Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona przegrała z Jagiellonią 1:3. Koniec dobrej passy

Dorota Kułaga
Korona Kielce przegrała z Jagiellonią w ostatnim meczu sezonu w piłkarskiej ekstraklasie.

Był to ostatni w tym sezonie mecz kielczan w ekstraklasie, a poza tym pożegnalny występ dla niektórych piłkarzy Korony w barwach kieleckiego klubu. Część z tych zawodników, którzy byli w kadrze meczowej, na pewno pożegna się z Koroną. Nie wiadomo też, czy zostanie obecny sztab szkoleniowy na czele z Marcinem Broszem.

Już w 2 minucie Korona po raz pierwszy zagroziła Jagiellonii. Z ponad 20 metrów uderzył Siergiej Pilipczuk i Bartłomiej Drągowski z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Później kielczanie szukali bramkowej okazji po stałych fragmentach gry, wykonywanych przez Bartłomieja Pawłowskiego. Brakowało jednak precyzji.

W 15 minucie jak zawsze impulsywnie reagujący trener gości Michał Probierz nie wytrzymał, gdy po raz kolejny piłkę stracił Alvarinho i po chwili tego piłkarza nie było już na boisku. W 29 minucie Jagiellonia wyprowadziła składny kontratak. Karol Świderski w polu karnym minął Radka Dejmka, wyszedł sam na sam, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Dariusz Trela.

Od 20 minuty zespoły grały w trudnych warunkach, ponieważ zaczął padać deszcz. Murawa była śliska. W 33 minucie Świderski znowu zainicjował ciekawą akcję prawą stroną, dograł przed pole karne do Przemysława Mystkowskiego, a ten technicznym strzałem pokonał Trelę.

Do przerwy Korona przegrywała 0:1. Na drugą połowę trener Marcin Brosz desygnował do gry Marcina Cebulę, który zastąpił słabiej dysponowanego Nabila Aankoura. W 51 minucie kielczanie wyrównali. Składna akcja prawą stronę, Pilipczuk idealnie dograł na pole karne do Pawłowskiego, a ten strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w bramce. Pawłowski prawdopodobnie odejdzie z Korony, ponieważ 30 czerwca kończy mu się wypożyczenie do Kielc z gdańskiej Lechii.

Odpowiedź Jagiellonii była szybka. W 58 minucie Straus dograł do Przemysława Frankowskiego, a ten technicznym uderzeniem pokonał Trelę. W 64 minucie goście mieli dogodną okazję do podwyższenia wyniku. Sam przed Trelą znalazł się Karol Mackiewicz, ale bramkarz Korony instynktownie odbił piłkę.

W 75 minucie Jagiellonia wykonywała rzut wolny. Strzelał Świderski, trafił w mur ustawiony z zawodników Korony. Sędzia dopatrzył się zagrania ręką i podyktował rzut karny. Na nic zdały się protesty kielczan, którzy sugerowali, że w pierwszej połowie była podobna sytuacja, a „jedenastki” nie było. Do piłki podszedł Taras Romanczuk. Zmylił Trelę – bramkarz Korony rzucił się w swój lewy róg, a piłka wylądowała w prawym rogu.

W 83 minucie za zagranie ręką drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Paweł Olszewski. Korona nie wykorzystała jednak tej przewagi. Żółto-czerwone derby 3:1 wygrała Jagiellonia. Przerwała tym samym świetną i zarazem rekordową passę Korony – 12 spotkań z rzędu bez porażki w ekstraklasie.

Korona w ostatniej kolejce zagrała słabiej, ale już wcześniej zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie, zrealizowała więc cel postawiony przed tym sezonem. Po tym meczu zawodnicy dostaną wolne od trenera. Teraz do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia nowego właściciela. Na meczu byli Marek Citko i Jakub Meresiński, który jest zainteresowany przejęciem klubu. W środę na konferencji prasowej w Urzędzie Miasta oficjalnie zostanie podana informacja o sprzedaży klubu.

ZOBACZ TEŻ:

Z ekstraklasy spadł Górnik Zabrze i Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie