W trzecim wiosennym meczu pierwszej ligi czwarta w tabeli Korona Kielce podejmuje piąte Podbeskidzie Bielsko-Biała. Oba zespoły na wiosnę jeszcze nie wygrały. Mecz na Arenie Kielc rozpocznie się w piątek o godzinie 17.30.
W kieleckim zespole nie zagrają pauzujący za żółte kartki Mariusz Zganiacz oraz narzekający na kolano Kamil Kuzera.
TRENING NA SZTUCZNYM
Tradycyjny przedmeczowy rozruch kielczanie mieli w czwartek przed południem, ale nie na głównej płycie, a na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
- Pogoda jest kiepska i chcemy, jak najmniej przebywać na głównej płycie, na której w środę odbędzie się mecz reprezentacji Polska - San Marino - powiedział nam Paweł Grabowski, kierownik drużyny Korony Kielce.
Czwartkowe zajęcia nie były długie, a po nich trener Włodzimierz Gąsior ogłosił meczową kadrę. Szkoleniowiec zapowiedział zmiany w wyjściowej "jedenastce", ale nie chciał zdradzić, jakie. Pewnie również, dlatego, że Podbeskidzie noc spędziło w hotelu Stadion sąsiadującym z Areną Kielc i nie chciał, by goście przy pomocy mediów odpowiednio wcześniej poznali wyjściowy skład. Wydaje się jednak bardzo prawdopodobne, że na środku obrony po raz pierwszy na wiosnę zagra Brazylijczyk Hernani, a na ławce rezerwowych usiądzie Łukasz Nawotczyński.
Zmian będzie więcej, choćby w środku pomocy, bo ktoś musi zastąpić Mariusza Zganiacza. Do wyjściowego składu wróci pewnie defensywny pomocnik Cezary Wilk.
W piątek na kieleckim stadionie nie będzie kompletu na trybunach tak, jak to było dwa tygodnie temu w meczu z Widzewem Łódź (2:2), bo i pora rozgrywania spotkania nie jest najlepsza. W Koronie spodziewają się jednak, że na stadionie powinno zjawić się około 10 tysięcy kibiców.
BEZ CHRAPKA
Podbeskidzie, które jesienią pokonało u siebie Koronę 2:1 w dwóch spotkaniach w tej rundzie wywalczyło jeden punkt. Do Kielc przyjeżdża bez najlepszego strzelca Krzysztofa Chrapka, który ma na koncie 8 bramek. -To na pewno będzie wyjątkowy mecz. Piękny stadion, kibice i dobry rywal, bo Korona ma w składzie kilka indywidualności, nie tylko Ediego Andradinę. Początek rundy i dla nas, i dla kielczan, nie był taki, jak oczekiwaliśmy, dlatego należy się spodziewać walki, determinacji z obu stron. Jestem przekonany, że będzie to ciekawy mecz - stwierdził Marcin Brosz, trener Podbeskidzia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?