Korona przed Termalicą - Pawłowski i Pilipczuk już trenują, Wrześniewski po zabiegu

-Chcemy podtrzymać dobrą passę z wyjazdów i wreszcie wygrać mecz u siebie. Ja liczę na lepszą skuteczność, bo do sytuacji dochodzę, ale piłka nie chce wpaść do bramki przeciwnika - mówił w czasie czwartkowej konferencji prasowej Łukasz Sierpina, pomocnik Korony.

Treningi wznowił Siergiej Pilipczuk, ale nie wiadomo, czy zagra w poniedziałkowym spotkaniu. - Michał Wrześniewski jest po zabiegu, w czwartek odebraliśmy go z kliniki. Na szczęście uraz Bartka Pawłowskiego nie okazał się poważny, wszystko jest już w porządku. Organizm sam się zregenerował.Bartek czuje jeszcze lekki ból, ale nie przeszkadza mu to w treningach - powiedział trener Marcin Brosz.

Dodał też na treningach trwa walka o to, żeby wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie. - To cieszy, że piłkarze, którzy nie grają ostatnio w wyjściowym składzie, widzą, że jest furtka, żeby wskoczyć do jedenastki. W poniedziałek będzie inny przeciwnik niż Śląsk Wrocław i Piast Gliwice. Czy zmienimy skład? Jest duże prawdopodobieństwo, że nie, bo nie tylko były to wygrane mecze, ale styl, w jakim to zrobiliśmy, był bardzo przyzwoity. Zmiana czegoś na dzień dzisiejszy byłaby obarczona pewnym ryzykiem - dodał szkoleniowiec.

Trener Marcin Brosz wyróżnił dwa etapy w postawie drużyny z Niecieczy w ekstraklasie. -Początkowe mecze wyjazdowe to było budowanie od nowa tego zespołu przez trenera Mandrysza. Od pierwszego zwycięstwa w Mielcu, kadra Termaliki ustabilizowała się, sposób gry również. Wcale ten zespół nie gra defensywnie na wyjazdach. Gra piłkę otwartą, wyrachowaną. Oczywiście, stara się też grać z kontry, bo mając takich zawodników jak Plizga, Biskup, czy Kędziora jest do tego przygotowana. Dlatego bierzemy pod uwagę różne scenariusze, jeśli chodzi o grę przeciwnika - powiedział trener MarcinBrosz.