Kostki Rubika nie mają już przed nim tajemnic. Poznaj metody wielkiego mistrza Czarka Rokitę (VIDEO)

Ułożenie kostki 7x7 to sztandarowa konkurencja Czarka. Na zawodach zajmuje w niej niezmiennie drugie miejsce, ale ambitny chłopak chce prześcignąć mistrza.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

Kostka Rubika

Nazwa pochodzi od węgierskich słów "bűvös kocka" - magiczna kostka. Popularna zabawka logiczna wynaleziona przez Ernő Rubika w 1974 roku. W 1976 roku taką samą kostkę skonstruował i opatentował w Japonii inżynier Terutoshi Ishige. Wynalazca kostki Ernő Rubik pierwszy raz układał kostkę przez miesiąc. Zabawa kostką polega na takim ułożeniu kwadratów, aby na każdej ścianie wszystkie posiadały jeden kolor. Składa się ona z 26 sześcianów i przegubu umieszczonego w środku. Przegub ten umożliwia każdej z zewnętrznych warstw kostki obrót wokół osi prostopadłej do danej warstwy i przechodzącej przez środek kostki.

Kostka Rubika w rękach Czarka Rokity z Mirca Poddąbrowy w powiecie starachowickim zachowuje się jak zaczarowana. Czarek to wicemistrz Polski w tej konkurencji. Najbardziej popularną kostkę 3x3 układa w 12 sekund, ale tytuł wicemistrza kraju zdobył za ułożenie znacznie większej i bardziej skomplikowanej.

Sympatyczny 17-latek swoją przygodę z kostką Rubika zaczął trzy lata temu - jak mówi - przez zwykły przypadek.
- Mój brat Jarek kupił za parę złotych kostkę. Gdzieś ją odłożył, ja znalazłem, pokręciłem. Próbowałem ułożyć ścianki. Początkowo mi nie wychodziło. W Internecie znalazłem kursy układania kostki - krok po kroku. Zacząłem czytać i jednocześnie trenować. Małą kostkę 3x3 nauczyłem się układać w trzy dni, a potem tylko ćwiczyłem, żeby poprawić czas - mówi Czarek.

Dziś małą kostkę Czarek układa w 12 sekund. Dla większości ludzi jest nie do pomyślenia, że to w ogóle jest możliwe, ale Czarek nie jest ze swojego wyniku zadowolony.

- Do światowej czołówki jeszcze mi daleko. Mistrz świata układa ją w 5,55 sekundy. Poza tym mnóstwo ludzi układa tę właśnie kostkę, jest ogromna konkurencja - mówi. - Dlatego specjalizuję się w innych kostkach, większych, bardziej skomplikowanych. Moje ulubione to kostki 7x7 i 6x6 i to za ich układanie zdobyłem wiele medali.

TRENING CZYNI MISTRZA

Czarek mówi, że kiedy zaczynał swoją przygodę z kostką kubika, sporo czasu poświęcał na oglądanie filmów na You Tube z zawodów w układaniu kostki.

- To było dla mnie bardzo motywujące. W Internecie któregoś dnia zobaczyłem kostkę 7x7. Pomyślałem, że warto było by zmierzyć się z wyzwaniem, jakim było dla mnie ułożenie tej kostki. Kupiłem, zacząłem ćwiczyć i w dość krótkim czasie osiągnąłem dobre wyniki jak na nasz kraj. Jednocześnie sporo układałem wirtualnie, na stronie internetowej poświęconej tego typu zadaniom. Jedyną przeszkodą, którą trzeba było pokonać było nauczenie się sprawnego wprowadzania zmian przez klawiaturę komputera. Początkowo wydawało mi się to trudne, ale w miarę ćwiczeń szło mi coraz lepiej. Mam nawet rekord świata w układaniu kostki wirtualnej 9x9. Zajęło mi to 4 minuty i 53 sekundy - uśmiecha się Czarek. - Panuje stereotyp, że układanie kostki jest trudne, ale ja się z nim nie zgadzam. Uważam, że każdy jest w stanie tego się nauczyć. Potrzeba tylko bardzo dużo chęci, ćwiczeń i cierpliwości.

PIERWSZY SUKCES

Dwa tata temu 15-letni wówczas Czarek ubłagał rodziców, żeby pozwolili mu jechać na zawody do Stargardu Gdańskiego.

- Wiedziałem, że mam niezłe czasy, postanowiłem spróbować. Pojechałem. Na miejscu byłem zaskoczony tym, że ludzie, których nigdy nie widziałem na oczy znają mnie, kojarzą nazwisko z internetowej strony symulatora układania kostki. Wystartowałem w swoich konkurencjach: układaniu kostki 7x7 i 6x6 i ku swojemu zdumieniu w obu konkurencjach zająłem drugie miejsce! Dla mnie był to wówczas powód do dumy - wspomina chłopak.

Dumna była też mama Katarzyna, która uwierzyła, że jej 15-letni syn sam jest w stanie pojechać na zawody w drugi koniec Polski,wygrać i bezpiecznie wrócić do domu.

Po sukcesie w Stargardzie przyszły kolejne. Z zawodów w Białymstoku Czarek wrócił z dwoma kolejnymi srebrnymi medalami, z zawodów na Śląsku przywiózł srebro i brąz. Podczas kolejnych zmagań w Stargardzie wystartował w trzech konkurencjach: układaniu kostki 7x7, 6x6 i 5x5. W każdej zajął drugie miejsce. Podobnie było podczas zawodów w Warszawie.

- Prześladuje mnie to drugie miejsce, ale uczciwie przyznaję, że mój kolega Michał Halczuk jest ode mnie lepszy i zawsze bierze złoto. W Warszawie dekoracja trzech konkurencji, w których startowałem odbywała się po kolei. Ja i Michał w ogóle nie schodziliśmy z podium, tylko na trzecim miejscu zmieniali się zawodnicy. Miłe to było - przyznaje Czarek.

Marzenie zdolnego chłopaka z Mirca to złoto. Czarek mówi, że wie, że konkurencja nie śpi, ale dodaje, że on sam też nie śpi. - Ćwiczę codziennie. Czasem kilka minut, czasem kilka godzin. Na kilkanaście dni przed zawodami trzeba się poświęcić i znaleźć czas na trening. Dlaczego to robię? Bo daje mi satysfakcję. Nagrody na zawodach są symboliczne - dyplom, medal, albo - co najbardziej cieszy - nowa kostka.

Przed dwa lata Czarek zgromadził pokaźną kolekcję 15 medali, w tym 14 srebrnych. - Zdecydowanie brakuje tu złota - mówi wicemistrz Polski w układaniu kostki rubika.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

ZDOLNY I ZORGANIZOWANY

Czarek jest absolwentem Publicznego Gimnazjum w Mircu. Szkołę ukończył z wyróżnieniem i jako najlepszy absolwent w czerwcu ubiegłego roku odebrał nagrodę z rąk wójta Marka Kukiełki. Teraz uczy się w II Liceum Ogólnokształcącym w Starachowicach.

- Wybrałem profil matematyczno-fizyczny z rozszerzonym językiem angielskim. Na koniec roku miałem średnią 4,44. Nienajgorzej, nienajlepiej. Swoją przyszłość zamierzam związać z kierunkiem technicznym, dziś jeszcze nie wiem konkretnie jakim. Wiem za to, że chciałbym studiować w Krakowie, bo dla mnie to miasto ma jakiś magiczny urok - zdradza swoje plany Czarek.

W szkole nie chwali się ogólnopolskimi sukcesami, chyba że ktoś go o nie konkretnie zapyta. Za to parę osób z klasy "zaraził" swoją pasją.

- Układałem kostkę na korytarzu w szkole. Wiele osób się przyglądało, pytało, jak to robię. Pokazałem, niektórzy się nauczyli. Pod koniec roku szkolnego na korytarzu w szkole można było spotkać całe grupki osób, które bawiły się kostkami Rubika - przyznaje Czarek.

Kostka rubika to nie jedyna pasja Czarka. W wolnych chwilach siada przed komputerem. Czasem gra, czasem czyta, a czasem zagląda na stronę symulatora układania kostki. Lubi też czytać. Wybiera głównie fantasty. - Czasem gram w piłkę, kosza, siatkówkę, ostatnio zacząłem więcej biegać. Kostka nie jest dla mnie całym światem, ale jej układanie mnie odstresowuje, pozwala się zrelaksować - przyznał Czarek.