Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krew dla życia i czekolad

Rozmawiała: Dorota Fecek Napisała: Monika Skrzypek Zredagowała: Magdalena Kochańska
Idzie się do punktu krwiodawstwa, tam lekarz bada, mierzy ciśnienie, masę ciała. Potem kawa i na fotel.
Idzie się do punktu krwiodawstwa, tam lekarz bada, mierzy ciśnienie, masę ciała. Potem kawa i na fotel.
Dzisiejsza młodzież jest: zła, niekulturalna, leniwa. W takim razie powinna nie mieć nic wspólnego z oddawaniem krwi. Tymczasem jest inaczej.

Inaczej, czyli jak? Rozmowa z Irkiem, 24-letnim studentem chemii.

D.F.: Kiedy po raz pierwszy zgłosiłeś się do punktu krwiodawstwa?

I.S.: Dwa lata temu, 22 lata miałem, byłem na drugim roku studiów.

D.F.: Dlaczego postanowiłeś oddać krew?

I.S.: Poszedłem tam tylko dlatego, że musiałem zrobić badania i to mi było potrzebne.

D.F.: Jednak na tym jednym razie się nie skończyło...

Nie taki diabeł straszny

Nie taki diabeł straszny

Wielu młodych ludzi chciałoby oddawać krew jednak nie może. Z przyczyn zdrowotnych lub panicznego lęku przed samym zabiegiem. Jak się okazuje, nie taki diabeł straszny, a satysfakcja jest ogromna.
Jeżeli Ty również chcesz się przyczynić do uratowania komuś życia, zgłoś się do punktu krwiodawstwa. Każdy z nas może kiedyś też potrzebować krwi.
Adres punktu krwiodawstwa:
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach
ul. Jagiellońska 66
25-956 Kielce
tel.: (041) 345-21-12
fax: (041) 345-64-21

I.S.: No nie. Nie wiem czemu, ale pomyślałem, że ma to sens. Ja przy tym nic nie tracę, a komuś mogę pomóc. Fajna sprawa...

D.F.: Zastanawiałeś się w związku z tym do kogo trafia Twój krew?

I.S.: Nie. Nigdy nad tym nie myślałem, nie zastanawiałem się. Krew jest potrzebna - ja ją oddaję. Wędruje gdzieś, do kogoś. Do ludzi z wypadków, chorych...

D.F.: Jak wygląda samo pobieranie krwi? Trzeba w jakiś specjalny sposób przygotować się do tego? Tzn. jeść coś szczególnego, czy nic nie jeść?

I.S.: Nie, nic nie trzeba robić, normalnie jeść, po prostu zdrowo się odżywiać. Idzie się do punktu krwiodawstwa, tam lekarz bada, mierzy ciśnienie, masę ciała. Potem kawa i na fotel. (śmiech)

D.F.: Kawa?

I.S.: Ta, dostaje się kawę zanim pobiorą krew.

D.F.: Jak długo trwa pobieranie?

I.S.: To zależy od tego, jakie ciśnienie ktoś ma. Ja leżę tak około 10 minut.

D.F.: Ile jednorazowo upuszcza się krwi?

I.S.: To jest 450 ml krwi do oddania i 50 ml do jakichś próbek. Czyli łącznie 500 ml, pół litra.

D.F.: To obciążenie dla organizmu. Chyba nie można tak od razu wyjść...

I.S.: Pielęgniarki nie pozwalają od razu iść do domu. Ja się dobrze czuję i nic mi nie jest, ale i tak proszą by posiedzieć trochę. Kiedyś, na początku to źle się czułem zaraz po pobraniu, ale teraz to już wszystko jest OK.

D.F.: Jak często tam chodzisz?

I.S.: Co dwa miesiące. Kobiety oddają krew co trzy miesiące. To tylko taka różnica, poza tym wszystko jest tak samo.

D.F.: Nadal masz zamiar oddawać krew?

I.S.: Tak, o ile tylko czas i zdrowie pozwolą to pewnie, że tak.

D.F.: W końcu to osiem czekolad. (śmiech) Ma to związek z uzupełnianiem cukru w organizmie?

I.S.: (śmiech) Tak, dostaje się osiem czekolad, ale czekolady to nic. Przecież i tak się tyle na raz nie zje, więc nie wiem po co. (śmiech)

D.F.: Może dla osłody życia? (śmiech)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie