Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona po słabym sparingu zremisowała z Żalgirisem Wilno 0:0

/SAW/
Wychowanek Korony Andrzej Paprocki choć zagrał niespełna 20 minut dobrze zaprezentował się w sparingu z Żalgirisem Wilno.
Wychowanek Korony Andrzej Paprocki choć zagrał niespełna 20 minut dobrze zaprezentował się w sparingu z Żalgirisem Wilno. fot. Sławomir Stachura
W towarzyskim meczu piłkarskim Korona Kielce zremisowała na Arenie Kielc z Żalgirisem Wilno 0:0. Było to w sumie słabe spotkanie, a oglądało go tysiąc kibiców.

[galeria_glowna]
Korona: Pilarz (62. Małkowski) - Golański, Hernani, Stano, Markiewicz - Sobolewski (73 Paprocki), Vuković, Jovanović (46 Lech), Lisowski (46. da Silva Júnior) - Andradina (46. Tataj), Janczyk.

Żalgiris: Rapalis - Jokić, Freidgeimas, Zubow, Jankauskas - Vaitkunas, Kurnajew, Mastianica (56. Matulevicius), Vilėniskis (68. Juska) - Nagumanow, Jerković.

Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce). Widzów: 1000

Kielecki klub apeluje od kilku dni o spokój wokół drużyny ale sam postępuje tak, by tego spokoju nie było. Godzinę przed meczem za pośrednictwem rzecznika prasowego podano informację, że w czasie meczu nie będzie można jedynie filmować stałych fragmentów gry, bramek itp. Tuż przed samym sparingiem, gdy pojawiły się kamery kilku lokalnych stacji i portali internetowych, zmieniono nagle decyzję informując, że w ogóle nie będzie można filmować sparingu. Tak zadecydował trener Korony Marcin Sasal. - Nie chcemy ułatwiać zadania rywalom, stąd ta decyzja - mówił po meczu szkoleniowiec do grupy zdenerwowanych dziennikarzy, gdyż ci tym razem nie zostali nawet wpuszczeni w pobliże drzwi, którymi schodzą z murawy zawodnicy i szkoleniowcy. No cóż, wychodzi na to, że media stają się powoli - bądź co bądź w miejskiej spółce Korona - intruzem i brakuje jeszcze tylko sugestii, że za ostatnie słabe wyniki zespołu są winne właśnie wszechobecne media. A przecież to prasa, radio, telewizja i portale internetowe pracują dla kibiców, którzy płacą za bilety i mają prawo wiedzieć, co dzieje się w klubie, któremu kibicują.

Pod koniec lutego przygotowująca się do pierwszoligowego sezonu Bogdanka Łęczna rozgromiła Żalgiris 7:0, ale Koronie nie udało się jej pokonać. Po piątkowym sparingu trener Sasal cieszył się przede wszystkim z tego, że jego drużyna nie straciła bramki. - Zagraliśmy dziś na "zero z tyłu" i z tego jestem zadowolony. Przez ostatni tydzień ciężko pracowaliśmy i mam nadzieję, że efekty tej pracy będziemy mogli zobaczyć w meczu o punkty z Polonią Warszawa - przyznał szkoleniowiec.

Kielczanie nie stracili bramki i z tym elementem radzili sobie przyzwoicie, ale z grą ofensywną, szczególnie przed przerwą, było kiepsko. Dopiero w drugiej połowie gospodarze stworzyli sobie kilka bramkowych okazji, choć grali bez leczącego anginę Andrzeja Niedzielana, leczącego drobny uraz Macieja Korzyma i będącego na kadrze do lat 20 Piotra Malarczyka. Największy aplauz nielicznej widowni wzbudził 19-letni Andrzej Paprocki, który wszedł w 73 minucie za Pawła Sobolewskiego. Grający na co dzień w zespole Młodej Ekstraklasy wychowanek Korony dostał szansę, gdyż kadra pierwszego zespołu jest obecnie bardzo wąska. Popisał się kilkoma fajnymi akcjami i dużym zaangażowaniem w grę.

Ze względu właśnie na wąską kadrę, w Koronie testowany był w piątek brazylijski lewy obrońca Dirceu Inácio da Silva Júnior. Grał ostatnio w drugiej lidze brazylijskiej jest wolnym zawodnikiem, więc kielecki klub zastanawia czy nie podpisać z nim kontraktu. - Wypadł bardzo dobrze - ocenił trener Sasal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie