Wierni się cieszą, bo w kościele wreszcie jest ciepło. Wszystko za sprawą pieca stojącego w pobliskim ośrodku kultury, w którym znajduje się także remiza. Proboszcz płaci gminie na podstawie zużycia wskazanego z podlicznika, zamontowanego na piecu.
Zdaniem nowej burmistrz podpięcie kościoła do miejskiego pieca było niezgodne z prawem, dlatego zaprosiła do urzędu dwukrotnie proboszcza, aby wyjaśnić sprawę. Proboszcz przyszedł, ale porozumienia nie osiągnięto.
- Do dzisiaj nie mam dokumentacji - mówi burmistrz Klubińska. - Nie wiem, jakimi zasadami kieruje się proboszcz, przy naliczaniu ciepła. Wskazuje w piśmie, że od 7 listopada do 14 grudnia wypłaci nam 2 tysiące 540 złotych. Na jakiej podstawie? Nie wiem. Żyjemy w małej społeczności, chcemy tę sprawę rozwiązać polubownie. Myślimy jak wyjść z impasu, ale proboszcz nie odbiera od nas telefonów. Zastanawiam się nad złożeniem sprawy do prokuratury.
Szybka umowa
Burmistrz Klubińska przypomina, że umowa pomiędzy gminą Koprzywnica, byłym już burmistrzem Markiem Jońcą i Parafią Matki Bożej Różańcowej w Koprzywnicy została podpisana 15 listopada , w przedostatnim dniu urzędowania jej poprzednika. Przedmiotem umowy było dostarczenie do obiektu kościoła ciepła do centralnego ogrzewania. Obiekt kościoła został podłączony do centralnego pieca, który dostarcza ciepło do domu kultury i remizy.
- Jak się porównuje daty zawarcia umowy z datą zaprzestania pełnienia funkcji przez byłego burmistrza, to wskazuje to na bardzo pospieszne uregulowanie sprawy dostarczenia ciepła do kościoła - mówi nowa burmistrz. - Z treści umowy wynika, że zakres robót podłączeniowych wykonywany był przed sezonem grzewczym i przed faktycznym zawarciem umowy. Mimo pisemnego wezwania parafia nie dostarczyła nam żadnych dokumentów potwierdzających realizację tego typu zadania.
Umowa zdaniem nowej burmistrz wzbudza wiele kontrowersji.- Z paragrafu piątego umowy wynika, że między gminą a parafią nie została zawarta umowa o sprzedaży - dodaje. - Jest tam zapis paragraf 12, który stanowi, że treść umowy ma charakter poufny i stanowi tajemnicę chronioną przepisami prawa. Nie wiem co to znaczy? Nie wyobrażam sobie, że dokumenty w urzędzie mogą mieć charakter poufny. Z opinii naszej mecenas, wynika, że umowa nie jest wiążąca, bo brakuje tam podpisu głównej księgowej gminy. Poza tym gmina nie ma koncesji na sprzedawanie ciepła i nie może wystawiać faktur parafii za dostarczone ciepło. Umowa jest obciążona wadą prawną i gmina może ją rozwiązać.
Burmistrz dodaje. - Nikt nie wie, czy przy silnych mrozach moc cieplna pieca pozwoli ogrzać kościół, dom kultury i remizę, budynki o tak dużych kubaturach - zastanawia się burmistrz. - Remiza musi być ogrzewana, bo straż jest w krajowym systemie i wozy muszą być cały czas w gotowości. Kolejne pytanie. Jeśli zdarzy się awaria, kto będzie partycypował w kosztach remontu pieca, czy parafia się dołoży? O tym w umowie nic nie ma.
Burmistrz ma rozwiązanie. - W tym sezonie grzewczym wystawimy parafii noty obciążeniowe - planuje. - W przyszłym roku planujemy odłączenie kościoła od pieca. Ksiądz mówi, że nie ma w kościele miejsca dla pieca, to zaproponowaliśmy, że w domu kultury wydzierżawimy mu pomieszczenie za przysłowiową złotówkę. Tam będzie piec. Zamontujemy licznik na zewnątrz budynku. W naszej opinii to dobre rozwiązanie.
Słowo proboszcza
Ksiądz Wiesław Surma, proboszcz parafii Matki Bożej Różańcowej w Koprzywnicy poproszony o komentarz w sprawie powiedział, że nie ma mocy prawnej w kwestii wypowiadania się, że mogą to zrobić jego zwierzchnicy kościelni. W kolejnym zdaniu dodał, że nie życzy sobie, aby pisano o tym temacie i dodał. - Dwukrotnie byłem w Urzędzie Miasta gdzie mnie obrażono.
Gmina ma obowiązek pomagać
Marek Jońca były burmistrz Koprzywnicy, obecnie członek zarządu województwa przypomina, że za jego kadencji ksiądz remontował kościół a gmina pomagała parafii bo ma taki obowiązek w ramach wsparcia na odnowę zabytków. - Sam doradzałem księdzu, że malowanie nic nie da - mówi Marek Jońca. - Trzeba odwodnić i osuszyć fundament, czyli zrobić drenaż. Gmina przekazała 40 tysięcy złotych. To były pieniądze skumulowane z dwóch lat. .
Marek Jońca przypomina, że ksiądz w ramach prowadzonego remontu poprosił o kolejne wsparcie związane z ogrzaniem świątyni.
- Powiedział, że na wykonanie dokumentacji na podłączenie się do sieci gazowej i na wykonanie kotłowni, nie ma pieniędzy , czy moglibyśmy to zrobić podłączając się do kotłowni domu kultury - wspomina. - Powiedziałem. Proszę księdza nie wiem czy na tym etapie możemy taką umowę zawrzeć w tej sprawie, dopóki nie będę wiedział czy jest odpowiednia wydajność kotłów. Ale firma dokonywała badania technicznego kotła, usprawniła go, bo pracował na połowę wydajności i stwierdziła, że ma zapas mocy, który może dogrzewać na soboty i niedziele, żeby utrzymać temperaturę plusową, żeby to wnętrze kościoła wysychało. Kiedy przedstawiono opinię techniczną wyraziłem zgodę na podłączenie, które nastąpiło na koszt kościoła.
Marek Jońca dodaje, że w porozumieniu pomiędzy gminą a parafią jest zapis o podłączeniu rozdzielnika ciepła z jednoczesnym pomiarem ciepła, z którego korzystał będzie kościół. - Tak wykonano i na każdym etapie, w każdej chwili można dokonać odczytu o zużyciu gazu na rzecz dogrzania kościoła.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz także: Flesz. Prezes PiS nagrany. Czy ta afera pogrąży rząd?
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?