MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Korona lepsza od Jagiellonii. Mnóstwo emocji i 1:1!

(SAW)
Bramkę dla Korony zdobył Siergiej Pilipczuk (u góry).
Bramkę dla Korony zdobył Siergiej Pilipczuk (u góry). Dawid Łukasik
W meczu 32 kolejki piłkarskiej ekstraklasy Korona Kielce dzielnie walczyła z Jagiellonią Białystok, liderem rozgrywek. Była lepsza miała więcej okazji, ale zremisowała 1:1.

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok. Relacja live - ZOBACZ ZAPIS

Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Siergiej Pilipczuk 47, 1:1 Arvydas Novikovas 49.
Korona: Borjan - Rymaniak, Kwiecień, Grzelak, Kallaste - Żubrowski, Mrozik (60. Marković) - Kiełb 6 (41. Abalo), Aankour (88. Górski), Pilipczuk – Palanca.
Jagiellonia: Kelemen – Gordon, Szymonowicz, Guti, Tomasik – Novikovas (67. Frankowski), Góralski, Romanczuk, Chomczenowskyj (46. Vassiljev), Cernych (82. Grzyb) - Sheridan.
Kartki: żółte: Kwiecień (Korona), Gordon, Góralski (Jagiellonia).
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 8956.

Żółto-czerwone derby rozegrane na Kolporter Arenie zaczęły się od minuty ciszy dla zmarłego 3 maja w wieku 82 lat Bogumiła Gozdura. To były trener między innymi Korony Kielce, którego pogrzeb odbędzie się w sobotę, a zacznie się mszą po godzinie 12 w kościele pod wezwaniem Józefa Robotnika.

Gospodarze przystąpili do spotkania osłabieni, bez pauzujących za kartki kapitana Radka Dejmka i Mateusza Możdżenia oraz kontuzjowanych Djibrila Diawa i Ilijana Micanskiego. Trener Maciej Bartoszek musiał więc inaczej zestawić zespół, obawy było o środek obrony gdzie zagrali Rafał Grzelak i Bartosz Kwiecień.

Korona zaczęła wysoko, stosowała pressing i już w 7 minucie Marian Kelemen z najwyższym trudem odbił piłkę po strzale Miguela Palanki. Od początku sporo było walki, toteż w 12 minucie z rozcięta głową podbiegł do ławki rezerwowych Jakub Żubrowski

Korona naciskała, miała przewagę i wiele stałych fragmentów gry, które wykonywał Palanca. Niewiele z nich jednak wynikało. Grę z pewnością utrudniał padający deszcz, boisko było bowiem śliskie i piłka nie zawsze słuchała zawodników. Kielczanie szybko zdobyli też przewagę w środku pola wykorzystując fakt, że trener Michał Probierz niespodziewanie trzymał na ławce rezerwowych najlepszego swojego gracza - Konstantina Vassiljeva.

W 32 minucie Korona wykonywała rzut wolny z 30 metrów, ale Jacek Kiełb trafił piłką w mur zawodników Jagiellonii i znów przez trybuny przeszedł jedynie jęk zawodu.

W 38 minucie odważnie atakująca Korona nadziała się na kontrę. Na szczęście w dobrej sytuacji przestrzelił Fedor Cernych.

Od początku meczu aktywny był Jacek Kiełb, ale po jednym ze starć doznał kontuzji i w 41 minucie opuścił boisko.

Kilkadziesiąt sekund później rzut rożny, po ładnej akcji, wypracował kapitan Korony w tym meczu Bartosz Rymaniak, piłka trafiła do Rafała Grzelaka, który zwiódł jednego z obrońców, ale uderzył nad poprzeczką.

Na drugą połowę trener Probierz wprowadził na boisko Vassiljeva, ale zaczęło się świetnie dla Korony, gdy po dośrodkowaniu Aankoura Pilipczuk umieścił piłkę w siatce (był spalony). Dwie minuty później było już jednak 1:1 po świetnym strzale z dystansu Arvydasa Novikovasa. Korona nie rezygnowała z ataków i po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Palanki, Kwiecień główkował w słupek.

W 76 minucie Pilipczuk stanął przed szansą, ale źle wybrał. Kilkadziesiąt sekund potem Ukrainiec świetnie wyłożył piłkę Palance, ale końcami palców odbił piłkę Kelemen. W odpowiedzi Cernych stanął przed szansę, na szczęście przyblokował go Grzelak.

Obydwie drużyny zaciekle atakowały do końca, ale wynik się nie zmienił. Meczową piłkę miał Kwiecień w doliczonym czasie gry, ale huknął obok słupka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie