Bez Dejmka, Rymaniaka i prawdopodobnie Wierchowcowa
Po przegranym meczu z Górnikiem w Łęcznej 2:3, trener Marcin Brosz ma nie lada problem. Za kartki wypada środkowy obrońca Radek Dejmek, kłopoty zdrowotne ma inny środkowy Dmitrij Wierchowcow, a grający na prawej stronie defensywy Bartosz Rymaniak ma problem z mięśniem dwugłowym.
- Walczymy o to, by na mecz był gotowy Dmitrij, ale nie wiem czy się uda. To dziś kluczowe pytanie. Jest kilka wariantów ustawienia obrony i wybierzemy najlepszy – twierdzi Marcin Brosz, trener Korony.
Może zadebiutować Diaw
Szkoleniowiec kieleckiej drużyny rozważa wariant, że środek defensywy będzie mocno eksperymentalny i przeciwko Wiśle zagrają tam uprawniony już do gry Senegalczyk Djibril Diaw oraz Bartosz Kwiecień. Są oczywiście inne możliwości – z Rafałem Grzelakiem, czy przesunięciem do środka z lewej obrony Kamila Sylwestrzaka. Kluczowe znaczenie będzie miał jednak fakt, czy uda się postawić na nogi Wierchowcowa. Jeśli tak, to poza składem zostanie Diaw.
- Mamy ograniczone pole manewru nie tylko ze względu na urazy i kartki, ale też na limit piłkarzy spoza Unii Europejskiej. Takich na boisku może grać tylko trzech, więc wprowadzenie Diawa czy nawet Siergieja Pilipczuka, wymusza poważne zmiany. A nie chcemy robić rewolucji w składzie – wyjaśnia Brosz.
Może grać trzech spoza unii
Licząc Białorusina Wierchowcowa, pozostali gracze spoza unii w podstawowym składzie to Bośniak Vlastimir Jovanović i Marokańczyk Nabil Aankour. Z nich szkoleniowiec Korony raczej nie zrezygnuje, więc pozostaje jedno wolne miejsce na boisku dla takiego obcokrajowca.
Trener Korony zdaje sobie sprawę jak ważny mecz czeka we wtorek jego zespół i czym są dla kibiców w Kielcach pojedynki z Wisłą.
- Przegraliśmy w Łęcznej, ale jestem podbudowany postawą kibiców, którzy przychodzą do klubu i nas wspierają. Dziękuję za to wsparcie, bo jest nam ono teraz bardzo potrzebne. Wisła zrobiła ostatnio dobre transfery, ale jest w naszym zasięgu i bardzo chcemy ją pokonać. Wiem ile ten mecz znaczy dla kieleckiej społeczności – mówi Brosz.
Wisła z Wolskim i kibicami
Wisła w minionej kolejce przegrała u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2 i znalazła się w strefie spadkowej. Dlatego do Kielc przyjedzie podwójnie zmobilizowana i z Rafałem Wolskim w składzie. Były pomocnik Legii Warszawa został wypożyczony na pół roku do Wisły z włoskiej Fiorentiny i zdążył już pokazać się z bardzo dobrej strony właśnie w meczu z Podbeskidziem. W dodatku po raz pierwszy od siedmiu lat na kielecki stadion przyjeżdżają w komplecie kibice Białej Gwiazdy (710 osób- tyle może zasiąść na Kolporter Arenie w sektorze gości).
- Wiemy jak ważny to mecz dla naszych kibiców dlatego będziemy robić wszystko, by go wygrać. O porażce w Łęcznej już zapominamy. Teraz liczy się tylko Wisła – mówi pomocnik Korony Łukasz Sierpina.
Pojedynek Korony z Wisłą został uznany jako mecz podwyższonego ryzyka, gdyż podczas ostatniej wizyty fanów Wisły w Kielcach, 30 października 2009 roku, doszło do awantur na trybunach. To dlatego spotkanie zabezpiecza Wojewódzka Komenda Policji w Kielcach, a nie Komenda Miejska Policji, by w razie potrzeby sięgnąć po posiłki z całego województwa.
- Bardzo zależy nam na tym, by we wtorek kibice na Kolporter Arenie czuli się bezpiecznie i zadbamy o to, by tak było. W 2009 roku, gdy doszło do zamieszek podczas pojedynku Korony z Wisłą, na naszym stadionie były zamontowane 43 kamery. Teraz kamer jest 113 i zapewniam, że nikt na meczu nie jest anonimowy - wyjaśnia Paweł Jańczyk, rzecznik prasowy Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?