Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kronika Świętokrzyska 2014 - LIPIEC

Redakcja

Lipiec
Zacznijmy od sukcesów. W lipcu informowaliśmy, że świętokrzyski europoseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Czesław Siekierski został szefem komisji rolnictwa w Parlamencie Europejskim.

Piękne chwile przeżywała też Martyna Ostrowska, studentka zarządzania Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Otrzymała bowiem Diamentowy Grant od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Znalazła się w grupie 85 wyróżnionych studentów z całej Polski. Na swój projekt "Zjawisko finansjalizacji w systemie ochrony zdrowia na przykładzie województwa świętokrzyskiego" otrzymała 73 tysięcy złotych. To nie pierwszy jej sukces, w zeszłym roku została stypendystką ministerstwa.

Pisaliśmy również o ikonie światowej piłki ręcznej, Karolu Bieleckim, ale tym razem nie za sprawę sportowych emocji, a… kulinarnych. Karol Bielecki, jeden z najpopularniejszych polskich sportowców otworzył w Kielcach restaurację Solna 12.

Informowaliśmy w lipcu o sukcesie sportowym, którego autor przygotowywał się do niego 10 lat. Valerjan Romanovski, kolarz z Buska-Zdroju w ramach wyścigu Merida Mazovia 24h Marathon pobił rekord Guinessa - jechał na rowerze górskim 48 godzin non-stop, przejechał 758 kilometrów, pobijając poprzedni rekord o 37 kilometrów.

A'propos kilometrów warto wspomnieć jeszcze o 22. Tyle bowiem kilometrów drogi ekspresowej S7 od Radomia do granicy województwa mazowieckiego ze świętokrzyskim niebawem powstanie - kielecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podpisał umowę. Koszt budowy to 682 miliony złotych.

Z kolei bardzo piękna kobieta, kielczanka Marta Furtak, Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2013 roku znalazła się w finałowej piętnastce polskiej edycji The Look of the Year 2014 - najstarszego i najbardziej prestiżowego konkursu dla modelek. I rzeczywiście jej uroda została doceniona, pani Marta zajęła trzecie miejsce. Zdobyła też tytuły od portalu Wirtualna Polska i Radia Eska.

W lipcu do Kielc zjechali przedstawiciele 22 europejskich krajów - w stolicy województwa odbywała się 51. edycja Festiwalu Miłośników Kultury Ludowej Europeade. Folklor zaprezentowało cztery tysiące uczestników, a na zakończenie festiwalu 300 młodych Europejczyków zatańczyło poloneza. Następna edycja imprezy, przyszłoroczna odbędzie się w Helsingborgu, na południu Szwecji. Europeade wróci do Kielc w 2020 roku.

Na terenie Zespołu Pałacowego państwa Popielów w Kurozwękach powstał labirynt z wizerunkiem Jana Pawła II, liczący 40 tysięcy metrów kwadratowych. Do wysadzenia pola kukurydzianego, w którym powstał labirynt, wykorzystano 480 tysięcy sztuk nasion kukurydzy. Turyści mają do dyspozycji 3 kilometry 544 metry labiryntowych ścieżek. Na terenie labiryntu, jak co roku odbywała się zabawa polegająca na szukaniu ukrytych wśród ścieżek kukurydzy pytań do krzyżówki. Odpowiedzi na nie wpisywało się do diagramu znajdującego się na odwrocie planu labiryntu. Najkrótsza trasa, jaką należało pokonać, by odnaleźć wszystkie pytania wynosi 1 kilometr i 816 metrów. W tym samym dniu, w którym otwierano labirynt, do kaplicy pałacu uroczyście wprowadzono relikwie świętego Jana Pawła II - kroplę krwi i kępkę włosów. Podczas mszy został odczytany dekret biskupa sandomierskiego o nadaniu tytułu świętego Jana Pawła II kaplicy pałacowej

