Paweł Kotwica: Stęskniłeś się za bratem?
Krzysztof Lijewski: - Zawsze tęsknię za bratem. Dawno się z nim widziałem, a kamerka na skype to nie to samo.
Za półtora miesiąca możesz się z nim zobaczyć w Kolonii, może nawet zagrać przeciwko niemu w Final Four Ligi Mistrzów (Marcin Lijewski jest zawodnikiem HSV Hamburg, które gra o awans do Final Four z SG Flensburg-Handewitt).
- Jeśli los tak będzie chciał, że Vive i Hamburg wygrają swoje dwumecze, to jest szansa, żeby się spotkać. To by była bardzo fajna sprawa zagrać przeciwko sobie w półfinale, a jeszcze fajniejsza - w finale.
Moim zdaniem, aby wygrać w niedzielę Skopje, musicie zagrać najlepszy mecz w tym sezonie. Zgadzasz się?
- Na pewno. Muszą zafunkcjonować wszystkie trybiki. Nie mamy szans, jeśli nie zagramy kolektywnie w ataku, twardo w obronie, jeśli nie pomoże nam bramka, jeśli nie będziemy zdobywali łatwych bramek z kontrataków... Słowem, jeśli zawiedzie którykolwiek z elementów.
To chyba będą zupełnie inne spotkania, niż te, które rozegraliście z Metalurgiem w grupie?
- Jasne, nie ma dwóch takich samych meczów, każdy ma inną twarz, inną historię. Tamte, wygrane w grupie, możemy odkreślić grubą kreską i wyrzucić do kosza, bo one nie będą miały żadnego wpływu na to, co się będzie działo w niedzielę. Wiemy, że mamy szansę wygrać w Skopje, ale Metalurg walczy o to samo i zrobi wszystko, żeby zapewnić sobie jak najwyższą przewagę przed rewanżem.
Wstajesz rano, myślisz o tym meczu i czego najbardziej się boisz?
- Ale ja jeszcze nie myślę o tym meczu, bo pękłaby mi głowa... Nie żyję cały dzień meczem, który mnie czeka po południu. Staram się myśleć o innych, przyjemniejszych rzeczach. O Skopje zacznę myśleć, kiedy tam wylądujemy. Koncentracja meczowa zaczyna się u mnie, kiedy wchodzę do hali, do szatni, wychodzę na rozgrzewkę. To mój stały rytuał.
Metalurg we wszystkich meczach Ligi Mistrzów pokazał, że gra w tym samym stylu i w tej samej jakości i u siebie, i na wyjeździe.
- Dobrze zauważyłeś i na pewno zauważyłeś też, że Metalurg ma najlepszą obronę w Lidze Mistrzów, jeśli chodzi o liczbę straconych bramek. Wynika to ze świetnie zorganizowanej, twardej obrony i gry bramkarza, znakomitego Darko Stanicia. Zdobycie każdej bramki będzie trudne i każdy gol będzie na wagę złota. Dlatego musimy się starać zdobyć ich jak najwięcej z kontrataków.
Historyczność tej szansy może was przytłoczyć, czy raczej ponieść?
- To dla nas nie ma większego znaczenia, może dla was dziennikarzy, kibiców... To wy pompujecie ten balonik, ale to fajne i potrzebne, bo pomaga promować piłkę ręczną w Polsce. Wiemy, że całe środowisko piłki ręcznej w kraju będzie nas oglądało i trzymało za nas kciuki, ale właściwa walka odbędzie się na boisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?