Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Lijewski: - Przyszedł taki moment, na jaki czekaliśmy przez cały sezon

Paweł KOTWICA [email protected]
Sławomir Stachura
. Trzeba się spiąć, pokazać charakter i obronić "złoto" - mówi piłkarz ręczny Vive Targi Kielce, Krzysztof Lijewski przed pierwszymi meczami finału rozgrywek PGNiG Superligi. W sobotę o godzinie 20.30 i w niedzielę o 16 w kieleckiej Hali Legionów mistrzowie Polski będą podejmowali odwiecznego rywala, Orlen Wisłę Płock. Złoty medal zdobędzie drużyna, która wygra trzy spotkania.

Krzysztof Lijewski

Krzysztof Lijewski

Urodził się 7 lipca 1983 roku w Ostrowie Wielkopolskim. Piłkarz ręczny Vive Targi Kielce i reprezentacji Polski, prawy rozgrywający. Wzrost: 199 centymetrów, waga: 101 kilogramów. Kluby: Ostrovia Ostrów Wlkp. (do 2002), Śląsk Wrocław (2002-2005), HSV Hamburg (2005-2011), Rhein-Neckar Löwen (2011-2012), Vive Targi Kielce (od 2012). Wicemistrz świata (2007), brązowy medalista mistrzostw świata (2009), uczestnik igrzysk olimpijskich (2008, piąte miejsce), młodzieżowy mistrz Europy (2002), najlepszy prawy rozgrywający mistrzostw Europy (2014), Sukcesy klubowe: 3. miejsce w Lidze Mistrzów z Vive Targi Kielce (2013), mistrz Polski (2013), brązowy medalista mistrzostw Polski (2003, 2004), Puchar Polski (2013, 2014), mistrz Niemiec (2011), wicemistrz Niemiec (2007, 2009, 2010), trzecie miejsce w mistrzostwach Niemiec (2008), Puchar Niemiec (2006, 2010), Superpuchar Niemiec (2006, 2009, 2010), Puchar EHF (2007). Kawaler. Jego starszy brat Marcin jest zawodnikiem Orlenu Wisły Płock.

Paweł Kotwica: * Jesteś w Kielcach drugi sezon. Przyzwyczaiłeś się już do tej szczególnej atmosfery meczów drużyn z Kielc i Płocka?

Krzysztof Lijewski: - Już się tego nauczyłem. Łatwo się o tym pisze, czy mówi, ale te mecze zupełnie inaczej wyglądają, gdy się jest w środku wydarzeń. Na pewno są to inne mecze pod względem emocjonalnym, niż wszystkie inne. To widać nie tylko w naszych oczach, ale i w oczach naszych kibiców.

* A propos kibiców, to tuż przed meczami o złoty medal doszło do kompromisu między tą najbardziej zagorzałą ich grupą a klubem, wszystko wskazuje na to, że atmosfera będzie jak dawniej.

- Bardzo się z tego cieszę, że kibice wrócą na najważniejszy moment w tym sezonie. Na pewno staną na wysokości zadania, a w takich meczach są nam potrzebni najbardziej. Ich wsparcie jest nieocenione, a jeśli stoją za nami murem, to możemy zrobić więcej niż to możliwe.

* Jak twoim okiem wygląda teraz gra drużyny z Płocka? Na pewno to nie jest ten zespół, który rok i dwa lata temu ograliśmy w finale bez problemów i nie jest to nawet drużyna z początku tego sezonu. Postępy są widoczne.

- Drużyna z Płocka pokazała, ze grać potrafi, choćby w finale Pucharu Polski, który wygraliśmy z nimi jedną bramką. To był wyrównany i zacięty mecz. Jakość ich gry, mimo porażki, na pewno podbudowała zawodników Wisły, pewnie myślą, że nie są na straconej pozycji. Widać pracę trenera Cadenasa, który przyszedł do Płocka przed tym sezonem i musiał mieć trochę czasu, żeby efekty jego pracy były widoczne. Czas działa na korzyść tego zespołu, gra on coraz lepiej. Musimy się jednak skupić przede wszystkim na sobie. Tałant Dujszebajew wpoił nam sporo nowości, ostatnio dużo pracujemy przy wideo, analizujemy każdy detal gry rywala, bo diabeł zwykle tkwi w szczegółach. Na pewno będziemy przygotowani pod każdym względem.

* Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i zdobyciu Pucharu Polski, został wam do zrealizowania jeden cel, chyba najważniejszy - mistrzostwo Polski.

- Po tym, jak odpadliśmy z Ligi Mistrzów wcześniej, niż planowaliśmy, naprawdę jesteśmy bardzo zdeterminowani, żeby zdobyć mistrzostwo i osłodzić sobie koniec sezonu nie tylko złotym medalem, ale i wygraniem go w dobrym stylu. Mam nadzieję, że po pierwszych meczach będzie 2:0 i z takim bagażem spokojnie pojedziemy do Płocka.

* W waszych ostatnich meczach miewaliście kłopoty z koncentracją. W spotkaniach z Płockiem takiego problemu chyba nie będzie?

- Może nie do końca koncentracji, raczej kończenia sytuacji, które sobie wypracowaliśmy. Taktycznie jesteśmy przygotowani dobrze.

* Znacie się doskonale, drużyny nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Czy jest jakiś element, na który musicie szczególnie zwrócić uwagę?

- Tak jak powiedziałem: musimy skupić się na własnej grze. Drużyny, zawodnicy się znają, nikt nikogo niczym nie zaskoczy. Ważne będą dyspozycja dnia i dobre interwencje naszych bramkarzy, dające nam kontry.

* W Płocku będzie po tym sezonie rewolucja kadrowa, dziewięciu zawodników już wie, że odejdzie z drużyny. Ty też bywałeś w takich sytuacjach. Może to mieć jakiś wpływ na to, co się dzieje na boisku?

- Nie interesuje mnie zbytnio, co się będzie działo z zawodnikami Wisły, poza moim bratem. To problem działaczy z Płocka. Kiedy odchodziłem z jakiegoś klubu, to wiedziałem, o tym już rok wcześniej nas też są zawodnicy, którzy za kilka tygodni odejdą i wiedzą o tym od dawna. Ale nie wydaje mi się, żeby miało to jakiekolwiek znaczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie