Nie było jednak wyjścia, bo boisko przy ul Szczepaniaka jest w jeszcze gorszym stanie, a na tym przy ulicy Kusocińskiego trawa jest zbyt wysoka i nie da się na nim normalnie prowadzić zajęć.
- Był już nawet plan, by trenować na sztucznej nawierzchni na Ściegiennego, ale to już ostateczność. Na tym etapie nie powinno trenować się na takich boiskach. Szkoda stawów zawodników - mówi Paweł Grabowski, kierownik drużyny Korony.
Trening odbywał się więc ostatecznie na dość grząskiej płycie bocznej. Po rozgrzewce i treningu strzeleckim była wewnętrzna gierka.
- Piłkarze lubią takie sprawdziany i ja też. Grając na małej przestrzeni trzeba się wykazać umiejętnościami -ocenił Marek Motyka trener Korony.
W gierce udziału nie wzięli Hernani, którego trenerzy nadal oszczędzają po kontuzji barku w meczu z Piastem Gliwice oraz Dariusz Łatka, który na wtorkowym treningu lekko podkręcił kostkę. Nie trenował Łukasz Nawotczyński, który ma kłopot z kręgosłupem i czeka go minimum dwa tygodnie przerwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?