Informowaliśmy też o tym, że średniowieczna ołowiana pieczęć - tak zwana bulla trafiła do urzędu konserwatorskiego w Sandomierzu. Ten rzadko spotykany na ziemiach polskich zabytek został znaleziony w Brzeziu koło Opatowa przez Stowarzyszenie Poszukiwaczy Śladów Historii "Sakwa". Bulle były pieczęciami, którymi od XIV wieku opatrywano dokumenty wydane przez papieży. Z czasem nazwą tą zaczęto określać również same dokumenty. Bulle były wykonywane zwykle z ołowiu, a w przypadku szczególnie ważnych dokumentów, również ze złota. Na jednej ich stronie umieszczano przedstawienia świętych Piotra i Pawła opatrzone ich inicjałami SPA (Sanctus Paulus - Święty Paweł) i SPE (Sanctus Petrus - Święty Piotr), na drugiej zaś imię papieża wystawiającego bullę. Przez środek pieczęci przechodził pionowy otwór, przez który przeciągano jedwabny sznurek, na którym była zawieszana.
Bulla z Brzezia zachowała się tylko w połowie. Jest przełamana na linii otworu. Na jej jednej stronie widoczny jest wizerunek świętego Piotra wraz z towarzyszącymi mu inicjałami SPE, na drugiej zaś w pierwszym rzędzie litery IO [….], w drugim NN [….], w trzecim zaś XX [….]. Napis ten należy zatem najpewniej odczytywać jako IOANNES PP XXIII, a więc papież Jan XXIII

Ale niestety pierwszy wakacyjny miesiąc przyniósł też pierwsze tragedie. Swoje ofiary, niestety jak co roku, zabierała woda, gdy tylko było wystarczająco ciepło na kąpiel. W całym sezonie (licząc od czerwca, a kończąc na wrześniu) w województwie utonęło 18 osób. Wśród tych, którzy utonęli znalazło się między innymi dwóch młodych ludzi w powiecie koneckim - 23- i 18-latek. Znad Bałtyku też dotarła do nas tragiczne informacje - w Łebie w morzu utonął 52-letni ksiądz Józef Gut, proboszcz parafii Będziny.

Koło Warszawy natomiast zginął 42-letni spadochroniarz z Kielc - do wypadku doszło w Chrcynnie w pobliżu Nasielska. Podczas skoków treningowych w powietrzu znalazło się sześciu skoczków. W pewnym momencie doszło do zderzenia dwóch mężczyzn. Jeden z nich, 42-latek zginał na miejscu, drugi został poważnie ranny.

Kirem oblekła się w lipcu Komenda Miejska Policji w Kielcach po tym, jak jeden z jej funkcjonariuszy - 39-letni młodszy aspirant z wydziału kryminalnego został znaleziony z raną postrzałową głowy w jednym z pokojów komendy. Najprawdopodobniej targnął się na swoje życie.

Także na drogach doszło do kilku zdarzeń, które mogły się skończyć tragicznie. Na obwodnicy Jędrzejowa podczas jazdy zapaliła się naczepa ciężarówki, na której przewożono kosmetyki. Prawdopodobną przyczyną mógł być samozapłon.

Cysterna z ciekłym azotem przewróciła się natomiast na drodze krajowej numer 7 między Kielcami a Jędrzejowem. Akcja wypuszczania zawartości cysterny do atmosfery trwała kilka godzin.

Na torach w Bodzechowie wykoleił się ostatni wagon pociągu towarowego, przewożący propan-butan. Na szczęście do rozszczelnienia nie doszło. Dramatycznie wyglądał też inny wypadek na torach - doszło do niego w Januszowicach. Tu pociąg towarowy wjechał w stojący na torach traktor, rozbijając go - kierowca ciągnika zdążył zeskoczyć z maszyny. Z traktorzystą policji udało się skontaktować dopiero… kilkadziesiąt godzin później.

Mimo wakacji, wymiar sprawiedliwości pracował pełną parą. Kielecka prokuratura oskarżyła 39-letniego właściciela firmy z Kielc o niedopełnienie obowiązków i narażenie pracowników na utratę życia oraz o nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch mężczyzn. Dwaj pracownicy firmy zginęli w ubiegłym ro-ku przysypani zwałami ziemi. Dramat rozegrał się w grudniu 2013 roku na ulicy Ściegiennego w Kielcach. Wówczas to służby zostały powiadomione o tym, że dwóch mężczyzn pracujących przy wykopie przyłącza kanalizacji zostało przysypanych ziemią. Na ratunek było już za późno. Mężczyźni zginęli na miejscu. Mieli po 56 lat. Według ustaleń policji obaj znajdowali się blisko dwa metry pod ziemią. Proces właściciela firmy, który ich zatrudniał, nie skończył się przed końcem roku.

Za winnych tego, że nieumyślnie narazili zdrowie lub życie pacjentki na niebezpieczeństwo, zostawiając w jej ciele chustę chirurgiczną, uznał kielecki sąd lekarza i instrumentariuszkę z Kielc. Doktor został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, siostra - sześć miesięcy także w zawieszeniu na dwa lata. Sprawa miała swój początek w lipcu 2007 roku. Wówczas ciężarna mieszkanka gminy Pierzchnica przeszła zabieg cesarskiego cięcia w szpitalu przy kieleckiej ulicy Prostej. Na świat przyszedł syn. Po powrocie z porodówki zaczęła skarżyć się na bóle brzucha, które to pojawiały się, to znikały. Z dnia na dzień kobieta czuła się coraz gorzej. Zgłosiła się do ginekologa, ale badania niczego nie wykazywały. , przypuszczano, że ma zapalenie jelita grubego. W kwietniu 2008 roku trafiła do szpitala w Chmielniku. Dopiero badanie rentgenowskie wykazało, że pacjentka ma w sobie chirurgiczną chustę. W szpitalu w Kielcach przeprowadzony został zabieg jej usunięcia…

Wyrok usłyszała także kielczanka, która 10 razy jechała bez ważnego biletu komunikacją miejską. Kobieta w ramach ograniczenia wolności na 30 dni ma pracować społecznie 30 godzin. Musi też zapłacić ponad 1500 złotych Zarządowi Transportu Miejskiego.

Po 12 latach jedna z najmroczniejszych kryminalnych historii w Świętokrzyskiem znalazła swój finał. Krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok kieleckiego Sądu Okręgowego w sprawie zabójstwa 19-letniego maturzysty z Suchedniowa. 19-letni Bartek zaginął wiosną 2002 roku. Był w trakcie zdawania matury. Wyjechał z domu hondą civic i już nie wrócił. Jak ustalili śledczy, został wywieziony w lasy w okolicach Grójca i brutalnie zamordowany ciosami kamieniem i bagnetem. Jego ciała nigdy nie znaleziono. Na mocy prawomocnego wyroku sądu jeden z oskarżonych o jego zabójstwo za kratami spędzi 25 lat, drugi - resztę życia.

A mimo że rok szkolny dobiegł już końca przyszło nam pisać o pewnej historii związanej z oświatą właśnie. Otóż rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej w Królewcu twierdzili, że piastująca swe stanowisko od 15 lat pani dyrektor zastrasza ich i nauczycieli, padały poważne zarzuty, między innymi o mobbing.

I jeszcze dwie historie związane z kościołem - proboszcz podkieleckiej parafii w Brzezinach, ten który już gościł na naszych łamach, gdy parafianie w internecie opisywali swe żale pod jego adresem, teraz wprawił w osłupienie wiernych, wśród nich także dzieci. Zaśpiewał drastyczną piosenkę o wyrzuconym na śmietnik nienarodzonym dziecku. "Dzieci się boją zastrzyków, cyganek i kominiarzy, a ja się boję śmietników, tam leżą szczątki mej twarzy. Dzieci chcą tulić lalki, ja do ziemi tulę się z lękiem. Ktoś wrzucił do umywalki me ciało, ciepłe i giętkie" - brzmiały słowa kontrowersyjnego utworu. Wierni byli w szoku, ksiądz nie chciał komentować sprawy.

Prawdopodobnie piorun sprawił, że w ogniu stanęło poddasze drewnianej plebani w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie. Ucierpiało też Muzeum Regionalne. Na szczęście nikomu nie stała się krzywda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie