ŚLĄSK WROCŁAW - KORONA KIELCE. RELACJA LIVE - ZOBACZ ZAPIS
Śląsk Wrocław - Korona Kielce 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Ryota Morioka 33 z karnego, 2:0 Radek Dejmek 62 (samobójcza), 3:0 Kamil Biliński 80 z karnego.
Śląsk: Pawełek - Dankowski, Celeban, Kokoszka, Lewandowski - Roman (87. Engels), Kovacević, Riera, Morioka (84. Stjepanović), Pich - Zwoliński (79. Biliński).
Korona: Borjan - Możdżeń, Dejmek, Kwiecień, Grzelak - Abalo (73. Kotarzewski), Marković, Żubrowski, Palanca (61. Aankour), Kiełb - Micanski (66. Górski).
Żółte kartki: Riera (Śląsk), Żubrowski, Grzelak, Aankour (Korona).
Sędziował: Paweł Gil z Lublina. Widzów: 8229.
Zanim piłkarze Korony przystąpili do meczu ze Śląskiem wiedzieli już, że dwie godziny wcześniej prezydent Kielc Wojciech Lubawski podpisał we Wrocławiu umowę sprzedaży 72 procenta akcji klubu niemieckiemu konsorcjum, na czele którego stoi były niemiecki piłkarz Dieter Burdenski (piszemy o tym poniżej). Zawodnicy zdawali sobie sprawę, że nowy właściciel ogląda ich z trybun stadionu, toteż od pierwszych minut rzucili się z impetem na rywala. Chcieli przełamać fatalną passę na wyjazdach, bo przegrali tam pod wodzą trenera Macieja Bartoszka wszystkie pięć spotkań. We Wrocławiu ??
Korona już na początku stworzyła sobie znakomitą okazję. W 5 minucie sam na sam z bramkarzem Śląska wyszedł Ilijan Micanski, minął już bramkarza, ale zmierzająca do bramki piłkę zdołał wybić na rzut rożny Piotr Celeban, kapitan Śląska, były piłkarz Korony.
Ta sytuacja zmobilizowała gospodarzy, którzy w ciągu kolejnych 20 minut stworzyli dwie znakomite okazje. Za pierwszym razem pewnie obronił Milan Borjan, za drugim zmierzającą do bramki piłkę wybił Radek Dejmek.
W 33 minucie Korona straciła jednak gola po bardzo problematycznym rzucie karnym. Sędzia Paweł Gil był zdania, że Jakub Żubrowski sfaulował w polu karnym Japończyka Moriokę i podyktował jedenastkę. Wykorzystał ją sam poszkodowany, ale cała sytuacja wywołała niesmak, bo karnego być nie powinno.
Trzeba jednak przyznać, że Korona grała bardzo nieodpowiedzialnie w obronie i w kolejnych sześciu minutach tylko dobre interwencje Borjana zapobiegły utracie kolejnych bramek po strzałach Morioki i Picha. W pierwszej połowie Śląsk częściej atakował i w jej drugiej fazie przeważał, ale Korona odgryzała się niebezpiecznymi akcjami.
Po przerwie Śląsk wciąż atakował, ale swój dzień miał Milan Borjan. Najpierw zdjął piłkę z głowy Łukasza Zwolińskiego, a w 54 minucie końcami palców obronił groźny strzał Aleksandara Kovacevicia. Chwilę wcześniej żółtą kartkę ujrzał Rafał Grzelak i, niestety, eliminuje go ona z kolejnego występu kieleckiej drużyny.
W 59 minucie Korona odpowiedziała mocnym strzałem Jacka Kiełba z rzutu wolnego, ale piłka poszybowała obok słupka. Na ostatnie pół godziny trener Maciej Bartoszek wprowadził do gry Nabila Aankoura licząc na to, że odwróci losy spotkania. Ale niewiele wniósł on do gry.
W 62 minucie piękną indywidualną akcją popisał się Joan Roman. Minął Rafała Grzelaka, Bartosza Kwietnia, a po jego strzale piłka odbiła się od Radka Dejmka i wpadła do bramki. I Korona przegrywała już 0:2.
W 79 minucie piłka trafiła w rękę Rafała Grzelaka i sędzia podyktował drugi w tym meczu rzut karny dla Śląska. Pewnym egzekutorem był Kamil Biliński. Korona przegrała 0:3. Był to kolejny bardzo słaby występ kielczan w meczu wyjazdowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
