MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Adamczyk - kandydat na prezydenta Kielc o propozycjach dla seniorów

Mateusz Kołodziej
archiwum
Krzysztof Adamczyk, kielecki radny i prezes stowarzyszenia Czas Na Kielce to zadeklarowany kandydat na prezydenta Kielc w wyborach samorządowych w 2018 roku. Od jakiegoś czasu przedstawia on poszczególne punkty swojego programu. Tym razem mówi o pomysłach na politykę senioralną i propozycje dla nich.

Propaguje Pan ideę społeczeństwa partycypacyjnego, czy jest w tym społeczeństwie miejsce w tym dla seniorów?

Seniorzy są ważną grupą społeczną i nie może ich zabraknąć w społeczeństwie partycypacyjnym. Przypomnę, że społeczeństwo partycypacyjne jest społeczeństwem współpracującym, co wskazuje, że wszystkie grupy społeczne powinny funkcjonować za zasadzie wzajemnej współpracy.

Jaki ma Pan pomysł na seniorów?

To jest trochę niewłaściwe określenie. Można mieć propozycję dla seniorów, ale nie pomysł na nich. Żeby coś proponować, trzeba najpierw ustalić stan obecny. Czyli to, jak wygląda sytuacja seniorów jako społeczności ludzi w określonym wieku, co się na nią składa i jak wygląda sytuacja indywidualnego seniora. Przy czym nie chodzi tutaj wyłącznie o sytuację materialną, lecz głównie o sposób postrzegania tej grupy przez otoczenie, jak również sposób postrzegania seniorów przez nich samych. W naszej kulturze przyjęło się, że człowiek po osiągnięciu wieku senioralnego sukcesywnie wycofuje się z życia społecznego i aktywności w innych sferach. Przyjmuje się już jako standard, że seniorzy zamykają się w mieszkaniach. Tworzy się tutaj pewnego rodzaju normę, czemu nikt się nie dziwi. Tak było od wieków i tak pozostało. Nikt nie próbuje tego zmienić.

Czy według Pana można to zmienić i czy taka zmiana jest potrzebna?

Cały świat się zmienia. Zmieniają się standardy i zwyczaje. Świat się unowocześnia. Ludzie więcej podróżują, niż kiedyś i mają okazję podglądać innych. W ten sposób można zaobserwować, że w innych regionach i innych kulturach pozycja seniorów wygląda zupełnie inaczej. W wielu kulturach ludzie młodzi i starsi żyją i pracują wspólnie. Nie dzielą się poszczególne grupy wiekowe. Ponieważ często jest to sztuczny podział, który tworzy się właśnie poprzez utrwalone schematy. Weźmy pod uwagę chociażby pracę w firmie, gdzie pracują razem ludzie młodzi i starsi. Zupełnie im to nie przeszkadza, realizują wspólnie te same działania, znajdują wspólny język. Wszystko się zmienia, kiedy odchodzi się na emeryturę. W tym samym momencie, ten sam człowiek, który był jednym z członków danej społeczności zostaje z niej wyalienowany i trafia jakby do innej grupy społecznej, która żyje własnym życiem. Co się zmieniło z dnia na dzień? Czy poprzez przejście na emeryturę stajemy się innymi ludźmi? Zostajemy nagle zaszufladkowani do innej kategorii. Problem tkwi gdzieś w naszej mentalności. Zachowujemy się automatycznie i nikt nie zastanawia się, czy jest to logiczne. Problem w tym, że to nie nie jest tylko tak, że to młodzi ludzie odrzucają seniorów. To działa również w drugą stronę, bo to również seniorzy sami się izolują.
Kodujemy sobie w ten sposób przez całe życie sposób postrzegania starości. Dziecko obserwuje rzeczywistość i widzi, że ludzie starsi zamykają się w mieszkaniach, uznaje więc ten stan za normę. Ten sam człowiek, który od dzieciństwa był wychowywany w takiej kulturze, na starość zachowa się tak samo. Uzna to za normę, że w pewnym wieku należy się wycofać z wszelkiej aktywności społecznej i towarzyskiej. To nie jest normalne. To trzeba zmienić. Musimy pamiętać, że każdy z nas kiedyś osiągnie ten wiek. Dlatego ludzie boją się starości. Natomiast starość nie jest przedsionkiem śmierci, tylko kolejnym etapem życia. Jeśli zmienimy nasz sposób postrzegania starości, zmieni się wszystko.

To nie jest proste zadanie.

Nie jest proste, ale to nie znaczy, że jest niewykonalne. Do tego potrzeba czasu. Wielu lat, ale kiedyś trzeba zacząć i ktoś musi to zrobić. Małymi krokami zmienimy tę sytuację, dla dobra wszystkich. Gdyby to było łatwe, to pewnie ten problem dawno byłby już rozwiązany.

Ma Pan jakieś plany? Jakieś propozycje?

Na pewno nie da się tego zmienić samymi hasłami. Plan jest taki, żeby zaproponować seniorom i reszcie społeczeństwa udział w określonych działaniach, co z czasem przerodzi się w normę. Zacząć należy od określenia potrzeb ludzi w wieku senioralnym i ich możliwości. Starzenie się, jest kategorią biologiczną, a nie psychologiczną. Trzeba sobie zdać sprawę, że ruch opóźnia procesy starzenia, co wynika z prostej zasady biologii. Ruch zwiększa krążenie krwi, co z kolei jest niezbędne do tego, żeby prawidłowo odżywiać komórki naszego ciała. Brak ruchu powoduje złe odżywianie komórek i w ten sposób przyśpiesza biologiczny proces starzenia. Zauważmy tutaj pewną sprzeczność w potrzebach organizmu, a zachowaniem. Ludzie, osiągając wiek senioralny w znaczny sposób ograniczają ruch, gdzie paradoksalnie powinno być dokładnie odwrotnie. Człowieka starszego postrzega się jako tego, który się wolniej porusza, dlatego że się starzeje.

Natomiast przyczyna jest dokładnie odwrotna. Starzeje się i niedołężnieje, właśnie dlatego, że się nie rusza. To jest właśnie najprostsze do realizacji bez potrzeby tworzenia wielkich projektów. To można zrobić już dzisiaj. Wyciągnijmy z mieszkań seniorów i zaproponujmy im aktywne spędzanie czasu. Wielu może się zdziwić, że daje to tak wspaniałe efekty. Wystarczy pojechać do Chin i można zobaczyć zupełnie inny obraz seniora. W samym Pekinie jest 120 parków, gdzie na co dzień spotykają się głównie seniorzy. Nie po to, żeby posiedzieć na ławkach, ale po to, żeby aktywnie wspólnie spędzić czas. W takich parkach i na skwerach można spotkać całe grupy seniorów ćwiczących Tai Chi, tańczących, grających w różnego rodzaju gry. Dołączają się do nich ludzie młodzi, bo ci seniorzy również wyglądają na młodych, sprawnych i wysportowanych. To robi wrażenie. To zmienia sposób podejścia do życia, daje wiele radości. Wtedy i otoczenie również inaczej odbiera tę grupę.

To nie jest trudne do realizacji. Mamy trochę pomysłów w tym zakresie i myślę, że już jako stowarzyszenie Czas Na Kielce będziemy to realizować w najbliższych miesiącach.

Należy również zwrócić uwagę na potencjał intelektualny seniorów. W związku ze zmieniającą się dynamicznie rzeczywistością, seniorzy są postrzegani jako zacofani pod względem znajomości obsługi nowych technologii. Jednak życie nie składa się tylko z obcowania z nowoczesnością. Zmienia się technologia, ale wszystko inne pozostaje bez zmian. Ludzie starsi mają tutaj przewagę nad ludźmi młodymi, dlatego, że oni już byli młodzi i mają za sobą związane z tym doświadczenia, a ludzie młodzi jeszcze nie byli starzy. Dlatego trzeba uznać, że zasób doświadczeń życiowych seniorów jest znacznie bogatszy, niż ludzi młodych. Żeby przedstawić w skrócie moje propozycje w tym zakresie, to należy stworzyć projekt-system, dzięki któremu młodzi będą mogli nauczyć seniorów wykorzystania nowoczesnych technologii, obsługi komputera i Internetu, a w zamian seniorzy podzielą się wiedzą, której jeszcze ludzie młodzi nie posiadają. Tutaj jest wiele możliwości. Wystarczy tylko uruchomić tę machinę. Wspomniałem o systemie, ponieważ tego nie da się przeprowadzić poprzez pojedyncze wydarzenia. Miasto powinno wdrożyć System Integracji Społecznej, który będzie obejmował między innymi to, o czym wspomniałem.

To znów brzmi trochę futurystycznie. Nie obawia się Pan, że będzie opór przy wdrażaniu tego rodzaju projektu?

Futurystyczne wydaje się nam to, co jest nieznane. Jeszcze dwadzieścia lat temu smartfon również był urządzeniem futurystycznym. Dzisiaj każdy go nosi w kieszeni i nie potrafi się bez niego obejść. Jeśli projekt zostanie wdrożony, to po pewnym czasie stanie się codzienną rzeczywistością i nikt nie będzie nawet próbował sobie wyobrazić, że może być inaczej.
To nie jest jakaś bajka, tylko rzeczywistość w wielu krajach. Wystarczy przekroczyć granice Polski i można zobaczyć zupełnie inny obraz, gdzie nie ma problemu seniorów. Jest to taka sama grupa społeczna jak ludzie w wieku 30 czy 40 lat. W Polsce jeśli wejdziemy do restauracji to spotkamy tam głównie młodych ludzi. W wielu krajach za granicą jest albo odwrotnie, albo nie ma to znaczenia. Spotykają się w tych samych miejscach jedni i drudzy. Ludzie starsi, też chcą się bawić, tak jak ludzie młodzi, tak jak dzieci. Nawet potrafią się bawić lepiej. Tutaj nic się nie zmienia. Tyle tylko, że starsi bawią się inaczej, niż młodzi. Starość nadal jest życiem, tyle że w kolejnym etapie. Sami sobie tego nie zorganizują. Tutaj powinno wkroczyć miasto, ponieważ zgodnie z moja ideą społeczeństwa partycypacyjnego, seniorzy są częścią tej społeczności. Moją ideą w tym zakresie jest realizacja projektu radosnej starości. Bo tak jak może być radosne dzieciństwo, może być również radosna starość. Ludzie starsi będący na emeryturze, którzy mają już dorosłe dzieci, nie muszą już chodzić do pracy zrzucają z siebie znaczną część dotychczasowych problemów. To powinien być właśnie ten okres szczęśliwości. Na pewno nie zapewni im tego stanie w kolejkach do lekarza.

Być może na początku może powstać opór i to ze strony samych zainteresowanych. Nie zamierzamy dokonywać rewolucji. Stopniowo, wszyscy się przekonają, że warto zmienić swoje przyzwyczajenia. Być może wtedy rozwiąże się problem pustego centrum miasta. Jest nas dużo w tym mieście, a jakoby nikogo nie było. Wystarczy zadać sobie proste pytanie: co jest w stanie wyciągnąć ludzi z mieszkań na ulice, do lokali? Jeśli znajdziemy odpowiedź, to wystarczy tylko to zrealizować. Problem w tym, że nikt tego pytania nie zadał, nikt też nie próbował na nie odpowiedzieć. O działaniu nie wspomnę. Warto stawiać sobie wielkie cele. Chociażby dlatego, że my też kiedyś się zestarzejemy, niejako więc zróbmy to chociaż dla siebie.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się!

Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie. A w niej dwóch piłkarzy Korony

Piękne piłkarki na pięknych zdjęciach. Wyjątkowa sesja Korony Handball Kielce

QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?

Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

ZOBACZ TAKŻE:
Zakupy w niedzielę. Zamiast do marketu pójdziemy na stację paliw?

(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie