Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Dziubel wrócił do Nidy Pińczów. "Zostałem miło przyjęty"

Dorota KUŁAGA [email protected]
Krzysztof Dziubel kilka dni temu odszedł z Orląt Kielce i przeniósł się do Nidy Pińczów. Został trenerem tej drużyny.
Krzysztof Dziubel kilka dni temu odszedł z Orląt Kielce i przeniósł się do Nidy Pińczów. Został trenerem tej drużyny. Fot. Kamil Markiewicz
Kilka dni temu doszło do zmiany trenera czwartoligowego Towarzystwa Sportowego 1946 Nida Pińczów. Roberta Szczygła zastąpił Krzysztof Dziubel, ostatnio pracujący w Orlętach Kielce, i w niedzielę udanie zadebiutował w nowym - starym klubie.

-Po rozmowie z zarządem klubu zrezygnowałem z prowadzenia drużyny. Zespół jest dobry, ale brakowało skuteczności i dlatego uciekło nam trochę punktów. Zostaję jednak w Nidzie, dalej będę pracował z grupami młodzieżowymi - mówił nam Robert Szczygieł, który przez prawie rok prowadził pińczowski zespół, najpierw w trzeciej, a w tym sezonie w czwartej lidze.

CHCIAŁ COŚ ZMIENIĆ

Jego następcą został Krzysztof Dziubel, który ostatnio - nawet w tej rundzie - był grającym trenerem Orląt Kielce. Dostał jednak propozycję z Pińczowa i postanowił z niej skorzystać. -Byłem już w Nidzie cztery lata temu, znam większość osób, które są w tym klubie. Tu zawsze była dobra atmosfera i między innymi dlatego zdecydowałem się na powrót do tego klubu. Zostałem bardzo sympatycznie przyjęty - mówił Krzysztof Dziubel. Czy zmiana klubu w trakcie rundy to była trudna decyzja? -Bardzo trudna, ale chyba musiało do tego dojść. Coś trzeba już było zmienić - dodał.

JUŻ NIE BĘDZIE GRAŁ

Debiut miał udany. Jego zespół na własnym stadionie wygrał z czwartym obecnie w tabeli Partyzantem Radoszyce 2:0, a na listę strzelców wpisali się Artur Karasek i Piotr Gajda. -To był trudny mecz, cieszę się, że wygraliśmy i zdobyliśmy ważne punkty - powiedział nowy szkoleniowiec Nidy. W pińczowskim zespole nie będzie już grał, będzie się zajmował tylko pracą szkoleniową. -Nie przesadzajmy, wystarczy już tego grania - z uśmiechem dodał dobrze znany w Pińczowie Krzysztof Dziubel, który poznał smak występów w ekstraklasie. Na najwyższym szczeblu rozgrywek zagrał w 37 spotkaniach.

WYPADA IM PRZYWÓDCA

Po rozegraniu dziesięciu kolejek Nida plasuje się na siódmym miejscu w tabeli z dorobkiem 15 punktów. W kolejnym meczu o czwartoligowe punkty zmierzy się na wyjeździe z Alitem Ożarów. Spotkanie to rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15. Nida wystąpi osłabiona. Z powodu żółtych kartek wypada Łukasz Mika. -To jest poważne osłabienie, bo Łukasz jest przywódcą tej drużyny. Szkoda, że nie zagra, ale szansę dostaną inni, będę wiedział, na kogo można liczyć w następnych spotkaniach. Jestem optymistą przed spotkaniem z Alitem. Myślę, że zdziałamy coś z tymi zawodnikami. A zimą postaramy się wzmocnić zespół, żeby odegrać główną rolę w tej lidze - powiedział Krzysztof Dziubel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie