Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystyna Kacperczyk, wielka gwiazda Igrzysk Polonijnych w Kielcach: - Jestem szczęśliwa, czekam na wnuki

Dziękuję za rozmowę. Dorota KUŁAGA [email protected]
Olimpijka z Monachium, utytułowana lekkoatletka Krystyna Kacperczyk po raz pierwszy gości w Kielcach. Bardzo jej się tu podoba.
Olimpijka z Monachium, utytułowana lekkoatletka Krystyna Kacperczyk po raz pierwszy gości w Kielcach. Bardzo jej się tu podoba. Dorota Kułaga
Krystyna Kacperczyk była rekordzistką świata, medalistką mistrzostw Europy była największą gwiazdą rywalizującą w lekkiej atletyce na Igrzyskach Polonijnych w Kielcach.

Krystyna Kacperczyk

Krystyna Kacperczyk

Urodziła się 13 października 1948 roku w Kętrzynie. Polska lekkoatletka, sprinterka i płotkarka. Olimpijka z Monachium z 1972 roku. Dwukrotnie poprawiała rekord świata na 400 metrów przez płotki - 56.51 (13 lipca 1974 w Augsburgu) i 55.44 (18 sierpnia 1978 w Berlinie Zachodnim). Zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy w Pradze w sztafecie 4x400 metrów oraz dwa brązowe medale w sztafecie podczas halowych mistrzostw Europy w Rotterdamie i Katowicach. 26-krotna rekordzistka kraju (biegi na 400, 800 i 400 metrów przez płotki, sztafeta 4x400 metrów) i 6-krotna mistrzyni Polski w biegach na 400 i 400 metrów przez płotki oraz 4x400 metrów, 2-krotna mistrzyni kraju w hali na 400 metrów. Mieszka w Stanach Zjednoczonych. Działa w Radzie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Chicago i Polish-American Runners Club Chicago.

Krystyna Kacperczyk, olimpijka, wielokrotna mistrzyni Polski i rekordzistka świata. Na Igrzyskach Polonijnych reprezentowała Stany Zjednoczone, zdobyła dwa medale - złoty w rzucie oszczepem i brązowy w pchnięciu kulą. Bardzo cieszyła się też ze spotkania z kielczanką Mirosławą Sarną.
Krystyna Kacperczyk, gdy tylko skończyła start, co chwilę pozowała do zdjęć z zawodnikami, trenerami i działaczami. Chętnie też opowiadała o swoich sukcesach, a mogłaby nimi obdzielić kilka osób.

Dorota Kułaga: * W Kielcach wreszcie udało się spotkać z Mirosławą Sarną, koleżanką z kadry narodowej. Było co wspominać...
Krystyna Kacperczyk: - Tak, to było miłe spotkanie po latach. Z Mirką Sarną razem byłyśmy w reprezentacji w latach 70. Ostatnio widziałam ją dziesięć lat temu na zjeździe gwiazd lekkiej atletyki. Ona jak zawsze, skromna i piękna. I bardzo się cieszę, że teraz była okazja się spotkać i porozmawiać, powspominać dobre czasy.

* Ma pani już za sobą start na Igrzyskach Polonijnych. Start medalowy, mimo że nie wystąpiła pani w swoich koronnych konkurencjach.
- To są moje pierwsze Igrzyska Polonijne. Już dawno byłam zapraszana, ale nie było okazji wystartować. Do Polski zawsze przylatuję na Zjazd Krystyn, spotykamy się w różnych miastach. Mam chyba z 500 koleżanek Krystyn. A wracając do igrzysk, to tego startu namówił mnie Karol Różycki, który w Chicago jest głównym koordynatorem tych wyjazdów. Nie mogę biegać, bo mam kłopoty z kolanem, więc startowałam w rzucie oszczepem, gdzie zdobyłam złoty medal, i w pchnięciu kulą. Do kuli przygotowywałam się dwa miesiące, byłam pewna, że w tej konkurencji wywalczę "złoto", ale dwie konkurentki mnie wyprzedziły. Mam "brąz" i z tego też się cieszę. A myślę, że za dwa lata już będę mogła biegać, nawet zgłoszę się do pływania.

* Pani kariera sportowa jest bardzo bogata, na koncie są nawet rekordy świata i występ na igrzyskach olimpijskich.
- Od 1971 do 1978 roku ustanowiłam 26 rekordów Polski na 400 metrów, 400 metrów przez płotki i na 800 metrów. Mam też na koncie dwa rekordy świata w biegu na 400 metrów przez płotki. Jestem pierwszą rekordzistką świata na tym dystansie, z 1974 roku, bo to była nowa konkurencja. Później po porodzie, drugi raz ustanowiłam rekord świata. Są medale w sztafecie z mistrzostw Europy. W 1972 roku byłam na olimpiadzie w Monachium, nie udało nam się odnieść sukcesu. Ale moim sukcesem, bo każda kobieta chce być piękna, było też to, że na Mistrzostwach Europy w Rzymie dziennikarze wybrali mnie Miss Obiektywu. To też się ceni. Nie ma medalu olimpijskiego, ale mam życiowe medale, wspaniałych synów, i to się liczy. Sport był, kariera minęła, a życie rodzinne to jest number one. To jest najważniejsze.

* Od ilu lat mieszka pani w Stanach Zjednoczonych?
- Od 28 lat. Jestem bardzo szczęśliwą mężatką, z mężem jestem już 41 lat po ślubie. Jeden syn urodził się w Warszawie, drugi syn Darek przyszedł na świat w Chicago. Synowie są wykształceni, mają już swoje rodziny, czekamy na wnuki.

* A która to wizyta w Kielcach?
- Pierwsza i muszę powiedzieć, że bardzo mi się tu podoba. W czwartek z koleżanką i kolegą Wiktorem, który tu mieszka, mamy zobaczyć Jaskinię Raj, pojedziemy też nad zalew w Cedzynie. Kielce są urocze, miałam okazję poznać prezydenta, serdecznie go pozdrawiam, podobnie jak wszystkich kielczan. *

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie