Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Bełczowski: Życie producenta mleka jest trudne. Tu nie ma urlopów

mko
Podczas I Świętokrzyskich Laurów Mlecznych w Kielcach wyróżniono najlepszych producentów mleka w regionie. Krzysztof Bełczowski z Zochcina w gminie Opatów zdobył nagrodę za najlepszą wydajność od krów rocznie w stadach o liczebności do 20 sztuk.

Jakie jest Pańskie gospodarstwo?

Mamy około 16 hektarów i 18 krów dojnych. Uprawiamy zboża i rośliny pastewne.

Jak wygląda prowadzenie takiego gospodarstwa?

To jest ciężka praca przez cały rok. Nie ma urlopów, nie ma wakacji. Wszystko musi być dopilnowane. Nie można pozwolić sobie na zaniedbania. Trzeba się zająć zwierzętami, nakarmić, wydoić. Potem są różne prace w polu, obejściu, dbanie o sprzęt.

Jakie rasy pan hoduje?

Utrzymujemy bydło holsztyńsko-fryzyjskie, czyli popularną rasę łaciatą. Prowadzimy też krzyżowanie z rasą polską czerwoną oraz montbeliarde. Chodzi o poprawienie zdrowia stada, przez rozszerzenie puli genetycznej, bo nasze krowy są już mocno spokrewnione.

Ile mleka pozyskuje pan miesięcznie?

Jest to około jedenastu tysięcy litrów. Na paszę miesięcznie wydaję około czterech - pięciu tysięcy złotych. Siejemy lucernę i zboża pastewne, kupujemy też komponenty białkowe, dodatki mineralne. To dość spory koszt. Krowy mieszczą się na około dwustu metrach kwadratowych.

Jaka sytuacja panuje obecnie w branży mleczarskiej?

Niby następuje poprawa. Jednak, jak dla mnie, ceny podlegają za dużym wahaniom. Nie ma stabilizacji. Światowe rynki mleka skaczą do góry i jadą w dół. Huśtawki cenowe nie są dla nas dobre. Półtora - dwa lata temu ceny potrafiły spaść z dwóch złotych do poniżej złotówki. Na szczęście w naszej mleczarni Figand koło Radomia jest z tym trochę lepiej.

Jak to się stało, że trafił pan do branży mleczarskiej?

Przejąłem gospodarstwo po rodzicach. Wcześniej skończyłem technikum rolnicze w Bałtowie. Od początku wiedziałem, że chcę się tym zająć. Wtedy było około jedenastu krów. Teraz stado udało się powiększyć.

Planuje pan dalszy rozrost działalności?

W tej chwili o tym nie myślę. Jeśli miałbym je powiększać, to tylko do tego stopnia, by móc samemu nad wszystkim zapanować. Nikogo nie zatrudniam, pomagają mi tylko rodzice. A, jak już wspomniałem, jest to bardzo ciężka praca. Codziennie trzeba chodzić koło krów. Nie można odpuścić. To jest dużo godzin dziennie. O pracy takiej, jak na etacie, po osiem godzin dziennie, można zapomnieć.

Jaka jest pańska prognoza dotycząca sytuacji w branży na następne lata?

W tej chwili obserwuję sporą konsolidację. Jest coraz mniej gospodarstw, a coraz więcej krów w każdym. Nie wiem, czy to jest taki dobry trend. Wydaje mi się, że gospodarstwo powinno być na tyle duże, aby było w stanie bez dużego najmu siły roboczej sobie poradzić z odpowiednią ilością zwierząt. Bo różnie to bywa z tą siłą najemną.

Dziękuję za rozmowę

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


ZOBACZ TAKŻE: Flesz. Egzaminy i matury zagrożone. Nauczyciele zdeterminowani

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie