MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Korupcja w Kolporterze Koronie: Jak bronią się oskarżeni? Hermes N.S. twierdzi, że nie rozumiał... po polsku

/SAW/
Były piłkarz Korony, Brazylijczyk Hermes N. S. składał we wtorek wyjaśnienia przed sądem przy pomocy tłumacza. Twierdzi, że w sezonie 2003- 2004, gdy kielecki klub zamieszany był w korupcję nie mówił i nie rozumiał po polsku.

We wtorek przed sądem wyjaśnienia składał były piłkarz kieleckiego klubu Hermes N.S. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów korupcyjnych a ma ich w sumie aż 28. Mówił, że gdy przychodził do Kolportera Korony z Widzewa Łódź, to w przy finalizowaniu transferu pomagał ówczesny drugi trener Kolportera Korony - Andrzej W., który dobrze znał portugalski. H twierdził przed sądem i nie miał pojęcia o korupcyjnym procederze. To samo powiedział prezesowi Kolportera Korony Wiesławowi Tkaczukowi i właścicielowi klubu Krzysztofowi Klickiemu, gdy w marcu 2007 roku wyszła na jaw afera w kieleckim klubie i Hermes N.S. musiał odejść z Kolportera Korony.

We wtorek na pierwszej rozprawie dotyczącej korupcji w kieleckim klubie po odczytaniu aktu oskarżenia wypowiedział się też Andrzej B., który jest oskarżony o współorganizowanie całego korupcyjnego procederu w kieleckim klubie poprzez wręczanie korzyści majątkowych sędziom piłkarskim i obserwatorom. Andrzej B. zmienił jednak zeznania, choć nie chciał odpowiadać na pytania prokuratora. Mówił, że składając je wcześniej w prokuraturze we Wrocławiu był w szoku i nie przyznaje się do części zarzutów.

Mówił też, że pierwsze spotkanie, które odbyło się w Warszawie w domu Dariusza W. w marcu 2004 roku, na którym - jak wcześniej zeznał - ustalono plan działania na rundę wiosenną sezonu 2003/2004, było poświecone ogólnym rozmowom o piłce i nie analizowano szczegółowo wszystkich meczów Kolportera Korony. Andrzej B. mówił przed sądem, że zeznając w prokuraturze działał po wpływem emocji, a decydując się na takie spotkanie z ówczesnymi trenerami Korony Dariuszem W. i Andrzejem W. i ofiarując im pomoc jeśli chodzi lepsze sędziowanie dla Kolportera Korony, to liczył na to, że Dariusz W. zatrudni go w roli asystenta.

Szkoleniowiec Kolportera Korony zasugerował mu jednak, że może to być możliwe tylko wtedy, gdy kielecka drużyna awansuje do drugiej ligi. Andrzej B. wycofał się też z wcześniejszych zeznań, że w temat pomocy Kolporterowi Koronie w ustawianu spotkań w prowadził go kolega ze studiów Jerzy E., który również siedzi na ławie oskarżonych w sprawie afery korupcyjnej w Koronie i w marcu 2004 roku uczestniczył w spotkaniu w domu Dariusza W.

Kolejna rozprawa na temat korupcji w Kolporterze Koronie w sezonie 2003/2004, gdy drużyna wywalczyła awans do drugiej ligi odbędzie się 24 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie