Kryzys też może mieć dobre strony

- Na podstawie postępowań zakończonych podpisaniem umowy w I półroczu 2009 roku widać, że zainteresowanie przetargami jest znacznie większe - mówi Maria Lech-Bielecka kierownik biura.- Poprzednio zgłaszały się 2 - 4 firmy, teraz jest ich kilkanaście. A zaproponowane ceny są niższe niż wynika to z kosztorysów.

Najlepiej widać to na przykładzie modernizacji żłobka na osiedlu Bocianek. Kosztorys opiewał na ponad 720 tys. zł, a Maximus Dom z Kielc zaoferował niewiele ponad 319 tysięcy zł. Miasto szacowało, że oświetlenie skweru Szarych Szeregów będzie kosztować ok.523 tys. a Thorn Light z Wrocławia wykona robotę za niecałe 364 tys.. Na budowie boiska przy ul. Wikaryjskiej miasto zaoszczędzi 100 tys. zł a budowaniu lokali socjalnych i wodociągu przy ul. Ściegiennego prawie 2 mln. Budowa placu zabaw na Barwinku będzie o 27 tys. zł tańsza.

- Ta różnica wynika z cen kosztorysowych - wyjaśnia Lech-Bielcka. - Wyliczenia powstają w oparciu o konkretne tabele identyczne dla całej Polski.

Czy oszczędności uzyskiwane w przetargach (nie wszystkie kończą się takim finansowym sukcesem) pomogą miastu? - Z pewnością w jakimś stopniu. To dlatego staramy się jak najwięcej przetargów rozstrzygać w tym roku - mówi skarbnik miasta Jadwiga Nowak. W związku z mniejszymi od planowanych wpływami z podatków Kielce otrzymają 28 mln zł mniej z budżetu centralnego. Służby finansowe robią podsumowanie pierwszego półrocza i przygotowują scenariusz ewentualnych oszczędności. Wiadomo, że najpoważniejszych cięć można spodziewać się w inwestycjach, chociaż nie tych, które mają dopłaty unijne - tam gdzie dofinansowanie wynosi 85 czy 60 procent miasto musi mieć na swój wkład. Nie są wiec zagrożone inwestycje typu rewitalizacja centrum Kielc.

- Bardzo uważnie studiujemy wieloletni plan inwestycyjny - mówi skarbnik.- Swoje uwagi przekażemy wkrótce radnym, bo to oni będą podejmowali decyzję, gdzie szukać oszczędności i z czego rezygnować.