Koronawirus zaatakował jeden z domów opieki nad seniorami w gminie Stąporków. W sumie zakażonych jest już 28 pacjentów i członków personelu.
O ognisku koronawirusa informuje Anna Wojtasińska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Końskich. - W jednej z placówek opiekuńczej na terenie powiatu koneckiego jest w sumie 28 zakażonych osób. Trzy z nich są hospitalizowane. Przed weekendem zanotowano tam trzy przypadki. Po przebadaniu wszystkich pensjonariuszy i personelu mamy 25 kolejnych dodatnich wyników. Wśród wszystkich zakażonych osób, cztery należą do personelu ośrodka - mówi Anna Wojtasińska i dodaje, że sanepid nie dysponuje jeszcze wynikami wszystkich przebadanych osób. Nie wiemy więc liczby czy te się nie zwiększą.
Ustaliliśmy, że chodzi o Dom Opieki Tęczowe Zacisze w Kamiennej Woli w gminie Stąporków. Potwierdza to Edyta Tewińska, właścicielka ośrodka. - Pierwsze zakażenie wyszło na jaw na początku ubiegłego tygodnia, kiedy jeden z naszych pensjonariuszy trafił do szpitala w Końskich i tam przeszedł test, którego wynik okazał się dodatni. W czwartek wymazy pobrano od wszystkich mieszkańców domu i całego personelu - opowiada i podkreśla, że wraz pracownikami robi wszystko, by opanować trudną sytuację. - Pracujemy po kilkadziesiąt godzin dziennie, nawet 28 godzin bez przerwy, bo połowa personelu jest na kwarantannie - mówi i przyznaje, że sytuacja w domu opieki jest ciężka również z powodu wielu niejasności i wątpliwości. - Przede wszystkim niezrozumiała jest dla mnie decyzja, o tym, że panie z personelu, które miały wynik dodatni zostały wysłane na kwarantannę do domów. Ponieważ nie mają objawów i czują się dobrze, chciały zostać i opiekować się pensjonariuszami. Musiały jednak opuścić naszą placówkę. Tymczasem osoby z ujemnymi wynikami, choć powinny zostać odizolowane, nie zostały objęte żadną kwarantanną i normalnie spotykają się na przykład z domownikami. A przecież mają stały kontakt z zarażonymi osobami. To jakiś absurd - ocenia Edyta Tewińska. Dodaje, że jest mocno rozgoryczona zaistniałą sytuacją. - Tyle się mówi o pomocy dla ośrodków takie jak nasze. No więc pytam się, gdzie ta pomoc jest? Do nas na pewno nie dotarła, a kończą się nam na przykład środki dezynfekcyjne - opowiada.
Edyta Tewińska zbulwersowana jest również bałaganem, jaki jej zdaniem panuje wśród służb walczących z pandemią. - Policjanci, którzy kontrolują przestrzeganie kwarantanny, codziennie chcą sprawdzić między innymi jednego z pensjonariuszy, który niestety umarł przed weekendem w szpitalu w Końskich. Niestety nikt już chyba nie panuje na tą sytuacją - ocenia Edyta Tewińska.
Na szczęście zdecydowana większość pensjonariuszy w ośrodku i zakażonego personelu czyje się dobrze i nie ma ciężkich objawów COvid-19.
- Dziękuję wszystkim pacownikom, którzy pracują ponad swoje siły, często po 28, 30 godzin. Ale nasz ośrodek, to mała placówka, więc której wszyscy jesteśmy bardzo zżyci z pensjonariuszami i traktujemy ich jak rodzinę. A przecież sami też mamy rodziny i o nie również musimy dbać - kończy Edyta Tewińska.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?