Kręcą najlepsze lody w mieście - cukiernia Migoń najlepszą cukiernią w powiecie włoszczowskim

Cukiernia Agnieszki Migoń po raz drugi z rzędu zajęła pierwsze miejsce w konkursie na najlepszą cukiernię w powiecie włoszczowskim. - Pragnę podziękować wszystkim, którzy na nas głosowali, a szczególnie personelowi, który jest współtwórcą naszego sukcesu - podkreśla właścicielka zwycięskiego lokalu.

41 LAT TRADYCJI

Cukiernia Migoń we Włoszczowie to rodzinna firma, najstarsza cukiernia w mieście. - 41 lat jesteśmy na rynku. Mówię to z dumą - podkreśla Agnieszka Migoń, właścicielka cukierni na Placu Wolności, zdobywczyni tytułu Kobieta Przedsiębiorcza 2009 Roku w powiecie włoszczowskim.

Cukiernię założył teść pani Agnieszki - Jan Migoń. Głównym filarem zakładu cukierniczo-piekarniczego, który znajduje się przy ulicy Przedborskiej, jest mąż pani Agnieszki - Cezary, mistrz cukiernictwa, laureat wielu prestiżowych konkursów. Zakład Migoniów zatrudnia około 30 osób.

W ostatnim czasie zmieniono tutaj park maszynowy, żeby polepszyć jakość wyrobów. - Współpracujemy z niemiecką firmą Winkler Wachtel. Posiadamy ich piece i komory chłodnicze. Stosujemy system cool rising, który wpływa na świeżość i stabilność naszych wyrobów - opowiada Agnieszka Migoń.

PRZYJAZNA SŁODYCZ

Firma Migoniów stawia na zdrowe pieczywo, które przygotowywane jest z mąki pszennej graham. Oferuje duży wybór chleba, począwszy od żytniego, poprzez razowy z ziarnami, orkiszowy, po chleb IG dla diabetyków. Nowością jest chleb szefa robiony na słodzie litewskim. Uzupełnieniem pieczywa są gorące i chrupiące bułeczki, wypiekane w piecu od godziny 7 rano do godzin popołudniowych.

Zakład słynie też z ciast, ciasteczek, tortów i torcików, powstających z najlepszej jakości produktów bez użycia polepszaczy i środków konserwujących. Cukiernia Migoń przykłada wielką wagę do wysokiej jakości składników swoich wyrobów. Jest partnerem akcji "Przyjazna słodycz" - to ogólnopolski program promujący wyroby cukiernicze odpowiadające najnowszym trendom świadomego odżywiania się.

- Postanowiliśmy wziąć udział w tym projekcie z uwagi na dużą dbałość o naszych klientów. Chcemy, żeby dostali to, co najlepsze. W tym celu stosujemy do produkcji naszych wyrobów tłuszcze nieutwardzone, owoce świeże i suszone, pestki dyni, słonecznika, miód i orzechy oraz mąkę graham - wyjaśnia Agnieszka Migoń.

W ofercie cukierni są różnego rodzaju ciasta, ciastka neapolitańskie, ciastko krówka, torciki cappuccino z krokantami. Cukiernia słynie z tortów weselnych, wykonywanych nawet według indywidualnych pomysłów klientów, a te nie znają granic. - Robiliśmy już lody w kształcie bikini, czy lalkę wyskakującą z tortu na wieczór panieński - śmieje się pani Agnieszka.

Torty wykonywane są tutaj w stylu amerykańskim - są eleganckie, o wyrafinowanym wyglądzie i smaku. Mistrzem w ich produkcji jest ponoć sam szef Cezary Migoń. - Jadłam różne torty, ale te robione przez męża są wyjątkowe - uważa właścicielka najlepszej cukierni w powiecie.

KRĘCĄ NAJLEPSZE LODY W MIEŚCIE

Hitem są tutaj oryginalne lody włoskie. Migoniowie reklamują się na swojej stronie internetowej, że "kręcą najlepsze lody w mieście". I trudno się z tym nie zgodzić. - Lody produkujemy z najwyższej jakości włoskich produktów znanych na całym świecie takich jak Mec, PreGel, Elenka, czy Fabri. Wykorzystujemy też 3,2-procentowe mleko oraz śmietanę. Robimy również sorbety, czyli lody beztłuszczowe - opowiada pani Agnieszka.

Cukiernia Migoń oferuje 36 różnych smaków, co roku wprowadza nowe. Sezon na lody rozpoczął się u Migoniów 15 kwietnia i potrwa prawdopodobnie do końca września. W cukierni tej kupimy prawdopodobnie najlepsze lody w regionie świętokrzyskim i to w całkiem przystępnej cenie, jak na taką wysoką jakość. Gałka kosztuje 2,5 złotego, podobnie jak mała porcja z automatu.

Lody w cukierni Agnieszki Migoń cieszą się dużą popularnością. Przychodzą na nie zarówno mieszkańcy Włoszczowy, jak i chętnie przyjeżdżają goście. Właścicielka cukierni przyznaje, że sama jest lodożercą. W ciągu dnia potrafi skonsumować siedem gałek.

CÓRKI POMAGAJĄ RODZICOM

Starsza córka właścicielki cukierni - Kasia, która jest studentką prywatnej uczelni w Krakowie, odziedziczyła dar cukierniczy po rodzicach. W tym roku uczestniczyła w targach lodziarstwa w Rimini we Włoszech.

- Dzięki temu zdobyła cenne doświadczenia, które wykorzystuje obecnie przy produkcji lodów w naszym zakładzie. To ona zajmuje się całą produkcją gelato, czyli tradycyjnych lodów rzemieślniczych, które są przeciwieństwem lodów przemysłowych, czyli ice creamów - twierdzi pani Agnieszka.

Kasia Migoń uczestniczyła również w sympozjach, które prowadził znany włoski mistrz lodziarstwa Luciano Ferrari, wykładowca na uniwersytecie lodziarskim Carpigiani Gelata University. - Kilka razy w sezonie mamy pokazy technologii lodziarskiej, podczas których Kasia szlifuje swój sznyt w tej branży - opowiada jej mama. - Wszystkie ozdoby do lodów, które widoczne są w witrynie oraz rzeźbione owoce to dzieło Kasi. Oprócz umiejętności produkcyjnych, posiada niesamowity dar plastyczny - chwali swoją córkę pani Agnieszka.

Młodsza córka Ola - tegoroczna maturzystka z "Sikorskiego", również pomaga rodzicom i starszej siostrze w prowadzeniu firmy. Nie raz staje za ladą cukierni i sprzedaje wyroby. - Myślę, że w niedalekiej przyszłości córki będą szefować firmie - uważa ich mama.

- Włożyłam ogromny wkład w wychowanie dzieci. To było moją największą inwestycją i sukcesem. Moje córki są bardzo zaangażowane w działalność firmy. I robią to z przyjemnością. Inwestycja w wychowanie dzieci bardzo mi się opłaciła. Nauczyłam je szacunku do każdego człowieka, szacunku do pieniądza - to są najlepsze aktywa, które nigdy nie stracą na wartości. Wychowanie córek w takim właśnie duchu jest moim największym sukcesem i szczęściem - podkreśla Agnieszka Migoń.

NAJWAŻNIEJSZY KLIENT I JEGO RACJA

Jakie plany na najbliższą przyszłość mają państwo Migoniowie? - Nie planuję, nie myślę o przyszłości, żyję dniem dzisiejszym. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeżeli teraźniejszość zacznie ci sprawiać przyjemność, to znak, że jesteś człowiekiem szczęśliwym. Tak się czuję - odpowiada właścicielka bardzo dobrze prosperującej cukierni we Włoszczowie.

- Jestem osobą wymagającą wobec siebie i personelu. Dzięki temu wiem, że panie są przygotowane doskonale do pracy w każdej cukierni. Najważniejszy dla mnie - co podkreślam moim pracownikom - jest klient i jego racja. Zawsze staram się być życzliwa dla klientów. Staram się słuchać ludzi i spełniać ich oczekiwania najlepiej, jak tylko potrafię - mówi właścicielka najlepszej cukierni na ziemi włoszczowskiej.