Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korupcyjne kwoty miały być ogromne

Redakcja
Byli trenerzy Kolportera Korony Kielce Dariusz W. i Andrzej W. w prokuraturze przyznali się do winy i zdecydowali się dobrowolnie poddać karze.
Byli trenerzy Kolportera Korony Kielce Dariusz W. i Andrzej W. w prokuraturze przyznali się do winy i zdecydowali się dobrowolnie poddać karze.
Ciąg dalszy akcji Echa Dnia. Dziś piszemy między innymi o ważnym spotkaniu w domu trenera Dariusza W. w Warszawie, gdzie podobno ustalono "taktykę" na rundę wiosenną.

- Tłumaczyli nam, że jeśli nie wejdziemy w układ z sędziami, to nie awansujemy - mówił w prokuraturze Andrzej W., były drugi trener Kolportera Korony, odnosząc się do propozycji Andrzeja B. i Jerzego E. juniora.

W marcu 2004 roku w domu Dariusza W. w Warszawie doszło do bardzo ważnego spotkania. Uczestniczyli w nim Andrzej W., Andrzej B. i Jerzy E. junior. Jak ustaliła prokuratura, opracowano tam "taktykę" na rundę wiosenną, która miała się przyczynić do awansu Kolportera Korony do drugiej ligi.

W akcie oskarżenia czytamy, że przed rozpoczęciem rundy wiosennej sezonu 2003/2004 z trenerem Dariuszem W. skontaktował się Jerzy E. junior. Poinformował szkoleniowca kieleckiej drużyny, że zna człowieka, który może pomóc Kolporterowi Koronie w awansie do drugiej ligi. Na spotkanie umówili się w Warszawie, w domu Dariusza W. Na te rozmowy gospodarz zaprosił swojego asystenta Andrzeja W., a Jerzy E. junior przyprowadził Andrzeja B.

ANDRZEJ W. O UKŁADZIE

- Oni już przyszli z pełną analizą terminarza rozgrywek Kolportera Korony Kielce - tak Andrzej W. mówił o tym spotkaniu podczas przesłuchania w prokuraturze. - Mieli rozpisane na kartkach, gdzie możemy zdobyć ile punktów, gdzie możemy stracić punkty. Tłumaczyli nam, że jeśli nie wejdziemy w układ z sędziami, to nie awansujemy. Zanim jednak zaczęli pokazywać nam te analizy, to Jurek E. junior przedstawił nam tego Andrzeja B., powiedział, że to człowiek, który może nam pomóc w awansie.

- Tam padły konkretne kwoty, nie pamiętam, jakie oni podali, ale pamiętam swoje wrażenie. Wrażenie było takie, że te kwoty były ogromne. My myśleliśmy, że nie damy rady takich kwot załatwić. Pamiętam, że nawet zapytaliśmy ich, czy możemy nie wchodzić w ten temat teraz, tylko powiedzmy, zgłosić się do Andrzeja B. w momencie, jak nie będzie nam za bardzo szło w lidze. On powiedział, że takiej możliwości nie ma.

Czytaj więcej w Echu Dnia

A w środę napiszemy o tym, jak tłumaczył się w prokuraturze trener Dariusz W. - opublikujemy jego wyjaśnienia dotyczące "ustawiania" spotkań, napiszemy o tym, po którym rzucie karnym było mu wstyd i dlaczego bał się, że właściciel Kolportera Korony Krzysztof Klicki wyrzuci go z klubu. A poza tym - na jaką pracę w Kolporterze Koronie liczył Andrzej B., przedstawimy też jego "podobne działania" podejmowane dla innych klubów - w prokuraturze wspomniał między innymi o Pogoni Staszów i Siarce Tarnobrzeg. W czwartek zeznania Jerzego E. juniora, byłego trenera Radomiaka Radom, kulisy jego znajomości z Andrzejem B.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie