[galeria_glowna]
Od środy do soboty na strzelnicy Klubu Sportowego Świt, Starachowice rywalizowali oni w ramach VIII Mistrzostw Europy w CAS (Cowboy Action Schootin- Kowbojskie Strzelania Dynamiczne) pod nazwą "DNI PRAWDY 2011" oraz V Mistrzostw Polski w CAS pod nazwą "DZIKIE POGRANICZE 2011".
Byli zawodnicy z Niemiec, Danii, Słowacji, Czech, Szwecji, Luksemburga, Serbii, Węgier, Austrii, Stanów Zjednoczonych Ameryki i Polski. Ostatecznie sklasyfikowano 101 zawodników i zawodniczek.
Strzelali na 12 specjalnych stanowiskach. W tych mistrzostwach nosiły one nazwy miejsc znanych bitew wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Były takie nazwy jak Fort Samter, Fort Pulaski, Chikamauga i inne. Strzelcy mają pseudonimy związane z Indianami, z Dzikim Zachodem.
Wygrał Słowak Milan Deak (pseudonim Dedo), przed swoim rodakiem Luboszem Radakovicem (Oreilly) i Czechem Evzenem Horakiem(Ace Curly). Najlepszy z Polaków, Włodzimierz Łuczyński (Tigger Hawkeye) był na 74 miejscu. Sklasyfikowano też dwie panie, Polki.
MIĘDZYNARODOWA PROMOCJA STARACHOWIC
Karol Kopeć- prezes Klubu Sportowego Świt jest przekonany, że była to wspaniała, międzynarodowa promocja Starachowic.
-My przygotowaliśmy strzelnice, w Starachowicach i Skarżysku-Kamiennej, obsługę sędziowską, instruktorską, medyczną. Zrobiliśmy pełną inscenizację, skrzynie, makiety i inne. Włodzimierz Łuczyński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Strzelectwa Westernowego odpowiadał za merytoryczną organizację strzelań.
Dzięki patronatowi Wojciecha Bernatowicza, prezydenta Starachowic, jego wsparciu finansowemu, mogliśmy się podjąć organizacji tak wielkiej imprezy- informuje prezes Karol Kopeć.
-Są to pierwsze Mistrzostwa Europy Strzelectwa Westernowego, jakie organizujemy w Polsce, w Starachowicach. Zależy nam na dobrej promocji naszej strzelnicy, Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku oraz miasta Starachowice. I taką promocję realizujemy, skutecznie. Świadczą o tym opinie uczestników mistrzostw z wielu krajów. Nasza strzelnica, w środku lasu jest ciekawa, ma ładne otoczenie-dodaje.
Przedstawiciele różnych państw, z którymi rozmawialiśmy, byli bardzo zadowoleni z przyjęcia na strzelnicy Świtu. Obiecują tu wracać, na kolejne zawody, a nawet na indywidualne strzelania.
Jedynym mankamentem śródleśnej strzelnicy są żmije, które wchodzą także na stanowiska strzeleckie. Ostrzeżenia o żmijach, w kilku językach, wiszą na terenie całej strzelnicy.
W Polsce jest tylko około 30 strzelców strzelań kowbojskich, westernowych, obojga płci. Czesi powiedzieli nam, że u nich członków stowarzyszenia strzelectwa westernowego jest około 500. Z tego 200- 300 systematycznie uczestniczy w zawodach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?