka Ż (72. Gutkovskis).

Sędziował: Piotr Lasyk z Bytomia. Widzów: 6475.

PRZEJDŹ DO: KORONA KIELCE - BRUK-BET TERMALIKA NIECIECZA. ZAPIS RELACJI LIVE

Trener Gino Lettieri znowu zaskoczył składem. Na prawej obronie zagrał Michal Gardawski, dla którego był to debiut w oficjalnym meczu Korony. Do środka przesunięty został Bartosz Rymaniak. Zastąpił słabo ostatnio spisującego się w środku obrony Shawna Barry’ego. Pierwszy raz w tym sezonie zagrał Jacek Kiełb, który wrócił po kontuzji, ale tego akurat można się było spodziewać. Zaskoczeniem było natomiast to, że nie tylko w jedenastce, ale i w meczowej osiemnastce nie było Nabila Aankoura. Podobnie jak Marcina Cebuly. Ale – jak już informowaliśmy – ci zawodnicy oraz Piotr Poński i Djibril Diaw w tym okienku transferowym mogą być wypożyczeni do innych klubów.

Korona w pierwszych minutach nie narzuciła swojego stylu gry. To Bruk-Bet pierwszy stworzył groźną bramkową okazję. W 10 minucie zakotłowało się w polu karnym gospodarzy. Na szczęście Jakub Żubrowski wybił piłkę zmierzającą do bramki. Ten sam zawodnik dwa razy uderzał na bramkę Jana Muchy, ale bramkarz gości nie dał się zaskoczyć.

W 33 i 34 minucie po błędach odpowiednio Żubrowskiego i Kallaste goście mieli wymarzone okazje do zdobycia bramki. Raz uderzenie Bartosza Śpiączki było niecelne, a w drugim przypadku Zlatan Alomerović wygrał pojedynek sam na sam.

Ale w 35 minucie Jacek Kiełb pokazał, co potrafi. Minął jednego zawodnika, na linii pola karnego przełożył sobie piłkę na prawą nogę i uderzył na bramkę. Piłka wpadła przy lewym słupku bramki strzeżonej przez Jana Muchę. Gol ten miał dla popularnego „Ryby” duże znaczenie. Po pierwsze wyprowadził Koronę na prowadzenie, po drugie udowodnił trenerowi Mariuszowi Rumakowi, że popełnił błąd, nie stawiając na niego w Lechu Poznań, a później w Śląsku Wrocław.

W 42 minucie mogło być 2:0. Sam na sam wyszedł Goran Cvijanović, uderzył mocno, ale Mucha odbił piłkę. W 52 minucie Jacek Kiełb popisał się świetnym dograniem do Cvijanovicia. Ten główkował, ale Mucha instynktownie odbił piłkę.

W 73 minucie Korona zdobyła drugą bramkę. Świetne dośrodkowanie Kena Kallaste z lewej strony mocnym strzałem pod poprzeczkę zwieńczył Chorwat Ivan Jukić. W 80 minucie indywidualną akcją popisał się Krystian Miś. W polu karnym minął dwóch zawodników goście, podał do Cvijanovicia, ale jego strzał został zablokowany.

Końcówka była nerwowa. W 83 minucie niefortunnie interweniował Adnan Kovacević, posyłając piłkę do swojej bramki. Bruk-Bet za wszelką cenę dążył do wyrównania. Korona w doliczonym czasie gry przeprowadziła groźny kontratak. Łukasz Kosakiewicz podał do Soriano, ten uderzył, ale Patryk Fryc wybił piłkę z linii bramkowej.

Wynik nie uległ już zmianie. Korona wygrała 2:1 i wywalczyła bardzo ważne trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie