Urząd Miasta w Skarżysku-Kamiennej stoi przed koniecznością reformy oświaty. Na razie brak konkretnych decyzji, radni poprosili o kilka tygodni czasu na analizę tematu. Perspektywy likwidacji najbardziej obawiają się społeczności Szkoły Podstawowej nr 5 oraz Gimnazjum nr 2. Już teraz są zdeterminowane w obronie swych placówek.
Reforma oświaty w Skarżysku to temat "zapalny" właściwie już od kilku lat. Jeszcze bardziej nasilił się w ostatnich miesiącach, gdy władze miasta - w związku z 96-procentowym zadłużeniem gminy - postanowiły szukać oszczędności w oświacie. Większość samorządowców w teorii zgadza się z tym, że zmiany w szkolnictwie nad Kamienną są potrzebne. Gorzej, gdy przychodzi do działań w praktyce i likwidacji konkretnych placówek. Mało kto jest gotów podjąć niepopularne społecznie decyzje.
Jeden z wariantów, które prezydent i jego współpracownicy przedstawili radnym, zakłada, że istnieć przestałyby Szkoła Podstawowa nr 5 z siedzibą przy ulicy Norwida oraz Gimnazjum nr 2 przy Słowackiego. Kilka dni temu w "piątce" odbyło się spotkanie rodziców, nauczycieli, uczniów z przedstawicielami władz.
W środę delegacje z tej szkoły oraz Gimnazjum 2 gościły z kolei na sesji nadzwyczajnej Rady Miasta. Sebastian Wyborski, przedstawiciel rady rodziców przy SP 5 poinformował nas, że społeczność tej podstawówki zebrała już siedem tysięcy podpisów w jej obronie. Inny z delegatów "piątki" Zbigniew Stępień bez ogródek zapytał prezydenta Romana Wojcieszka: - Co się stanie po likwidacji ze sztandarem SP 5, przed którym pan klękał i całował go? Z kolei Małgorzata Omidi, mama dwóch uczniów Gim. 2 chciała od włodarza usłyszeć odpowiedź, dlaczego przymierza się do zamknięcia najlepszego gimnazjum w mieście. - Nie ma decyzji o likwidacji szkoły, nie ma decyzji co się stanie ze sztandarem - tak Wojcieszek odparł Stępniowi. W przypadku drugiego gimnazjum jego odpowiedź była wymijająca.
- Dlaczego ta szkoła? Tego nawet Duch Święty nie wie. Potem dodał: - Moim celem jest obniżenie kosztów, to pierwsze kryterium. Drugie to... geografia. Nie ma innego podtekstu, czy drugiego dna - tłumaczył. Argumentował również, że miasto co roku do oświaty dokłada 12 milionów złotych.
- Tyle kosztowała budowa naszej hali sportowej - porównywał. Władze nie są dziś w stanie jednoznacznie powiedzieć, który wariant reformy oświaty wybiorą. Radni mają zająć się tematem na przełomie sierpnia i września, także wtedy powinny odbyć spotkania z rodzicami dziećmi, nauczycielami, oświatowymi związkowcami. Na podjęcie konkretnych decyzji mają czas do lutego przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?